Świetlówki UV-C TUV Philips

[lukaszlbn]

Witam, zakładam ten wątek, gdyż nie umiem znaleść odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Mianowicie, interesuje mnie dezynfekcja, szerokopojęta powiedziałbym. Tak pokoju czy łazienki, jak i samochodu poprzez naświetlenie UV-C. Do odświeżania ozonem nie jestem przekonany z racji jego trujących właściwości a także drażniących funkcji. A niestety warto podkreślić, że po przechorowaniu cov2 mam od roku problemy z oddechem - muszę pilnować jakości powietrza. Sporo osób odradzało mi ozonowanie prostymi generatorami z allegro z racji tego, że wydzielają tlenki azotów bodajże, z powodu, że nie są zasilane czystym tlenem z butli, tylko z powietrza. To rozumiem. Odrzuciłem to rozwiązanie.
Ale mam pytanie co do bezpieczeństwa lamp UV-C ze szkłem TUV. Są to lampy bezozonowe, i faktycznie jako takiego ozonu nie czuć. Natomiast po seansie 5 minut rurą 26W, wyraźnie czuć w powietrzu coś. No właśnie. Chciałbym się dowiedzieć co to jest, by nie wpędzić się w problemy zdrowotne. Ten zapach jest specyficzny, pachnie podobnie jak włos opalony w ogniu, ale subtelnie. Czyli białko niszczone przez UV. Ale czy pozostałości tego w pokoju są bezpieczne? źródła nic nie wskazują o konieczności wietrzenia po seansie, co więcej, gdy jest lampa osłonięta i jest przepływowo rozwiązane odkażanie - ludzie mogą być podczas działania. O zagrożeniu samego UV-C jest mi wiadomo, o tym, że niszczy plastiki i oczy skórę także. Nie patrzę na lampę. Pytanie moje jak wyżej, może ktoś ma większą wiedzę, co pozostawia po swoim działaniu lampa UV-C ze szkłem TUV. Dziękuję za odpowiedzi!