Wzbudzenie swietlowki niskim napieciem

Szeroko pojęte lampy fluorescencyjne

Re: Wzbudzenie swietlowki niskim napieciem

Postprzez bartek380V » 18 stycznia 2012, 23:35

Lampka napisał(a):Ja czasem obserwuję elektrodę, zwłaszcza u radzieckich, które miały szparę. Gdy skrętka jest silnie zuzyta i sie przerwie, to cała, razem z drutami wsporczymi się topi do postaci kulek. Bywa, że i pęknie (rzadko), ale rozgrzewa się bardzo silnie. Dzieje się tak, ponieważ energia wyładowania jest zbyt silna dla tych pozostałości elektrody i tak się one nagrzewają, że aż topią - i to wszystko na normalnym zasilaniu ;)
Na powielaczach napięcia także się fajnie dobija zużyte świetlówki - kiedyś jedna stara 13w tak miała rozgrzaną elektrodę, że aż deseczkę mi nadpaliła, na której leżała :lol:

Niezle :P
Zawsze przestrzegaj zasad BHP . robisz to na wlasną odpowiedzialnosc,jesli nie jestes pewien swojego bepieczenstwa i otoczenia to skonsultuj sie z wykwalifikowanym elektrykiem inaczej mozesz byc zabójca siebie i innych! (wszelkie prawa zastrzezone)
Avatar użytkownika
bartek380V
 
Posty: 1775
Zdjęcia: 4
Dołączył(a): 5 maja 2010, 15:14

Re: Wzbudzenie swietlowki niskim napieciem

Postprzez trojmiejski » 19 stycznia 2012, 00:09

Mam osobiste doświadczenia na temat tego jak bardzo niebezpieczne potrafią być umierające świetlówki. Był to kompakt umieszczony pionowo rurkami w dół, pierwszą oznaką śmierci było znaczne zmniejszenie ilości światła, nie wyłączyłem go gdyż chciałem by po prostu zgasł jak kompakty przed nim, ale zamiast tego jedna z rurek u dołu zaczęła się stapiać i stopione szkło zaczęło kapać na dywan. Oczywiście wtedy natychmiastowo wyłączyłem.
Avatar użytkownika
trojmiejski
 
Posty: 10943
Zdjęcia: 3344
Dołączył(a): 23 października 2011, 23:33

Re: Wzbudzenie swietlowki niskim napieciem

Postprzez Lampka » 19 stycznia 2012, 13:01

Dziwne, najczęściej szkło po prostu pęka, nie spotkałem dotąd, żeby się stapiało :shock: Nieraz tylko byłem świadkiem, jak plastikowa obudowa się topiła i miękła wokół elektrody.
Tak swoją drogą, to z kompaktami trzeba być nieraz ostrożnym - u tych tanich (np. Apollo) przy zużyciu elektronika, nie wytrzymując przeciążenia, czasem wybucha :mrgreen: Już nieraz taki kompakt mi zwarcie zrobił.
Kolekcjoner i poszukiwacz starych opraw i źródeł światła
Avatar użytkownika
Lampka
 
Posty: 6556
Zdjęcia: 14
Dołączył(a): 16 sierpnia 2011, 21:59
Lokalizacja: Gliwice

Re: Wzbudzenie swietlowki niskim napieciem

Postprzez bartek380V » 19 stycznia 2012, 23:26

trojmiejski napisał(a):Mam osobiste doświadczenia na temat tego jak bardzo niebezpieczne potrafią być umierające świetlówki. Był to kompakt umieszczony pionowo rurkami w dół, pierwszą oznaką śmierci było znaczne zmniejszenie ilości światła, nie wyłączyłem go gdyż chciałem by po prostu zgasł jak kompakty przed nim, ale zamiast tego jedna z rurek u dołu zaczęła się stapiać i stopione szkło zaczęło kapać na dywan. Oczywiście wtedy natychmiastowo wyłączyłem.

Moze to nie bylo szklo? Temperatura topnienia szkla tego typu to najmniej 1200 stopni C. Mialbys pozar w domu . Pytalem goscia co pracuj w hucie szkla i nie wydaje mi sie zeby zarnik mogl oddac tyle energii zeby stopic szklo :o
Zawsze przestrzegaj zasad BHP . robisz to na wlasną odpowiedzialnosc,jesli nie jestes pewien swojego bepieczenstwa i otoczenia to skonsultuj sie z wykwalifikowanym elektrykiem inaczej mozesz byc zabójca siebie i innych! (wszelkie prawa zastrzezone)
Avatar użytkownika
bartek380V
 
