Strona 2 z 3

Re: Próba zamordowania świetlówki ( przez zapłony)

PostNapisane: 31 października 2013, 21:07
przez Elektroservice
CDM napisał(a):
Whites86 napisał(a):
CDM napisał(a):Szczerze mówiąc.. jestem przeciwny takim testom... :evil:

żałujesz T8? ;)

Mnie każdej świetlówki szkoda


No tak, jesteś chyba największym miłośnikiem świetlówek tu na forum, więc zrozumiała sprawa :)
Ale ten test jest przeprowadzany w celach naukowych więc nie jest to jakieś wielkie marnotrawstwo :)

Re: Próba zamordowania świetlówki ( przez zapłony)

PostNapisane: 2 listopada 2013, 14:51
przez Lampka
litak1 napisał(a):Lampko zgadzam się z tym co piszesz, jednak jedno nie daje mi spokoju, mianowicie absorbcja rtęci przez szkło, skoro piszesz że tak jest to trzeba by to jakoś poprzeć że tak jest w 100%. Bo sam powiem że to sprawa dyskusyjna z tą absorbcją temperaturową. Wszak stare lampy średnioprężne działały w wysokich temperaturach, a szkło ich jarzników nie było kwarcowe tylko "twarde " a nawet "miękkie" Po drugie dlaczego świetlówka po podgrzaniu do wysokiej temperatury zaczyna świecić normalnie by po ostygnięciu znów znikała emisja rtęciowa, po trzecie znów dlaczego nie jest to zjawisko powtarzalne ze wszystkimi świetlówkami tylko niektóre mają tę przypadłość skoro szkło jest to samo dla wszystkich świetlówek danego producenta. Moim zdaniem to jest coś z technologią, złym odgazowaniem poszczególnych komponentów lub jeszcze czymś innym np zanieczyszczeniami (być może w szkle)ale nie samym szkłem


Jest jakaś bariera w świetlówkach, że jak raz już dojdzie do tego zjawiska "różowienia", to potem świetlówka ma stale z tym problem. Nawet jak się ją ogrzeje, to rtęć zostanie na chwilę uwolniona, ale potem z powrotem wraca do tego stanu. Jest to bezpośrednio związane z temperaturą i niektóre świetlówki już przy niższej temperaturze są na to podatne, a inne dopiero, jak się je mocno przeciąży i przegrzeje (np. ogromna temperatura koło elektrody, gdy świetlówka jest zużyta). Jest to rzeczywiście ciekawa sprawa i potrzeba odpowiedniej aparatury, żeby to w dokładny sposób pomierzyć, ale wygląda to dokładnie w ten sposób. Niektórzy producenci, np. Philips, chwalili się, że w swoich rurach T5 nowej generacji (tych wysokich mocy), stosowali jakieś powłoki, chroniące przed procesem wchłaniania rtęci. Inną sprawą jest kwestia, że niektóre świetlówki naturalnie, po włączeniu są słabe i dopiero się rozgrzewają, po chwili osiągając odpowiednią jasność. Tak działo się np. ze starymi kompaktami i było to zupełnie normalne w cienkich rurach. Rtęć tworzyła amalgamat, w stanie zimnym.

Re: Próba zamordowania świetlówki ( przez zapłony)

PostNapisane: 2 listopada 2013, 19:34
przez litak1
racja tylko wciąż nie wiemy jednoznacznie co powoduje wchłonięcie czy utworzenie amalgamatu i czy za to odpowiedzialne jest szkło czy też inne części konstrukcyjne

Re: Próba zamordowania świetlówki ( przez zapłony)

PostNapisane: 5 listopada 2013, 17:40
przez Kwazor
Tydzien temu we wtorek o 10.30 podłaczyłem 2ga T8 ke.
W poniedziałek około10.30 stwierdziłem że ST151 od OsSrama skonczył "bieg" i sie zwarł.
Lampa przepracowała około 3 dni po 10h. Zaczernienie na elektrodach sie pojawiło ( zwłaszcza jednej)

Objawów "cięzkiego" zapłonu z różownieniem nie stwierdzono... wiec dalej nie wiemy co spowodowało objawy w 1 sztuce T8...

