Strona 10 z 10

Re: statecznik elektroniczny do T8

PostNapisane: 25 czerwca 2012, 15:06
przez litak1
Zazwyczaj elektroniczny statecznik wyłącza się gdy rura nie jest sprawna, nawet podwójny wyłącza całą lampę gdy jedna z rur jest niesprawna. Ale to może zależeć też od samego producenta statecznika

Re: statecznik elektroniczny do T8

PostNapisane: 5 lipca 2012, 21:19
przez lumix26
Dzisiaj właśnie padła świetlówka t8 18W w oprawie hermetycznej 2x18W z elektronicznym statecznikiem.Byłem zdziwiony że nie odpala tym bardziej prawie nowe świetlówki są założone.Okazało się że rozsypał się żarnik w świetlówce i mimo to elektronika nie pozwalała na odpalenie drugiej sprawnej świetlówki

Re: statecznik elektroniczny do T8

PostNapisane: 6 lipca 2012, 08:24
przez DarekG
Bo tak jest w niektórych oprawach na elektronice że jak jedna świetlówka padnie to drugiej statecznik nie załączy, ale nie jest to regułą. Sam ma oprawę na elektronice 2x36W gdzie można wyjąć jedną świetlówkę, a oprawa będzie działać.

Re: statecznik elektroniczny do T8

PostNapisane: 8 lipca 2012, 09:57
przez arw
zalezy od statecznika, sa stateczniki 1x36W, dostosowane do obsługi 2x18W w szeregu - wtedy gdy jedna padnie, to druga sie nie zaswieci i na odwrót.
Są też dwukanałowe 18W i tam działa niezaleznie, ale rzadko spotykane.


BTW odnośnie świetlówek zapalanych rzekomo na zimno. Nie ma po 3 latach zadnej różnicy w wyeksploatowaniu w odniesieniu do rur zapalanych zwłocznie. Także te chińskie Vossloh Schwabe FBC-136 wydają się być całkiem OK. A jaki komfort przy odpaleniu - cyk i już jasno :-)

Re: statecznik elektroniczny do T8

PostNapisane: 8 lipca 2012, 21:57
przez litak1
arw napisał(a):BTW odnośnie świetlówek zapalanych rzekomo na zimno. Nie ma po 3 latach zadnej różnicy w wyeksploatowaniu w odniesieniu do rur zapalanych zwłocznie. Także te chińskie Vossloh Schwabe FBC-136 wydają się być całkiem OK. A jaki komfort przy odpaleniu - cyk i już jasno :-)

To zależy ile razy lampa była w tym czasie zaświecana jeśli mało to faktycznie nie będzie specjalnego zużycia jeśli dużo to po świetlówkach tego specjalnie nie widać gdyż T8 mają osłonę na elektrodzie (nawet nowsze T12 miały) ale jak niema zaczernień nie oznacza że nie jest zużyta (dopiero prawie całkowicie zużyta ma zaczernienia)

Re: statecznik elektroniczny do T8

PostNapisane: 9 lipca 2012, 20:07
przez KaszeL
Różnicę widać przy końcu eksploatacji. Dla przykładu, jeśli świetlówka wyciąga znamionowo 20000h to na zimnym zapłonie będzie wyciągała jakies 12000-14000h. Tyle wynika z danych producenta.

