Pewnie myśleliście że juz odpuściłem remont swojej oprawy ale ostatnio nie miałem wiele czasu by się nią zająć. Pokażę jednak co udało mi się zdziałać.
Zatrzaski klosza jak pamiętacie wyglądały mniej więcej o tak:
Po wymoczeniu w fosolu wyglądają tak:
Jedyne co pozostało to poprawić blachę od osprzętu (spłukałem ją wodą bo po fosolu zostawał straszny syf i znów wylazła rdza) i można cynkować. W miejscach gdzie było grubo rdzy została jedynie chropowata powierzchnia:
Dobra rada: po zakończeniu odrdzewiania dobrze jest wypłukać element w rozpuszczalniku nitro. Niby piszą żeby tego nie spłukiwać ale pozostają smarki które po zaschnięciu wyglądają jakby ktoś zasyfil element spawarką.