www.lighting-gallery.pl

Ta oprawa 2 x 11W jest super Sądząc po opakowaniu to ta sodówka NARVy jest chyba z lat 80tych. Wtedy jeszcze chyba nawet nie myślano u nas o produkcji opraw do lamp sodowych 70W. A że kwadratówki i seria krótka była w produkcji to i lampy importowano

Witam wszystkich,

Ostatnio w okolicach Drezna znalazłem takie oto jednolampowe OURW 250. Są kompletne, niestety jedna z nich ma lekko pęknięty korpus. Jednak OURW 250 to moje ulubione oprawy, więc się skusiłem





"niemiecka" tabliczka (zachowała się czytelna tylko na jednej oprawie)


Oryginalny osprzęt:


Komora lampowa jak nowa




Odpalamy, Rtęć Sylvania HSL-BW 250W i Pening WLS 210W Polamp:








jasno






Czy eksportowe OURW różniły się czymś od krajowych, oprócz tabliczki na klapce?

OURW to bardzo trwałe oprawy, co widać po tych dwóch sztukach Dobrze, że klosze się w całości zachowały, czym pokryta jest ta przykrywka osprzętu, że ma taki brązowy kolor

Rudą

To jest tłoczona blacha aluminiowa, moja OURW jest od środka komory osprzętu pokryta czymś podobnym i zastanawiam się co to jest. Być może taki kolor emalii lub lakieru

Moim zdaniem to jakiś lakier - blacha jest aluminiowa, nie ma skąd być na niej rudej rdzy OURW mają zwykle co najwyżej odrobinę białej, szorstkiej aluminiowej korozji (korund). Ta klapka jest gładziutka

Druga OURW nie ma tego koloru (lakieru) klapki, i ta klapka jest właśnie tak powierzchniowo "na szorstko" skorodowana.

Ciekawe jest też to, że w OURW z 1973 2 śrubki trzymają klapkę, a w OURW z 1977 już tylko jedna

latarnik napisał(a):Druga OURW nie ma tego koloru (lakieru) klapki, i ta klapka jest właśnie tak powierzchniowo "na szorstko" skorodowana.

Chyba właśnie większość OURW wychodziła z Mesko w srebrnym lakierze, jednak jak widać nie wszystkie. Proces produkcji przez lata ewoluował i tak np. starsze OURW mają pokrywy osprzęstu z cieńszej blachy, a nowsze z grubszej. Jeśli chodzi o ostatnie "długie" OURW a także wszystkie nowsze, skrócone egzemplarze nie wydaje mi się aby ich klapki były czymkolwiek fabrycznie zabezpieczone przed wpływem czynników atmosferycznych

latarnik napisał(a):
Ciekawe jest też to, że w OURW z 1973 2 śrubki trzymają klapkę, a w OURW z 1977 już tylko jedna

To podobnie jak z zamknięciem klosza. Pierwsze wersje miały normalny klips taki jak w m. in. Stradach, ale były i takie z kawałkiem blachy ze śrubką

Witam wszystkich Chciałem zaprezentować ciekawą oprawę oświetleniową z Niemiec Zachodnich. Producentem jest firma RECH lub Rechlaternen ("latarnie Rech"), założony w 1898 roku jeden z najstarszych nadal istniejących producentów oświetlenia w Niemczech.

Oprawa została wyprodukowana w roku 1974, jest natomiast jeszcze projektem rodem z początku lat 60-tych. W oprawie może pracować jedna lampa rtęciowa o mocy 80W lub 125W.

Poprzedni właściciel chciał się jej pozbyć, bo była naprawdę brudna Zwróćcie uwagę na klosz z ptasimi ekskrementami. Oprawa musiała leżeć w stodole dłuższy czas kloszem do góry.


Po umyciu natomiast widać, że oprawa choć nie nowa, to jednak jest w naprawdę dobrym stanie!






Oprawa to gruby odlew aluminiowy:


Taka mega ciekawostka: Zeby z oprawy do montażu na wysięgniku zrobić oprawę szczytową, dospawano część do montażu szczytowego, a w środku nadal widać element do montażu na wysięgnik


Klosz trzymają takie oto klamry:


Statecznik starszego typu na 80 lub 125W:


Kondensator z 74r. po pierwszym odpaleniu się "zsikał" niestety, dobrze że to MP bez PCB:


Tabliczka znamionowa bardzo czytelnie zachowana:


Informacja lub przypomnienie, by zmienić moc na stateczniku jeżeli chce się zastosować moc 125W:


Odpalamy! Rtęciówka Radium 80W którą dostałem z oprawą.


Jeszcze klosz przymkniemy:




Co z tym kondensatorem, wymienię go po prostu na coś nowszego... Szkoda... Co sugerujecie?

Jeszcze wrzucę Wam link do mojego kanału na YouTube, gdzie możecie zobaczyć filmiki pokazujące większość moich opraw (z angielskim komentarzem) w akcji
https://www.youtube.com/channel/UC8LpAjY1ZdWLZ7pzr7TPvBg

Zostaw oryginalny kondensator,nie szkodzi, że jest uszkodzony, po prostu go nie podłączaj.

Nawet jeżeli nie będzie podłączony, to radziłbym wypozycjonować oprawę tak, by uniemożliwić dalszy wyciek (czyli doprowadzeniami do góry)