www.lighting-gallery.pl

Dzisiaj zdobyłem kolejne łyżki z pierścieniem do mojej kolekcji. Obydwie są produkcji Mesko ORZ-6 oo (rocznik nieznany bo tabliczka jest tak zardzewiała że nic nie widać) i ORZ-7 (rocznik 67). Oprawa ORZ-7 jest w stanie agonalnym, dolna klapa przerdzewiała na wylot w tym samym miejscu co zawsze (ptaki zrobiły sobie mieszkanie pod kondensatorem...), natomiast oprawa ORZ-6 jest względnie ok z zewnątrz ale w środku trochę gorzej. Teraz mam bezpośrednie porównanie A20 i Mesko i widzę że A20 jest bardziej odporna na warunki atmosferyczne, bo wydaje mi się że ta z Mesko nie była ocynkowana. Widzę też lekkie różnice w kształcie dolnej klapy w okolicach wyoblenia pod osprzętem i ta z Mesko nie była malowana na młotek tylko na srebrno. Wizualnie bardziej podoba mi się A20 bo ma większy brzuch pod dławikiem i kondensatorem

Ty te oprawy pozyskujesz za zgodą właściciela terenu na którym się znajdują czy podjeżdżasz autem drabina piłka i po sprawie

Piękne łychy. Niezłe akrobacje na tej aówce, nie było by wygodniej ze słupołazów?

Na zdjęcie każdej oprawy mam zgodę która pochłania mi najwięcej czasu i pieniędzy bo trzeba czasami prę razy jechać w miejsce gdzie jest właściciel.
Tutaj jechałem łącznie 3 razy czyli około 400km ale oprawę dostałem za darmo
Ja wszystko załatwiam a ściąga mi je mój kolega który nie ma oporów żeby zrobić szybką akcję na wysokości

Lampa napisał(a):Ja wszystko załatwiam a ściąga mi je mój kolega który nie ma oporów żeby zrobić szybką akcję na wysokości

Tia, właśnie widać, że bezpieczeństwo przede wszystkim

PKPENK napisał(a):Piękne łychy. Niezłe akrobacje na tej aówce, nie było by wygodniej ze słupołazów?

Ja osobiście jak bym wszedł tam do góry to bym zesztywniał, wiem że to niebezpieczne bez żadnych zabezpieczeń ale nie będę dyskutował z kumplem bo raz próbowałem ale on dał wyraźnie do zrozumienia że woli po swojemu i słupołazów pewno też by nie chciał...
Jakiś czas temu ściągaliśmy dosyć ciężkie oprawy to na słup wszedł jak pająk bez żadnej drabiny a na czubku słupa siedział ponad godzinę a oprawy opuszczał na linie, którą najpierw wciągał kolejno narzędzia typu szlifierka,klucze,bloczki...
Z tego ostatniego miejsca będę miał może jeszcze jedną łyżkę z odwróconą oprawką ale puki co mam dosyć latania za oprawami bo zaczyna się robić ciasno a lada dzień mogę dostać telefon o tym że mam do odebrania kolejną łyche ale tym razem załatwianą przez gminę i ściąganą przez wykwalifikowaną ekipę która przestrzega BHP Oprawa jest o tyle ciekawa że jest to ORZ 6 albo 7 w bardzo fajnym stanie produkcji A20 z metalowym pierścieniem.

W ostatni weekend naszła mnie ochota żeby się trochę naświetlić rtęciowym światłem lampy odwróconej do góry trzonkiem

Prawilnie. Tez bym tak chciał

zimne piwko w blasku LR-a na zielonej trawie. i wszystko zielone -łącznie z piwem i pijącą je osobą
co do wchodzenia do góry, to faktycznie dość karkołomnie to wygląda ... ja bym też chyba nie wszedł(z tym,że mi już brzuch zaczyna przeszkadzać )

Nie wiem jak można wytrzymać przy tak okropnym świetle, LRy to najbardziej paskudne lampy , nawet piwo wygląda jak zepsute