Strona 7 z 53

Re: Świetlówki miniaturowe

PostNapisane: 1 stycznia 2013, 16:48
przez Lampka
Kanlux, FSL, ... to wszystko to samo ;) Tylko marka inna.

Re: Świetlówki miniaturowe

PostNapisane: 2 stycznia 2013, 23:08
przez Lianata
XXXJeDXXXX napisał(a):Jest bardzo kontrowersyjną firmą drogi kolego


Opinię tą masz "po mnie", więc wyjaśnię ;).

Jedne produkty Kanluxa są świetnej jakości, inne siadają po tygodniu. To chyba zależy już od szczęścia kupującego, albo może od serii? Niektóre rzadko zdarzają się wadliwe, a niektóre całymi seriami (było tu już mówione o hurtowni, która pozbyła się całej palety ich kompaktów, bo szybko siadały).

Aha, ja sam to zdanie przejąłem po DarkuG (ale przykład mam od kogoś innego).

Re: Świetlówki miniaturowe

PostNapisane: 2 stycznia 2013, 23:38
przez JeD
Lianata napisał(a):
XXXJeDXXXX napisał(a):Jest bardzo kontrowersyjną firmą drogi kolego


Opinię tą masz "po mnie", więc wyjaśnię ;).

Jedne produkty Kanluxa są świetnej jakości, inne siadają po tygodniu. To chyba zależy już od szczęścia kupującego, albo może od serii? Niektóre rzadko zdarzają się wadliwe, a niektóre całymi seriami (było tu już mówione o hurtowni, która pozbyła się całej palety ich kompaktów, bo szybko siadały).

Aha, ja sam to zdanie przejąłem po DarkuG (ale przykład mam od kogoś innego).


Oj...Jędrek nie ładnie....ściągać od kogoś teksty, i jeszcze żeby się szczajać :lol: chyba mi się pogarsza :mrgreen:

Re: Świetlówki miniaturowe

PostNapisane: 31 stycznia 2013, 19:20
przez faradek
Niektóre miniaturowe świetlówki T5 mają naprawdę dużą zawartość rtęci, do tego stopnia że skrapla się ona przy samych trzonkach i nie odparowuje nawet podczas świecenia . Tutaj zdjęcie jakiegoś starszego Philipsa 13W, ale miałem kiedyś Osrama Lumilux 8W w którym było jej jeszcze więcej. (kropki na luminoforze to już nie jest rtęć tylko jakieś śmieci)Obrazek

Re: Świetlówki miniaturowe

PostNapisane: 12 lipca 2013, 21:38
przez Lampka
Co to za cudaśne UVki? :shock: :o
Wyglądają, jak świetlówki polskiej produkcji, mają identyczne trzonki, jak stary Polam, a na sobie napisaną tylko i wyłącznie datę. Co ciekawe, data to listopad 2001 (11.2001), a wyglądają, jak dawne polamy. Że to data, nie ma wątpliwości - spójrzcie choćby na COBR Polam LRJD - na nich data napisana jest w identyczny sposób :!: Z tym, że to są świetlówki UV, o identycznym rozmiarze, jak świetlówki 6w, mają żarniki, jedną elektrodę z obrączką, a sama rurka wykonana jest podobnie, jak jarznik rtęciowy. Widać zawężenia rurki na końcach (dziwnie podklejone do trzonków) i uciętą rurkę pompową na środku.

Jak ktoś wie coś więcej o tych świetlówkach, albo ma jakieś wskazówki techniczno - produkcyjne, to byłbym wdzięczny :)



Obrazek
Obrazek
Obrazek

Trzonek z napisaną datą:

Obrazek

Widać trzonek i elektrodę (trzonki, jak u dawnego Polama):

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Ślad po rurce pompowej.

Obrazek

Re: Świetlówki miniaturowe

PostNapisane: 12 lipca 2013, 21:45
przez JeD
Skąd żeś dorwał te cudne źródła, a jakie ciekawe oprawy na suficie ;)

Re: Świetlówki miniaturowe

PostNapisane: 13 lipca 2013, 00:30
przez litak1
właśnie.... widziałem takie świetlówki kiedyś w sprzedaży ale bardzo dawno. Pamiętam w opisie że było to bardzo mocne źródło dalekiego uvc (z wytwarzaniem ozonu) stąd kwarcowa rurka ze spłaszczem
Edit: a ta obrączka chyba nie jest obrączką, jak w innych świetlówkach tylko getter i właśnie COBR tak sobie robił okrągłe getterki ;)

Re: Świetlówki miniaturowe

PostNapisane: 13 lipca 2013, 00:38
przez Elektroservice
Ja mam jedną wskazówkę - lepiej nie próbuj tego odpalać jeśli Ci życie i zdrowie miłe :twisted:

Re: Świetlówki miniaturowe

PostNapisane: 13 lipca 2013, 00:54
przez litak1
Elektroservice napisał(a):Ja mam jedną wskazówkę - lepiej nie próbuj tego odpalać jeśli Ci życie i zdrowie miłe :twisted:

Na pewno to dużo bezpieczniejsze i zdrowsze niż zabijanie MH :P

Re: Świetlówki miniaturowe

PostNapisane: 13 lipca 2013, 00:56
przez Elektroservice
litak1 napisał(a):
Elektroservice napisał(a):Ja mam jedną wskazówkę - lepiej nie próbuj tego odpalać jeśli Ci życie i zdrowie miłe :twisted:

Na pewno to dużo bezpieczniejsze i zdrowsze niż zabijanie MH :P


Czyżby ? Przy rozwalaniu MH nie ma szkodliwego promieniowania UV i jeśli to się przeprowadza z bezpiecznej odległości, na wolnym powietrzu lub w dobrze wentylowanym pomieszczeniu to nie ma żadnego zagrożenia :)