Strona 1 z 1

Żarówka pseudo-halogenowa do starych motocykli?

PostNapisane: 31 stycznia 2015, 19:42
przez Beton
Zastanawiając się nad problemem kiepskich świateł w mojej WSK znalazłem takie coś:

https://bosma.isklep24.pl/zarowka-6-v-3 ... ,3,3241,90

Obrazek

Sprzedawcy na allegro reklamują to jako "semi-halogen" - ile w tej żarówce jest z halogenu? Na forach motocyklowych piszą, że podobno świeci lepiej, niż zwykłe, a jeśli to halogen, to jak je wkręcać? Przez szmatkę? Stare motocykle, jakimi sporo jeżdżę, cierpią na słabe światła przez najzwyklejszą, słabo wydajną żarówkę BA20D. Jak jest skontruowana żarówka z powyższego linku

Re: Żarówka pseudo-halogenowa do starych motocykli?

PostNapisane: 31 stycznia 2015, 21:28
przez jacekk
Zwróć szczególną uwagę na moc takiej żarówki. Niektórzy montują mocniejsze a potem zonk że słabo świeci... Powód prosty, magneto zbyt mocne nie jest i użycie mocniejszej żarówki wywoła większy spadek napięcia na nim w efekcie czego mocna żarówka świeci słabiej niż żarówka mniejszej mocy ale osiągająca pełne napięcie pracy. A że można spalić cewkę to już inna sprawa. Prawdopodobnie te żarówki są halogenowe, inny kształt bańki sugeruje właśnie takie rozwiązanie. Ale muszą być raczej mniej wysilone niż zwykłe halogeny ze względu na duże wahania napięcia w instalacjach motocyklowych zwłaszcza starszych, zwykły halogen było by zbyt łatwo spalić.

Re: Żarówka pseudo-halogenowa do starych motocykli?

PostNapisane: 31 stycznia 2015, 22:12
przez Beton
jacekk napisał(a):Zwróć szczególną uwagę na moc takiej żarówki. Niektórzy montują mocniejsze a potem zonk że słabo świeci... Powód prosty, magneto zbyt mocne nie jest i użycie mocniejszej żarówki wywoła większy spadek napięcia na nim w efekcie czego mocna żarówka świeci słabiej niż żarówka mniejszej mocy ale osiągająca pełne napięcie pracy. A że można spalić cewkę to już inna sprawa. Prawdopodobnie te żarówki są halogenowe, inny kształt bańki sugeruje właśnie takie rozwiązanie. Ale muszą być raczej mniej wysilone niż zwykłe halogeny ze względu na duże wahania napięcia w instalacjach motocyklowych zwłaszcza starszych, zwykły halogen było by zbyt łatwo spalić.


To się zgadza, sam mam to za sobą, z tym, że ja montowałem fabryczną żarówkę 35W i świeciła tragicznie, zamiast niej wstawiałem słabszą 25W i świeciła rewelacyjnie. Jednak ciekaw jestem niezmiernie tych pseudo-halogenów i na sezon zamontuję taki wynalazek (są dostępne 35W oraz 25W). Jestem ciekaw efektów ;).

Re: Żarówka pseudo-halogenowa do starych motocykli?

PostNapisane: 31 stycznia 2015, 22:50
przez Elektroservice
Problemem starych motocykli polskiej produkcji były właśnie generatory prądu. Gdyby inżynierowie pomyśleli i zapakowali alternator to by było o wiele lepiej.

Re: Żarówka pseudo-halogenowa do starych motocykli?

PostNapisane: 31 stycznia 2015, 22:53
przez jacekk
Być może będzie trochę lepiej, ale cudów to bym się nie spodziewał, ja mam H4 55/60W w moim kuropędzie i prawdę mówiąc w nocy rewelacji nie ma, dopiero Varadero ze swoimi podwójnymi reflektorami pokazuje sporą różnicę. Można iść nieco inną drogą czyli usprawnić sam system zasilania. Lepsza cewka nawinięta grubszym drutem aby poprawić wydajność i może, gdyby się udało magnesy neodymowe w kole magnesowym plus jakiś akumulator. Gdzieś widziałem taką przeróbkę, trochę skomplikowane ale gość pisał że efekt znakomity. Zawsze można kupić drugie koło i kilka cewek i magnesów i poeksperymentować. I tak pewnie przy tych sprzętach dosyć często zaglądasz w te okolice silnika ;)

Problemem starych motocykli polskiej produkcji były właśnie generatory prądu. Gdyby inżynierowie pomyśleli i zapakowali alternator to by było o wiele lepiej.


No już nawet nie alternator, a choćby o wiele prostsze rozwiązanie jak w współczesnych chińczykach typu Romet itd. z silnikami 4T. Dalej jest koło magnesowe, ale sam stator jest wykonany w formie wieloramiennej gwiazdy, jak w silnikach BLCD direct drive z nowoczesnych pralek. Tam osiąga to moc 90W przy nominalnych obrotach silnika, a ładowanie działa juz przy obrotach jałowych. Tyle że zapłon jest wykonany zupełnie inaczej (CDI), na to technika z tamtych lat chyba nie pozwalała.

