Ekrany w świetlówkach

Szeroko pojęte lampy fluorescencyjne

Re: Ekrany w świetlówkach

Postprzez toomm40 » 9 marca 2016, 12:19

Nic podobnego. Owszem-była pewna seria polam(p)ów, które miały ekranowaną tylko jedną elektrodę (nie wiadomo, dlaczego), ale poza tym normalnie spotyka się zawsze ekrany na obu elektrodach.
Być może zdarzają się jakieś przypadki, ale na pewno nie jest to "zazwyczaj".
Poza tym ekrany wcale nie chronią luminoforu przed ciemnieniem wskutek parowania emiteru i wolframu. Trochę pomagają.
Jak dla mnie ekrany nie mają jakiegoś większego znaczenia ani sensu ;)
Wręcz wole świetlówki bez ekranów.
TELAM - i wszystko jasne :D
Avatar użytkownika
toomm40
 
Posty: 5021
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 18 listopada 2011, 23:38
Lokalizacja: Poznań

Re: Ekrany w świetlówkach

Postprzez daylight » 9 marca 2016, 12:30

Nieco za mocno uogólniłem. Być może sekret tkwi w tym, że nieczęsto "w terenie" można przyjrzeć się z bliska, a z daleka widać zwykle tylko efekty jednostronnego ekranowania i stąd to wrażenie. Aczkolwiek pewnie znalazłbym sporo takich kwiatków pod ręką. Tylko musiałbym się z tym rozłożyć i sprawdzić dokładnie.
daylight
 

Re: Ekrany w świetlówkach

Postprzez toomm40 » 9 marca 2016, 12:38

Spoko, jak znajdziesz przykłady, to zapodaj jak najbardziej.
Ale ja przewaliłem w moim życiu tony świetlówek najróżniejszych przez moje ręce i na pewno nie stwierdził bym że jednostronny ekran to jakaś norma.
Teraz przypominam sobie, że bywały też Sylvanie kołowe, które miały jeden ekran, nawet mam taką w domu.
Miałem tez kiedyś Tungsrama kołowego z dawnych lat, i on tez miał jeden ekran, ale to i tak kropla w morzu dwuekranowych świetlówek ;)
Wychodziły może jakieś serie jednoekranowe, ale jak dla mnie nie ma to najmniejszego sensu . Albo dwa ekrany, albo w ogóle.
TELAM - i wszystko jasne :D
Avatar użytkownika
toomm40
 
Posty: 5021
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 18 listopada 2011, 23:38
Lokalizacja: Poznań

Re: Ekrany w świetlówkach

Postprzez LUMILUXDELUXE » 9 marca 2016, 15:05

Jeżeli chodzi o ekrany stosowane jednostronnie, to obecnie jedynie PIŁA i PHILIPS (a to przecież to samo), a dawniej POLAMP stosowały tę technologię. Pozostałe świetlówki: GE, Tungsram, Sylvania, Osram mają po 2 ekrany. Chinole (np. Polamp Components) mają dwa albo wcale. Tak jak pisałem, jeden ekran zakładano chyba po to, żeby ułatwić emisję elektronów między elektrodami (wystarczał jeden) i z estetyką nie ma to nic wspólnego.
LUMILUXDELUXE
 
Posty: 468
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 1 stycznia 2009, 13:06

Re: Ekrany w świetlówkach

Postprzez toomm40 » 9 marca 2016, 15:53

Jak już wspomniałem, mam Sylvanię kołową 22W ekranowaną jednostronnie. Tungsramy też się trafiały .
TELAM - i wszystko jasne :D
Avatar użytkownika
toomm40
 
Posty: 5021
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 18 listopada 2011, 23:38
Lokalizacja: Poznań

Re: Ekrany w świetlówkach

Postprzez jacekk » 9 marca 2016, 18:31

Mam podejrzenie że te ekrany mają znacznie bardziej prozaiczne przeznaczenie niż ułatwienie wyładowania. A mianowicie ochrona katody która z jakichś powodów jest bardziej narażona na uszkodzenie niż druga. Czyli na przykład pompowanie czy przedmuchiwanie banki przed napełnieniem docelową mieszanką bo jedną rurkę sie zatapia a drugiej używa do tego celu, albo tez jako jakiegoś rodzaju nośnik rtęci np. jakiś amalgamat który jest później odparowywany z tej blaszki. Albo i jedno i drugie. Rosyjskie świetlówki które mam nie mają żadnego ekranu, za to jest przygrzana do jednej z elektrod fiolka która zawierała rtęć. Czyli jakoś musi byc ona tam wprowadzona...