Re: Próba zamordowania świetlówki ( przez zapłony)

PostNapisane: 5 listopada 2013, 22:42
przez toomm40
do takich celów użyj raczej zapłonnika rodzimej produkcji ;)

Re: Próba zamordowania świetlówki ( przez zapłony)

PostNapisane: 5 listopada 2013, 23:56
przez Lampka
litak1 napisał(a):racja tylko wciąż nie wiemy jednoznacznie co powoduje wchłonięcie czy utworzenie amalgamatu i czy za to odpowiedzialne jest szkło czy też inne części konstrukcyjne


Wiadomo na pewno, że odpowiedzialne jest szkło lub "coś" w szkle, ale gdzie dokładnie pochłaniana jest rtęć, to można sprawdzić chyba jedynie mając porządną aparaturę. Poza tym wiadomo na pewno, że pochłonięcie to ma miejsce jakby na całej długości, bowiem obojętnie w którym miejscu podgrzewając taką świetlówkę, w tej okolicy zaczyna się pojawiać normalna barwa światła (rtęć zostaje uwalniana). Może być coś, że rtęć przenika wtedy do jakiejś warstwy lub czegoś podobnego (np. właśnie w szkle), gdzie rozkłada się potem na większej powierzchni rury lub na całej. Wygląda to tak, że nawet jakby przegrzać świetlówkę w jednym punkcie, gdzieś na rurze, robi się coś, jakby "dziura", przez którą ucieka rtęć, rozkładając się potem na całej długości rury. Granica temperatury, dzięki której ta rtęć nagle tam przenika, jest wśród różnych świetlówek różna, stąd niektóre różowieją od razu. To zależy od danej sztuki. Świetlówki T12 najrzadziej różowieją, bo też ogólnie nagrzewają się słabiej, w stosunku do cieńszych, np. T8, czy T5.
Ja ostatnio przeciążałem zużytą świetlowkę T5 8w, z przerwaną elektrodą bez emitera i po dłuższym czasie pracy na przeciążeniu, gdy części elektrody dawno się stopiły i osmaliły na zupełnie czarno całą końcówkę, nagle świetlówka zaczęła tracić jasność, z początku od strony zużytej elektrody, a potem na całej długości, aż w końcu, gdy była już prawie cała różowa, wyładowanie przerwało się. Gdy nastepnego dnia testowałem ją na mostku Graetza, to nawet wtedy nie chciala odpalić i tylko migała, na bardzo słaby różowo - czerwonawy kolor (ale się nie rozszczelniła, bo żarnik nadal się nie przepalił). Po zupełnym stopieniu się elektrody, podczas działania, szkło przez cały czas było niebotycznie gorące i, jak widać, jak zwykle termiczny efekt różowienia się pojawił.

Re: Próba zamordowania świetlówki ( przez zapłony)

PostNapisane: 10 listopada 2013, 11:30
przez Kwazor
Akurat że nie mam żadnego zapłonnika 20W to narazie męczenie świetlówiek T8 40W zarzucone.
Ale robię jeszcze lepiej :twisted: :twisted: czyli T8 20W Osrama podłączone pod 2 równoległe dławiki 36W :D
Tylko 3 krotne przeciążenie ...

Re: Próba zamordowania świetlówki ( przez zapłony)

PostNapisane: 10 listopada 2013, 12:17
przez JeD
Kwazor napisał(a):Akurat że nie mam żadnego zapłonnika 20W to narazie męczenie świetlówiek T8 40W zarzucone.
Ale robię jeszcze lepiej :twisted: :twisted: czyli T8 20W Osrama podłączone pod 2 równoległe dławiki 36W :D
Tylko 3 krotne przeciążenie ...


Kwazor napewno T8 ? ;)

Re: Próba zamordowania świetlówki ( przez zapłony)

PostNapisane: 10 listopada 2013, 12:37
przez Kwazor
Ta z rozpędu napisałem 20W ... 18W ychh przywyczajony jestem do nomenklatury T12...

Re: Próba zamordowania świetlówki ( przez zapłony)

PostNapisane: 10 listopada 2013, 14:52
przez Elektroservice
Podłącz T8 36W pod statecznik 400W rtęciowy albo choć 125W rtęciowy :twisted: