przez litak1 » 7 kwietnia 2012, 23:51
Niestety stare żarówki nie miały prowizorycznego bezpiecznika topikowego pod gwintem, w chwili przepalenia się żarnika zapalał się łuk elektryczny który powodował zwarcie i zadziałanie bezpieczników, było to często z dodatkowymi efektami akustycznymi a zdarzało się nawet rozerwanie bańki. Teraz wszystkie żarówki mają taki bezpiecznik najczęściej w formie specjalnie dolutowanych cienkich doprowadzeń z gwintu do spłaszcza żarówki. Polskie żarówki przez pewien czas miały tam zamontowany bardzo cienki szklany bezpiecznik topikowy wypełniony piaskiem, ale zrezygnowano z tego zapewne z powodu uciążliwości produkcji
Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa! Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego. Na tym forum łączymy teorię z praktyką. Nic nie działa i nikt nie wie dlaczego. ;)