Tak mnie na ten trop naprowadziły blaszki jakie można spotkać w LRF-ach i innych źródełkach gdzie jest luminofor. W LRF taka blaszka najczesciej na wygietym drucie zasłania bezpośrednio otwór rurki pompownej dzięki czemu strumień gazu nie może zdmuchnąć z przeciwległej ścianki bańki luminoforu bo jest rozbijany w wielu kierunkach. Gdy blaszka jest źle wygięta to często widać skutki tego. Tak jest np. w LRF 700W który posiadam, z miejsca gdzie jest plama bez luminoforu pięknie widać otwór w spłaszczu który jest jednocześnie końcem rurki pompownej.
Nie lubię sody.
Avatar użytkownika
jacekk
 
Posty: 1343
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 19 czerwca 2014, 22:12
Lokalizacja: Lubelskie

Re: Ekrany w świetlówkach

Postprzez toomm40 » 9 marca 2016, 19:58

jacekk napisał(a):Mam podejrzenie że te ekrany mają znacznie bardziej prozaiczne przeznaczenie niż ułatwienie wyładowania.


A ja mam wrażenie, a nawet jestem pewien, że ten ekran lub dwa nie maja żadnego związku z "ułatwianiem"wyładowania, bo niby jaki ..? ;)
Ostatnio edytowano 10 marca 2016, 00:51 przez toomm40, łącznie edytowano 1 raz
TELAM - i wszystko jasne :D
Avatar użytkownika
toomm40
 
Posty: 5021
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 18 listopada 2011, 23:38
Lokalizacja: Poznań

Re: Ekrany w świetlówkach

Postprzez jacekk » 9 marca 2016, 20:06

No właśnie sam nie wiem, w końcu ekran jest na tym samym potencjale co katoda a ona jednak ma znacznie większą emisyjność niż kawałek blaszki ;) Być może nawet jest odwrotnie, bo zauważyłem że często w świetlówkach z ekranem mniej występuje (a przynajmniej takie mam wrażenie) błyskanie czy też mryganie ;) końców rury koło cokołu w czasie normalnej pracy.
Nie lubię sody.
Avatar użytkownika
jacekk
 
Posty: 1343
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 19 czerwca 2014, 22:12
Lokalizacja: Lubelskie

Re: Ekrany w świetlówkach

Postprzez OUKS340 » 10 marca 2016, 00:45

Podobno te ekrany mają służyć ochronie skrętki przed bombardowaniem jonami i tym samym wydłużyć ich żywot. W tych najstarszych świetlówkach pokazywanych przez tooma to by się zgadzało.
OUKS340
 
Posty: 1922
Zdjęcia: 119
Dołączył(a): 4 kwietnia 2008, 11:31

Re: Ekrany w świetlówkach

Postprzez Lampka » 10 marca 2016, 10:16

W niektórych kompaktach też można spotkać coś, co przypomina ekran - mała blaszka, mająca formę jakby siateczki, która umieszczona jest poniżej żarnika i przyczepiona do jednego z drutów wsporczych żarnika. Były one stosowane wśród (zwykle obu) elektrod wielu kompaktów produkowanych w Polsce przez Philipsa do początku lat dwutysięcznych, a także w wielu później robionych kompaktach z kloszem oraz w PL-C. Blaszki te wpływały na kształt okopceń, które w tej sytuacji były przedzielone na środku, jak przy ekranie wokół skrętki. Po prostu część okopcenia powstawała dokładnie na poziomie tej właśnie blaszki, poniżej żarnika - i to już w trakcie normalnej pracy świetlówki. Reszta okopcenia powstawała lekko powyżej poziomu skrętki świetlówki i w ten sposób okopcenie było przedzielone. Jeżeli ktoś ma starszego polskiego Philipsa Economy z pozaginaną rurką wyładowczą, szczególnie z zimnym zapłonem, to będzie wiedział w czym rzecz.
Podobne blaszki przy elektrodach, ponoć mające symulować ekrany, stosuje też Sylvania w świetówkach miniaturowych. I to zarówno tych 6 - 13W, jak i w tych długich. Czasem blaszki te prawie stykają do szkła rury.
Co do ekranów w świetlówkach miniaturowych, to rurki T5 8W Polamp Piła mają te ekrany na jednej elektrodzie - w dokładniej jakby nieco poniżej żarnika. I też zawsze tylko na jednej elektrodzie. Fajnie byłoby pogadać z kimś, kto w czasach PRL pracował przy konstruowaniu świetlówek w polskich fabrykach. Na pewno tacy ludzie jeszcze żyją pośród nas :P

A jeszcze co do blaszek przy elektrodach świetlówek, to w rosyjskich rurach LISMA T12 przy jednej z elektrod doklejona była blaszka, która czasem nawet przejmowała wyładowanie, co powodowało szybkie utworzenie się zaciemnienia wokół tej elektrody. Zapewne to też jakiś symulator ekranu.
Kolekcjoner i poszukiwacz starych opraw i źródeł światła
Avatar użytkownika
Lampka
 
Posty: 6552
Zdjęcia: 14
Dołączył(a): 16 sierpnia 2011, 21:59
Lokalizacja: Gliwice

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Świetlówki liniowe i kompaktowe

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości