andrzejlisek napisał(a):Ciekawe, czy to prawda, że te różne związki chemiczne dodawane do jarznika są drogie, czy droga jest technologia produkcji, która w tych lampach musi gwarantować idealną powtarzalność.
moje przemyślenia odnośnie cen lamp rtęciowych i metalohalogenkowych:
- lampy rtęciowe to bardzo stara technologia - zarówno konstrukcja samej lampy jak i proces produkcyjny jest opanowany do perfekcji przez wielu producentów na świecie - zatem są tanie w produkcji
- koszty komponentów (jarzniki, związki chemiczne etc.) są zapewne bardzo małe w porównaniu do ceny zakupu gotowej lampy (dla lamp MH koszta te są zapewne nieco większe niż dla lamp rtęciowych, jednak na pewno nie na tyle aby uzasadnić różnicę ceny całej lampy)
- lamy rtęciowe produkowane są przez setki (jesli nie tysiące) producentów na świecie - spora konkurencja
- lampy metalohalogenkowe produkowane są przez kilku producentów na świecie (mówię to o lampach o dobrej jakości; wiadomo "chińskich" byle jakich producentów jest o wiele więcej)
- nawet tacy producenci jak philips produkuja rteciówki w chinach, natomiast SON'y czy lampy CDM/MH w europie
- w interesie producentów jest aby lampy "nowych generacji" były jak najdroższe - to na nich robią głównie kasę (a nie na oprawach, statecznikach czy innych rzeczach); zatem nie widać raczej wielkiej wojny cenowej - nie zdziwiłbym się, gdyby były jakieś 'ciche" zmowy między producentami odnośnie cen
- sporym kosztem jest na pewno opracowywanie nowych konstrukcji lamp metalohalogenkowych i sodowych, procesów produkcyjnych (technologie, maszyny) - dla lamp rtęciowych tego typu kosztów producenci nie ponoszą - nikt już raczej nie inwestuje w ich rozwój; miałem kiedys okazję zwiedzać fabrykę i laboratoria jednego z największych producentów lamp - byłem pod ogrooooomnym wrażeniem kasy władowanej w development i badania
zatem powyższe czynniki (i zapewne kilka jeszcze innych) wpływaja na takie a nie inne ceny lamp na rynku........