Re: statecznik elektroniczny do T8

PostNapisane: 12 lipca 2012, 17:40
przez Lampka
Gdy skrętki są ekranowane, to słabo widać ich stan zużycia (te obrączki mają właśnie takie zadanie), choć wcale nie jest to nowa technologia - już bardzo stare Telamy, produkowane do 1965 roku miały te ekrany (potem zaprzestano ich stosowania w polskich rurach). Czasem się zdarzy, że żarnik rozsypie się przez wstrząsy, gdy jest np. źle umocowany i nowa rura nie będzie odpalać ;)
Powiem szczerze, że ja wolę stateczniki, które nie mają funkcji wyłączania zużytych lamp, ponieważ właśnie ten okres ostatecznego zużycia jest najciekawszy (w przypadku elektroniki też krótkotrwały i nie ma tam klasycznego i męczącego "migania") :)
Zastanawia mnie, czy ta funkcja wyłączania w elektronice reaguje dopiero gdy lampa zaczyna się ostatecznie zużywać i żarnik bez emitera się przegrzewa, czy już wcześniej.
Elektronika na ogół nie jest w stanie odpalić rury z zerwanym żarnikiem ponieważ opór, jaki do układu wnosi kondensator zapłonowy jest bardzo duży.

Re: statecznik elektroniczny do T8

PostNapisane: 12 lipca 2012, 19:30
przez litak1
Lampka napisał(a):Zastanawia mnie, czy ta funkcja wyłączania w elektronice reaguje dopiero gdy lampa zaczyna się ostatecznie zużywać i żarnik bez emitera się przegrzewa, czy już wcześniej.
Elektronika na ogół nie jest w stanie odpalić rury z zerwanym żarnikiem ponieważ opór, jaki do układu wnosi kondensator zapłonowy jest bardzo duży.

Wiem tyle że lampa nie do odpalenia na elektronice często jeszcze daje radę na zwykłym układzie, chyba że w ostatnim momencie przy zużyciu na elektronice lampa traci stabilność i elektronika wchodzi w nazwę to stan nieustalony i uderza wysokim napięciem przez chwilę i przepala jej elektrodę potem gaśnie na zawsze ;) często dzieje się tak w układach podwójnych, w których nawet jedna rura ulega defektowi druga też nagle może dostać takiego "strzała" przez chwilę, ale wtedy nie obserwowałem już przepalenia elektrody tylko zgaśnięcie po takim zdarzeniu po około 1-2 sek.

Re: statecznik elektroniczny do T8

PostNapisane: 12 lipca 2012, 19:45
przez Lampka
To, że na układzie dławikowym odpala potem, nawet po przerwaniu żarnika, to wszystko wiadomo, ale mi chodziło konkretnie, w którym momencie zaczyna tam działać mechanizm odłączenia (przed spaleniem się skrętki) tzn czy wówczas na dławiku lub elektronice bez wyłącznika będzie jeszcze świecić jak należy.
Jak rura dostanie strzała z wysokiego napięcia, to na początku nie spali się, poza tym stałe bombardowanie impulsami HV jest wtedy, gdy emisyjność od danej elektrody osłabnie i kondensatory w układzie nie rozładowują się w odpowiedni sposób. Tak dzieje się np. w powielaczach napięcia z prostownikiem, gdzie w momencie, gdy świetlówka jest zużyta i emisyjność jej katody będzie mizerna, będzie się na niej utrzymywało znacznie wyższe napięcie. Sam efekt rozjarzania się i wędrowania łuku po żarniku można zobaczyć także na układach z dławikiem i wtedy tak samo szybko przepala się on, jak na elektronice (z tym, że lampa zwykle nie gaśnie, a działa dalej) ;)

Re: statecznik elektroniczny do T8

PostNapisane: 12 lipca 2012, 20:09
przez litak1
Ciężko wyczuć ten moment :D :D :D , ale może to jest ta granica napięcia nieustalonego, bo gdy świetlówkę lekko przekręcisz (rozłączysz) to zajarza wpierw wysokim napięciem (widać potężne rozbłyski na elektrodzie) a po tym gaśnie i trzeba ją resetować przez rozłączenie zasilania na czas rozładowania kondensatora wygładzającego. Te rozbłyski są dużo mocniejsze niż w oporowo prostownikowym układzie z powielaczem napięcia stosowanym np. a lampach owadobójczych. ;) i potrafią przepalić sfatygowaną elektrodę ( z odparowanym emiterem)