www.lighting-gallery.pl

Mam taką samą świetlówkę i tez odpala po włączeniu do sieci. Co prawda miałem jeszcze drugą taka samą która po którymś razie włączenia do prądu przestała świecić. Być może trafił wam się bubel?
Co do zasady działania niech wypowie się tu Lampka.

lumix26 napisał(a):ona bez specjalnej oprawy nie odpali jak dobrze się przyjrzycie to w okół tej świetlówki jest siatka ( mam na myśl tą oprawę) w środku i tam jest generowane wysokie napięcie przez to ta świetlówka odpala jednocześnie zabija te owady

Haha no nie.... :lol:

to nie dziala w ten sposób na 1000%

Tu 2 elektrodę tworzy siatka napięciowa. I silne pole elektryczne powoduje zapłon tej lampki...
Pewnie spalone 4 -6W zwykłę też by zapaliły w tym układzie...
P.s czy ona ma żarnik ( tj przejscie na stykach lampy ? ) jak nie to fajny patent zroblili... najpierw zajarza się mały łuk miedzy elektrodami ( a pożniej wysokie napiecie otaczające lampe powoduje pełen zapłon )

Nie piszcie bzdur bez upewnienia taka lampka nie świeciła by tak mocno przy zwykłym wysokim napięciu musiała by być bardzo wysoka częstotliwość i napięcie rzędu kilkunastou kilovolt aby ruszyć tą lampę w sposób bezelektrodowy. A lampka za bagatela 15 złoty nie ma takich przetwornic HF

Ale WN nie tworzy żadnych zmian w lampie nic Sie nawet lekko nie tli.

Żeby nie być gołosłownym, znalazłem chwilę i poświęciłem lampkę. To co ujżałem przeszło moje najśmielsze oczekiwania. To niema prawa działać. Moim zdaniem przynajmniej. Bo niby jakim cudem?! Oto fotki doprowadzenia gwintu:
Obrazek

Nie wiem czy się śmiać, czy płakać?
Góra lampki identyczna z tym, że związane ze sobą oba końce. Też taka pętelka wokół wyprowadzenia i skręcone ze sobą druciki. Panowie, co jest? :shock: