www.lighting-gallery.pl

Wczoraj przez przypadek zauważyłem, że jak się na bardzo krótko włączy lampę i wyłączy zaraz po zapłonie, to górna końcówka jarznika potrafi zrobić się czarna. Ale potem, jak się włączy i lampa się rozgrzeje, to jarznik staje się czysty. Ja ma sodówkę 400W Polam z lat osiemdziesiątych.

Zdjęcia wykonałem bardziej spontanicznie, ale efekt zabrudzenia i wyczyszczenia jarznika widać.

Zastanawiam się, czy ten brud to nie będzie metaliczny sód.

Jest to chyba zjawisko odwracalne, więc wygląda na to, że ta czerń to może być sód - ale chemika nam trzeba, żeby to rozwiązał

I jest na pewno (prawie) odwracalne. To zdjęcie, ja którym jest więcej czerni zrobiłem najpierw, a to, na którym jarznik jest czysty, zrobiłem potem. A obydwa zdjęcia przedstawiają ten sam egzemplarz lampy, który świecił trzonkiem w dół.

A tam po lewej, to co leży? :> Wygląda jak LR :>

Mówisz o tym, co widać w lewym dolnym rogu pierwszego zdjęcia? To jest LRJ 400W, akurat tam leży, bo przed wkręceniem sodówki sobie odpaliłem.

A już myślałem, że się dorobiłeś LR'a

Nie ukrywam, że LRa też bym chciał mieć. Faktycznie, trudno odróżnić wygląd od LRJ.

andrzejlisek Też to kiedyś zauważyłem... Identyczne zjawisko występuje w jarzniku rtęciówki. Jak włączy się ją na chwile to oba końce przy elektrodach robią się czarne, a po rozgrzaniu się lampy to znika.
Wydaje mi się, że to jakiś amalgamat który wyparuje. W obydwóch lampach mamy przecież rtęć.
Poczekajmy na wypowiedź naszego eksperta od lamp -elka

Wydaje mi się, że to jakiś amalgamat który wyparuje. W obydwóch lampach mamy przecież rtęć.

Dobrze mówisz, przy zapłonie lampy elektrody bardzo szybko się rozgrzewają i amalgamat/rtęć które na nich są odrazu parują, kwarc/korund z którego sa zrobione jażniki nagrzewa się dużo wolniej i na nim osadzają się pary rtęci i sodu twożąc ciemny osad, po rozgrzniu jażnika on też paruje.

Takie same zjawisko zauważyłem w moim WLS 400 Pila.