www.lighting-gallery.pl

Żarówki kulkowe 25W, E-27 3 x Pila, 1 x Phillips Classictone, 2 x Tungsram.


W akcji. Najpierw Tungsramy:






Pila & Phillips. Mają bańki zmatowione w innej, nowszej technologii niż Tungsram.

Klasyczny mleczny Polamp na klatce schodowej:

Cudo! Jakiej jest mocy? Bo nie mogę doczytać. Ciekawe, czy ma aluminiowy, czy mosiężny trzonek. Żarówka zapewne pochodzi z pierwszej połowy lat 80. A że na klatce schodowe zapewne pracuje z włącznikem czasowym, dlatego zapewne przetrwała do dzisiejszych czasów. Świetnie komponuje się z tym przezroczystym podłużnym kloszem, zresztą do takich żarówek te klosze były przeznaczone. Taki klosz, tylko, że do WOS 100 i także niekiedy z mleczną żarówką wisiał u mojej dawnych sąsiadów nad schodami do piwnicy ( i może wciąz tam wisi), a kiedyś w nieistniejącej hurtowni "Akryl" w Kołobrzegu widziałem matową 150tkę w takim kloszu.

qba napisał(a):A że na klatce schodowe zapewne pracuje z włącznikem czasowym, dlatego zapewne przetrwała do dzisiejszych czasów.

Ja akurat zaobserwowałem wprost odwrotną zależność. Żarówki migające z czasówką na klatce padają co 2-3 miesiące, a żarówki zapalane raz dziennie po 8-9h osiągają żywotność kilku tysięcy h. Ostatnio w akcie skrajnego poirytowania wkręciłem na klatkę małego kompakta z ciepłym startem - jak na razie świeci najdłużej ze wszystkich badziewiastych żarówek. (Uprzedzam nieuchronne hasło, że trzeba kupować Piły po 5zł a nie byle szajs. Nic z tego, Piły też wymieniam po 3 miesiącach.)

Być może temu Polampowi kilometry aluminium tworzą obwód soft startu... Albo... ktoś wkręcił go niedawno. Starsi ludzie często mają takie zapasy.

daylight napisał(a):

qba napisał(a):A że na klatce schodowe zapewne pracuje z włącznikem czasowym, dlatego zapewne przetrwała do dzisiejszych czasów.

Ja akurat zaobserwowałem wprost odwrotną zależność. Żarówki migające z czasówką na klatce padają co 2-3 miesiące, a żarówki zapalane raz dziennie po 8-9h osiągają żywotność kilku tysięcy h. Ostatnio w akcie skrajnego poirytowania wkręciłem na klatkę małego kompakta z ciepłym startem - jak na razie świeci najdłużej ze wszystkich badziewiastych żarówek. (Uprzedzam nieuchronne hasło, że trzeba kupować Piły po 5zł a nie byle szajs. Nic z tego, Piły też wymieniam po 3 miesiącach.)

Być może temu Polampowi kilometry aluminium tworzą obwód soft startu... Albo... ktoś wkręcił go niedawno. Starsi ludzie często mają takie zapasy.

Zgadza się, u mojej babci w szafie był zapas żarówek nawet jeszcze z lat 70. Z kolei u cioci na klatce przez chyba 6 lat świeciła w blaszanej talerzowej oprawie żarówka POlam Pabianice matowa 75W. A nie było tam czasówki, tylko stara instalacja z przekręcanymi włącznikami, jeszcze sprzed wojny.

Napis na tej żarówce jest trochę starty więc nie wiem jaka to jest moc. Żarówka została wkręcona z czyjegoś zapasu.

trojmiejski napisał(a):Napis na tej żarówce jest trochę starty więc nie wiem jaka to jest moc. Żarówka została wkręcona z czyjegoś zapasu.

Musiałbym ją na żywo zobaczyć, żeby określić mniej więcej jej moc na oko. Podejrzewam, że to 75tka. Na pewno nie więcej niż 100 w ( bańka A 60, a w 150 już były większe) i nie mniej niż 40W ( 25tki miały zygzak, a nie literkę C).

Jest to na 100% 75W, jak się dobrze przyjrzeć widać na bańce cyfry 75

galad napisał(a):Jest to na 100% 75W, jak się dobrze przyjrzeć widać na bańce cyfry 75

A no. Też tak uważam. Ogólnie to mam wrażenie, że matowe 75tki były bardzo popularne. Jakoś częściej je spotykałem niż inne moce, choć za pewne jest to przypadek.

Kiedy ( i właściwie czemu?) znikneły mleczne żarówki? Pamiętam że dawno temu można było kupić żarówki jako przeźroczyste, matowe i właśnie mleczne.