Re: Żarówka pseudo-halogenowa do starych motocykli?

PostNapisane: 1 lutego 2015, 01:07
przez Beton
Elektroservice napisał(a):Problemem starych motocykli polskiej produkcji były właśnie generatory prądu. Gdyby inżynierowie pomyśleli i zapakowali alternator to by było o wiele lepiej.


Inżynierowie DKW w latach dwudziestych zapewne nie słyszeli o czymś takim, jak alternator ;). To tak z przymrużeniem oka, ale np. WSK miała być prosta i tania. Można było śmiało jeździć bez akumulatora, a prądnica wystarczała do ówczesnych potrzeb. Przejeździłem sporo na fabrycznym oświetleniu WSK (z nowym odbłyśnikiem i oddzielnie doklejonym kloszem z epoki - z uwagi na skupienie światła), i przy prędkości do 70 km/h można było w nocy jechać po drogach publicznych. Jednak teraz zmieniam motocykl na, prawdopodobnie Cezet 175 - i tam wizja żarówki 35W, podobnej jak w WSK, przy większych prędkościach, mnie niepokoi ;). W CZ masz prądnicę 75W - motocykl konstrukcyjnie o wiele nowszy, a prądnica też jest beznadziejna (75W, przy włączonych światłach i kierunkowskazach potrafi zgasnąć na wolnych obrotach, nie mówiąc o tym, że poniżej 3 tysięcy obrotów podobno w ogóle nie ma ładowania). No, ale to tylko 175.

Re: Żarówka pseudo-halogenowa do starych motocykli?

PostNapisane: 1 lutego 2015, 01:18
przez jacekk
I dlatego jeśli miałbym wybrać jakiś mały motocykl do codziennego użytku to bez wahania kupił bym znowu nowego chińskiego rometa ;) Co innego jeśli to miało być coś więcej niż tylko jazda do i ze sklepu plus jakieś inne sprawunki.

Re: Żarówka pseudo-halogenowa do starych motocykli?

PostNapisane: 1 lutego 2015, 01:31
przez Beton
jacekk napisał(a):I dlatego jeśli miałbym wybrać jakiś mały motocykl do codziennego użytku to bez wahania kupił bym znowu nowego chińskiego rometa ;) Co innego jeśli to miało być coś więcej niż tylko jazda do i ze sklepu plus jakieś inne sprawunki.


Tylko, że to nudne jak flaki z olejem, ani ładne, ani bezawaryjne ;) Bez sensu, już lepiej kupić coś japońskiego. Ja z jazdy chcę też czerpać frajdę i czuć klimat, stąd tylko dwusuwy i w dodatku z demoludów.

Re: Żarówka pseudo-halogenowa do starych motocykli?

PostNapisane: 1 lutego 2015, 01:59
przez jacekk
Beton napisał(a):ani bezawaryjne


Wydumana opinia rozprzestrzeniana na forach motocyklistów dosiadających szczyt techniki (Simson...) dla których wytarty tłok, pęknięty pierścień czy luzy w główce ramy w ich rumakach to tylko drobna awaria, a wysunięty konektor z wtyczki, czy pęknięta linka od prędkościomierza to śmiertelne uszkodzenie w romecie :lol: Dwa i pół roku męczyłem takiego rometa, drogi, lasy, pola, błoto i nawet przelot nad okopem... Kiedy go sprzedawałem był w takim samym stanie jak wtedy kiedy kupiłem go w sklepie ;)

Beton napisał(a):Ja z jazdy chcę też czerpać frajdę i czuć klimat, stąd tylko dwusuwy i w dodatku z demoludów.


Jawa 350? :mrgreen: Jak na te czasy to rakieta, a jak dobrze utrzymany i zadbany należycie mechanicznie... Kiedyś przejechałem się WSK125, a zaraz po tym taką właśnie Jawą... Miałem wrażenie że mi z pod 4 liter ucieknie ;)

Kończe offka

Re: Żarówka pseudo-halogenowa do starych motocykli?

PostNapisane: 1 lutego 2015, 10:02
przez amisiek
Bardzo podobny problem miałem z silnikami do łodzi. Otóż tam jest koło zamachowe z magnesami oraz cewki zapłonowe i dodatkowo do oświetlenia. Rzecz w tym, że stosowane fabrycznie diody są zbyt wolne do tak krótkich impulsów. Zmieniłem je na diody Schottky'ego stosowane w zasilaczach impulsowych. Co najmniej 30% prądu więcej.
Odnośnie do magnesów neodymowych to masz bardzo ważny problem - wyważenie koła zamachowego. To musi być wykonane dobrze i precyzyjnie wyważone. Inaczej się rozleci ze wszystkimi tego skutkami.