OUSF napisał(a):Papierem ściernym
Ale dziury i przed szlifowanie były :/
Naszczęscie obudowa jest cała.
Chyba że polutuje cyną ten gwint i go doszlifuje
Mam zresztą w piwnicy jakieś 10 takich oprawek
słuchaj kolego masz nas tutaj za idiotów ?myślisz ze nikt z nas niemiał gumówki w ręku i nie wie jakie ślady po sobie zostawia ? mosiężny gwint w oprawce nie ma prawa przegnić nie ma prawa mieć żadnych dziur to materiał który nie koroduje, spieprzyłes sprawę szlifująć go, tak naprawdę wcale nie musiales tego robić mogłeś wziaśc papier scierny w ręke i przetrzeć to ręcznie jak już koniecznie musiałeś to zrobić... teraz możesz to tylko wyrzucić w dodatku napisałeś "na szczęście obudowa jest cała" co Ci po tej obudowie skoro to jest tylko osłona a uszkodziłeś najważniejszą część ? ale pociesze cie jeszcze, odbłyśnik tej łyżki też solidnie spieprzyłeś, niczym już nie naprawisz wżerów jakie porobiłeś szlifując go , mogłeś najpierw się spytać jak to zrobić a nie zabierać się od razu nie wiedząc jak to zrobić