Strona 2 z 4

Re: Trwałość świetlówek

PostNapisane: 24 września 2012, 13:32
przez ousd
Te podwieszane sufity mają jakiś taki klimat...
Czy ta świetlówka cierpi na utratę rtęci?

Re: Trwałość świetlówek

PostNapisane: 24 września 2012, 20:44
przez Lampka
ousd napisał(a):Te podwieszane sufity mają jakiś taki klimat...
Czy ta świetlówka cierpi na utratę rtęci?


Dokładnie tak :) Tu właśnie idealny przykład takiej rury. Ten efekt może mieć miejsce ze względu na temperaturę pracy - niektóre rury muszą mieć większą skłonność do takiego zjawiska i w pewnym momencie podczas naturalnej pracy, rtęć jest pochłaniana. Prawie każda rura, gdy elektroda rozgrzeje się jej bardzo, bardzo silnie, ma to zjawisko, czego doświadczyłem też podczas męczenia zużytych świetlówek na przeciążeniu. Jedne są na to bardziej podatne, inne mniej, a niektóre tak, że następuje to u nich w pewnym momencie, w trakcie zwyczajnego działania (jak na fotce). Co ciekawe, takie zjawisko jest procesem nieodwracalnym, ale w tym sensie, że gdy nawet podgrzewając rurę, rtęć znów powróci do przestrzeni wyładowczej, to po ostygnięciu z powrotem z niej zniknie i za kolejnym włączeniem świetlówka znów zaświeci się tylko na różowo ;)

Re: Trwałość świetlówek

PostNapisane: 29 listopada 2012, 18:29
przez Jarek
Dziś prezentuję świetlówkę kompaktową tzw. no-name o mocy 7W, 260 lm, 2800K. Świeciła od 23 lutego 2011 roku, średnio po 3-4 godz. dziennie.
Wczoraj dość efektownie zakończyła żywot topiąc się i paląc, oraz powodując wybicie zabezpieczenie obwodu oświetlenia w mieszkaniu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Trwałość świetlówek

PostNapisane: 29 listopada 2012, 18:51
przez ousd
Jaki producent? Brilux?

Re: Trwałość świetlówek

PostNapisane: 29 listopada 2012, 18:52
przez trojmiejski
Jak na no-name to i tak długo świeciła, tanie Osramy potrafią świecić krócej.

Re: Trwałość świetlówek

PostNapisane: 29 listopada 2012, 18:53
przez Lampka
Zapodaj koniecznie dane, jakiej jest firmy i zrób fotkę napisu :)

Z wyglądu widzę, że to była świeczka, albo z innym kloszem.
Powiem szczerze, że takie sytuacje się zdarzają. Robiąc doświadczenia, miałem podobny przypadek ze świetlówką liniową małej mocy. Szkło w miejscu, gdzie katoda jest wtopiona w świetlówkę zaczynało się topić, co oczywiście wiązało się z natychmiastowym zapowietrzeniem świetlówki.
Wygląda na to, że w tym przypadku elektroda była umiejscowiona zbyt blisko rurki. Spotkałem też świetlówki o spiralnym kształcie firmy Karko, które były zwyczajnie pęknięte w obrębie elektrody.

Re: Trwałość świetlówek

PostNapisane: 29 listopada 2012, 19:00
przez Jarek
Tak miała wcześniej okrągły, mleczny klosz.
Nie ma na niej kompletnie żadnej nazwy. Jedynie napis: Made in China oraz dane:

7W 50/60Hz 260 Lm
220-240V 0,06A
CE (S) (N)

Obrazek

Obrazek

Re: Trwałość świetlówek

PostNapisane: 1 grudnia 2012, 14:37
przez Lianata
Wygląda na to, że to maleństwo siadło przez zużycie się rurki, a nie elektroniki. Bardzo rzadka sytuacja. Większość kompaktów siada, bo kondensator zapłonowy się psuje.

Re: Trwałość świetlówek

PostNapisane: 1 grudnia 2012, 14:55
przez trojmiejski
Ja bym nie powiedział, że większość przez awarię elektroniki, u Osramów bez wątpliwości padają elektrody, rurka przy nich jest cała czarna.

Re: Trwałość świetlówek

PostNapisane: 2 grudnia 2012, 13:19
przez Lampka
To zależy od producenta. Najczęściej w kompaktach ogólnie niewątpliwie przepalają się elektrody - ich trwałość zależy od tego, ile producent naniesie emitera na elektrody. To jest standardowe zużycie świetlówki. Także zimny start powoduje rozpylanie się wolframu z elektrody i przerwanie skrętki świetlówki zanim emiter zdąży z niej wyparować. Na elektronice skrętki świetlówki są łączone szeregowo przez kondensator, więc przerwanie się choćby jednego żarnika powoduje brak zapłonu rury.
Jednak szczegółowo to już zależy od producenta - np. w świetlówkach kompaktowych marki Ikea, importowanych przez Philipsa od 2007 roku, prawie zawsze przepala się kondensator zapłonowy zanim emiter z elektrod zdąży wyparować. Za to w tanich kompaktach firmy Apollo emitera na elektrody napylanego było bardzo niewiele i w tym przypadku mimo słabej elektroniki, najczęściej elektrody szybciej się zużywały.
W Osramach elektronika pada wbrew pozorom dość często. Mniej więcej połowa zużytych kompaktów, to wyschnięty kondek filtrujący, przepalone tranzystory... W Osramach kond zapłonowy pada bardzo rzadko, ale uszkodzeniu mogą ulec inne elementy.