www.lighting-gallery.pl

Ja byłem za tym żeby na stacji tam gdzie jest odbłyśnik w dobrym stanie klosze umyć na kryształ i zamontować do oprawy z nowym źródłem.
A to że w oprawie Whitesa jest opalony klosz to wynika z z tego że brud się do środka dostał i pod wpływem ciepła unosił się w górę ku odbłyśnikowi i się na nim wypalał na czarny kolor.
Na stacji w jednym ze słupów po zdemontowaniu klosza odbłyśnik był w stanie idealnym...

Zgadzam się, szczelny i czysty klosz i OUR daje rade no i oprawa zostaje kompletna. Z nich najczęściej klosze wylatywały bo to tylko 125 W...

Lampa napisał(a):
Tomasz napisał(a):Rozmawiałem przed chwilą z Tomkiem i powiedział, że nie jest wcale na mnie zły, ani nie czuje się wystawiony na wiatr

OOO no proszę już do niego zadzwoniłeś, ciekawe dlaczego jak parę dni temu do Ciebie wydzwaniał w sprawie 125tek to nie oddzwoniłeś, a teraz nagle mogłeś.
Proponuję na tym zakończyć bo to tutaj nie jest istotne i zaśmieca temat...

Widzisz, ja odbieram telefon jak dzwonił Tomek i mam czystą kartę, natomiast Ty robisz z igły widły i robisz teraz ze mnie złego, chociaż Tomek tak nie uważa, ale to szczegół :evil:

Lampa napisał(a):A co do klosza w OUR125, to możesz sobie pisać czy będzie gorzej czy lepiej, nie ma to dla mnie żadnej wartości bo nie mierzyłeś tych dwóch przypadków, a na oko to wiesz....
Mi osobiście na oko bardziej pasowała wersja z kloszem tym bardziej że słupy na peronach nie są wysokie, z kloszem bardziej równomiernie oświetlało i nie było ciemnych miejsc między słupami, ale to tylko moje zdanie i na nim zakończę temat klosza tym bardziej że nie nie mam wystarczającej wiedzy w temacie zjawisk optycznych, Ty zapewne masz taką wiedzę skoro tak podskakujesz

Czy gdzieś napisałem że mam wiedzę z zaawansowanych zjawisk optycznych - nie - ale widzę po Twoim ostatnim poście, że jednak masz większą ode mnie wiedzę. Tomek sam mówił, że klosze warto by zdjąć, bo tam, gdzie ich nie było, Tomek mówił, że leżały pod słupami ramki i resztki kloszy. Powód czemu ich nie było - klipsy zjedzone przez rdzę, spadły pod wpływem ciężaru.

Utilizer napisał(a):Przepraszam że się wtracam między wódkę a zakąskę ale po co załatwiacie coś przez Młodego z którym jak widać różnie bywa?

Nie różnie bywa, to, że gość nie chciał podać danych to nie moja wina, na potwierdzenie wrzucam ponownie screen bo niektórzy jak widać wszystko wiedzą najlepiej :lol:

A jakby to był wagon narkotyków a nie lampy to dałbyś głowę

Wiesz jak jesteś pośrednikiem to załatwiasz a nie tłumaczysz się że to nie Twoja wina bo gość Ci nie odpisał. Mają prawo być na Ciebie zli jeśli zawiodłeś

Utilizer napisał(a):A jakby to był wagon narkotyków a nie lampy to dałbyś głowę Wiesz jak jesteś pośrednikiem to załatwiasz a nie tłumaczysz się że to nie Twoja wina bo gość Ci nie odpisał. Mają prawo być na Ciebie zli jeśli zawiodłeś

Ale Tomek nie jest na mnie zły, bo sam uważa, że to wina tamtego gościa, ale Paweł wie lepiej

.

Co do narkotyków, nie dałbym głowy, bo nie stosuję żadnych używek.

Utilizer napisał(a):Zgadzam się, szczelny i czysty klosz i OUR daje rade no i oprawa zostaje kompletna. Z nich najczęściej klosze wylatywały bo to tylko 125 W...

szczelny i czysty nawet na dziendobry zabiera ze 20% swiatła, one wykonane są beznadziejnie w dodatku rtęciowa przez ten klosz dużo szybciej się gotuje w tej komorze przez co krócej żyje, ze wszystkich OURów jakie miałem okazje niestety konserwować wywalałem klosze w cholerę, różnica w jasności była zauważalna, nie wiem kto tam wcześniej napisał ze zabieraly 70% bo to bzdura, no chyba ze był wypelniony do polowy syfem, ale te 15 do 20% widać dość konkretnie , nieskorodowane odbłyśniki były tylko w tych sztukach które używane były sporadycznie, te które swiecily długie lata były mocno zużyte

Faktem jest, że rtęciówki szybko lecą w OUR-125, w sumie wcześniej tak mocno świecących OUR jak te przy dyżurce i przy przejściu przez tory to w przyrodzie na żywo wcześniej nie widziałem.

Nowy przystanek Subkowy Centrum.

Obrazek

Szkoda, że wiele modernizacji na większą skalę odbywało się przed erą LEDów, choćby stacje w Trójmieście i cała linia E-65 były modernizowane kiedy jeszcze królowała soda i na wiele lat te stacje są skazane na tonięcie w pomarańczowym świetle.