Posty: 1775
Zdjęcia: 4
Dołączył(a): 5 maja 2010, 15:14

Re: Wzbudzenie swietlowki niskim napieciem

Postprzez trojmiejski » 19 stycznia 2012, 23:29

A jest w ogóle alternatywa dla szkła w produkcji rurek świetlówek?
Avatar użytkownika
trojmiejski
 
Posty: 10943
Zdjęcia: 3344
Dołączył(a): 23 października 2011, 23:33

Re: Wzbudzenie swietlowki niskim napieciem

Postprzez MRP200 » 20 stycznia 2012, 07:47

Ja nigdy nie spotkałem się z przypadkiem, żeby w świetlówce szkło uległo stopieniu, nawet kiedy katowałem zużyte rury T8 na stateczniku sodowym 400 W. Tylko w jednej w szkle zrobił się mały otworek a zassane powietrze zdmuchło trochę luminoforu.
W kompakcie Apollo w elektronice strzelił mi kiedyś kondensator elektrolityczny, ale kompakt jakiś czas jeszcze świecił. O tym kondensatorze dowiedziałem się dopiero jak kompakt padł i postanowiłem przepiłować obudowę, żeby wyjąć elektronikę.
MRP200
Moderator
 
Posty: 4281
Zdjęcia: 639
Dołączył(a): 21 września 2009, 07:25
Lokalizacja: PWA / Kostrzyn Wlkp

Re: Wzbudzenie swietlowki niskim napieciem

Postprzez Lampka » 20 stycznia 2012, 20:00

Ciekawa sprawa ;) U mnie jak elektronika się przepalała, to był tylko głośny trzask i już świetlówka gasła (czasem przy okazji też wszystko wokół, jak bezpiecznik wywalało :mrgreen: ).
Częste są jednak przypadki, że przepala się kondensator zapłonowy i wtedy rurce świecą tylko skrętki, jak na zwartym zapłonniku. Takie kompakty czasem można jeszcze dotykiem wzbudzić ;)
Kolekcjoner i poszukiwacz starych opraw i źródeł światła
Avatar użytkownika
Lampka
 
Posty: 6556
Zdjęcia: 14
Dołączył(a): 16 sierpnia 2011, 21:59
Lokalizacja: Gliwice

Re: Wzbudzenie swietlowki niskim napieciem

Postprzez litak1 » 20 stycznia 2012, 20:01

Kompakt będzie pracował bez kondensatora tylko będzie ciemniejszy i będzie miał efekt stroboskopowy, jak zwykła świetlówka na balaście indukcyjnym.Mówię tu oczywiście o kondensatorze elektrolitycznym.
Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa! Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego. Na tym forum łączymy teorię z praktyką. Nic nie działa i nikt nie wie dlaczego. ;)
Avatar użytkownika
litak1
 
Posty: 2058
Zdjęcia: 259
Dołączył(a): 25 września 2011, 22:52
Lokalizacja: Wadowice

Re: Wzbudzenie swietlowki niskim napieciem

Postprzez Lampka » 20 stycznia 2012, 20:08

Takie nieraz widuję, niektóre nawet mają wprost efekt prostownikowy i najczęściej wkrótce wysiadają.
Kolekcjoner i poszukiwacz starych opraw i źródeł światła
Avatar użytkownika
Lampka
 
Posty: 6556
Zdjęcia: 14
Dołączył(a): 16 sierpnia 2011, 21:59
Lokalizacja: Gliwice

Re: Wzbudzenie swietlowki niskim napieciem

Postprzez bartek380V » 7 września 2012, 17:47

litak1 napisał(a):Kompakt będzie pracował bez kondensatora tylko będzie ciemniejszy i będzie miał efekt stroboskopowy, jak zwykła świetlówka na balaście indukcyjnym.Mówię tu oczywiście o kondensatorze elektrolitycznym.

Czy wykorzystujesz ,,bebechy,, z kompakta do zasilania swietlowek liniowych ? Ja zawsze odzyskuje eletronike o ile jest sprawna . 2 swietloweczki 8W od 5 lat swieca mi na elektronice z 17 W swietlowki kompaktowej. Swietlowki polaczylem szeregowo-wiec podgrzewany jest jeden koniec kazdej ze swietlowek.
Zawsze przestrzegaj zasad BHP . robisz to na wlasną odpowiedzialnosc,jesli nie jestes pewien swojego bepieczenstwa i otoczenia to skonsultuj sie z wykwalifikowanym elektrykiem inaczej mozesz byc zabójca siebie i innych! (wszelkie prawa zastrzezone)
Avatar użytkownika
bartek380V
 
Posty: 1775
Zdjęcia: 4
Dołączył(a): 5 maja 2010, 15:14

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Świetlówki liniowe i kompaktowe

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości

cron