Strona 2 z 4

Re: [Farel03] Moja mała kolekcja żródełek wyładowczych...

PostNapisane: 10 grudnia 2015, 21:48
przez amisiek
Zielone, widać, że Ra tylko do parkingów i podobnych. Pocieszę - 575W z tej samej epoki świeci tak samo. Nowsze (Venture Lighting) mają już normalne CRI=90.
Zauważ, że to jest do statecznika CWA - to specjalna konstrukcja autotransformatora z kondensatorem szeregowym:
Obrazek

Re: [Farel03] Moja mała kolekcja żródełek wyładowczych...

PostNapisane: 10 grudnia 2015, 21:49
przez KaszeL
Nie będzie, ale rób jak chcesz, twoja lampa :)

Re: Odp: [Farel03] Moja mała kolekcja żródełek wyładowczych...

PostNapisane: 10 grudnia 2015, 22:01
przez Whites86
Farel03 napisał(a):Znalazłem to. Na 100% będzie ok , jeżeli odpalę z STR 400

240v ---> 4.55 A

nie będzie ok, będzie świecić ale nie osiągnie pełnej mocy i będzie gasła

a tak wygląda drucik wewnątrz kiedy trochę przesadzi się z prądem.... (i tak się dziwie że go nie ujarało)


Obrazek

PostNapisane: 10 grudnia 2015, 22:01
przez Farel03
@elek

A do czego ją podpiąłeś ?

@Whites86

Czy ona świeci na STR 400 ?

Re: [Farel03] Moja mała kolekcja żródełek wyładowczych...

PostNapisane: 10 grudnia 2015, 22:04
przez amisiek
Musiałbyś mieć taką oto do niej oprawę
Obrazek
(oświetlenie jednego z parkingów w Los Angeles, październik 2010).

Re:

PostNapisane: 10 grudnia 2015, 22:57
przez elek
Farel03 napisał(a):@elek

A do czego ją podpiąłeś ?


Do statecznika dla amerykańskich lamp rtęciowych 1kW , on jest prawie identyczny jak do MH tej samej mocy, zresztą widać go na focie tylko kondensator lekko przekombinowany bo na 4kV.

Re: [Farel03] Moja mała kolekcja żródełek wyładowczych...

PostNapisane: 11 grudnia 2015, 11:49
przez slaweklampy
Witam

Szkoda, że nie ma ceramicznych lamp metalohalogenkowych o takiej mocy.

:arrow: elek Prawdopodobnie to kondensator z defibrylatora. :twisted: Ten element indukcyjny można by przewinąć i zrobić małą spawarkę. :lol:

:arrow: Whites86 Ten żarzący się drucik to zabezpieczenie przed świeceniem źródła po stłuczeniu bańki.

Re: [Farel03] Moja mała kolekcja żródełek wyładowczych...

PostNapisane: 11 grudnia 2015, 16:38
przez amisiek
slaweklampy napisał(a): :arrow: elek Prawdopodobnie to kondensator z defibrylatora. :twisted: Ten element indukcyjny można by przewinąć i zrobić małą spawarkę. :lol:

W zasilaczu do wzmacniacza mocy w klubie mamy baterię takich kondensatorów. Ładowane do napięcia 3kV, ciągła wydajność prądowa zasilacza to ponad amper. Właśnie z tego powodu zasilacz i część stopnia mocy znajduje się w jednej dużej obudowie - by nikogo nie zabiło.

Przy układach zasilających do takich lamp jak wyżej trzeba zachować ostrożność. W kilku podobnych układach dostrojonych do rezonansu napięcie osiąga sporo ponad 700V.

Re: Odpalanie amerykańskich lamp

PostNapisane: 11 grudnia 2015, 16:56
przez elek
Statecznik ma napięcie otwartego obwodu 430V , kondensator nominalny to 30uF 450V a że nie miałem akurat takiego na niższe napięcie niż 4kV to ten dałem, oczywiście statecznik jest w wersji europejskiej na 220/240V 50Hz, wersje USA mają inne napięcia pracy i inną pojemność kondensatora.

Re: Odpalanie amerykańskich lamp

PostNapisane: 11 grudnia 2015, 17:05
przez amisiek
Właśnie z tym pomieszaniem rynków jest problem. Amerykanie mieli lampę 575W Westighouse z trzonkiem "mogul" E39 która wymagała solidnego kopa i tam był nieco inaczej zrobiony układ zapłonowy - transformator z dwoma kondensatorami dobranymi do rezonansu do 60Hz. Napięcie po stronie wtórnej przy otwartym obwodzie dochodziło do kilowolta. Oprawa była zasilana ze 110V 60Hz.