Wracając do różowych świetlówek, to szkło świetlówek ma możliwość absorbowania rtęci, jak i luminofor, ale ciężko stwierdzić, dlaczego nagle w pewnym momencie podczas działania ten efekt następuje. Coś widocznie musi się nagle stać w świetlówce, że w trakcie nawet krótkiego włączenia cała rtęć gdzieś sobie ucieknie z przestrzeni wyładowczej. Jest to trwałe uszkodzenie i potem już nawet jeśli "wydobędzie" się tą rtęć dzięki podgrzaniu, to i tak wróci ona potem z powrotem do takiego działania. Rtęć w tych sytuacjach zbiera się gdzieś w okolicach elektrod, bo przy rozgrzaniu skrętek często świetlówka się jeszcze rozświeca. Rtęć także niekiedy osadza się i miesza np. z odparowanym wolframem - i to dzieje się czasem u zużytych, działających na tzw. efekcie prostownikowym - widac wtedy jak od strony okopconej końcówki, gdzie temperatura jest niższa, świeci słabiej. Tak dzieje się często u rur T12 oraz T5. Zupełne różowienie u T12 jest bardzo rzadkie, ale u wszystkich pozostałych typów świetlówek częste
Wyjaśniając, zużywanie się gazu znaczy dokładnie tyle, co zużywanie się mieszaniny wyładowczej w świetlówce, czyli albo taki ubytek rtęci (różowienie), albo inne sytuacje (z dostaniem się powietrza włącznie). Nie chodzi tu wcale o "zużycie się" samego argonu.