Recyklingowe nowości Wczoraj wśród różnych lamp i świetlówek, udało mi się znaleźć rzadką ciekawostkę - lampę sodową niskoprężną typu SOX, w dodatku prawie nową
Jest to model o jednej z najmniejszych spotykanych mocy, czyli 18w. W Polsce SOXy to wielka rzadkość, a tym bardziej małej mocy 18w. Lampa ta wygląda na prawie nówkę, prawie nie ma zaciemnień przy końcówkach Po przetestowaniu pięknie świeci. Czas na foty.
No to włączamy Najpierw wyładowanie odbywa się tylko w neonie, a w obrębie katod, gdzie ma miejsce silne bombardowanie jonami, widoczna jest jasna czerwono - żółtawa poświata. W np. świetlówkach ta poświata wokół katod też jest widoczna, z tym, że ma kolor niebieski (ze względu na wyładowania w rtęci). Tutaj nie ma luminoforu, więc wszystko idealnie widać.
Stopniowo zaczyna się rozświecać. Najpierw wokół głównego wyładowania w neonie, zaczyna pojawiać się delikatna, coraz wyraźniejsza żółtawa poświata, intensywniejsza przy samych katodach.
Z czasem wyładowanie w sodzie, wypełniające niemal całą rurkę, staje się dominujące, zagłuszając różowe wyładowanie w gazie pomocniczym. Wkrótce sama lampa przybiera na jasności i po kolejnych kilku minutach świeci już nieco oślepiającym blaskiem.
Zielony spód zapłonnika Philipsa w świetle SOXa jest zupełnie czarny.
Podobnie przewody miernika w monochromatycznym świetle prawie się nie różnią.
Porównanie ze świetlówką, świecącą w ciepłej barwie: