Ciekawe, czy metalohalogenki mają szansę wkroczyć do mieszkań na większą skalę. A może zacznie się produkować dedykowane oprawy do tego celu?
Świetlówka 20W to odpowiednik żarówki o mocy "tylko" 100W. Widziałem świetlówkę Polux 30W i większej mocy, największa to miała chyba 50W. Ale to już są "wielkogabarytowe" lampy i nie wciśnie się do każdej oprawy w miejsce żarówki 150 lub 200W. A jeżeli oprawa ma zamknięte klosze, to świetlówka np. 30W może się nie zmieścić.
Wtedy możnaby rozważać użycie lampy metalohalogenkowej 35W lub 70W, ewentualnie jeszcze większej mocy z gwintem E27. Najprościej byłoby zastosować w oprawie na jedną żarówkę (większość opraw na spiralnyb kablu umożliwiającym regulację wysokości umożliwia zastosowanie żarówki max 60W). Natomiast od dwóch i więcej żarówek w oprawie jest problem, bo nie każdą oprawę da się odpowiednio przerobić.
Zatem dla jednej oprawy na jedną żarówkę sprawa wyglądałaby następująco:
Do sufitu przy samym miejscu powieszenia oprawy, po przeciwnych stronach, montujemy dławik i układ zapłonowy, lub statecznik elektroniczny, jeżeli taki posiadamy. Przewody wychodzące z sufitu łączymy odpowiednio z osprzętem, do niego podłączamy przewody o długości ok. 20cm do lampy.
Potem wykonujemy skrzyneczkę z płyty pilśniowej, HDF, MDF, drewna, czy czegokolwiek, co łatwo jest ciąć. Podstawa skrzyneczki jest kwadratowa o takim boku, że jeżeli środek kwadratu jest w miejscu powieszenia oprawy, to kwadrat obejmuje zamontowany osprzęt do zasilania lampy MH. Swysokość skrzyneczki jest taka, że w niej zmieści się ten osprzęt. W takim razie wycinamy lub zamawiamy 5 deseczek, w tym jedna kwadratowa o wcześniej zaplanowanej długości boku (to będzie podstawa), cztery o długości podstawy i szerokości równej zaplanowanej wysokości. W podstawie na środku wykonujemy otwór o średnicy nieco mniejszej niż korpus oprawy zasłaniający przewody zasilające. Następnie łączymy deski tak, aby otrzymać skrzyneczkę. Od zewnątrz malujemy lub oklejamy ją na taki sam kolor, jak sufit lub oprawa.
Przygotowujemy kawałek grubego drutu lub łańcucha o małych ogniwach i haczyk, najlepiej w kształcie litery S. Jeżeli mamy drut, to robimy z niego pętelkę, wieszamy ją na haku w suficie, a na pętelce przygotowany haczyk. To ma na celu obniżenie haka do zawieszenia oprawy mniej więcej o wysokość uprzednio zrobionej skrzyneczki.
Zakładamy skrzyneczkę na osprzęt i przez otwór w skrzyneczce wyprowadzamy przewody do lampy i hak, następnie wieszamy oprawę. Przewody do lampy można skrócić, podłączamy do oprawy. Następnie dociskamy górny element oprawy tak, aby skrzyneczka przylegała do sufitu a sam element do oprawy. Na koniec w oprawę wkręcamy lampę metalohalogenkową i robimy próbę.
Jak widać, oprawę na jeną żarówkę da się przystosować do lampy wysokoprężnej pod warunkiem, że umie się wykonać estetyczną skrzyneczkę. Znacznie trudniej jest z oprawą na kilka żarówek, bo po pierwsze wymaga gruntownej przeróbki, a to nie zawsze jest możliwe, a po drugie przy oprawie musi być tyle dławików i układów zapłonowych, ile jest lamp.
Nie jeden ma w pokoju oprawę na jedną żarówkę, a sama żarówka o mocy 100W, bądź ma oprawę na 2 lub 3 żarówki po 60 lub 100W. Można założyć, że lampa metalohalogenkowa ma pięciokrotnie wyższą skuteczność świetlną, więc stosując jedną lampę 70W zapłacimy mniej za prąd, a ilość światła będzie nawet większa niż z jednej żarówki 300W. Przy okazji można sobie wybrać temperaturę barwową lampy.
A w pokoju światła raczej się co chwilę nie włącza i wyłącza, a przy włączaniu te kilka minut na rozgrzanie lampy można przeboleć, a fakt, że gorącej lampy nie da się włączyć nie powinien być uciążliwy.