przez andrzejlisek » 2 stycznia 2008, 22:47
Obejrzałem zdjęcia, małe zaczernienie widać na zdjęciu drugim w drugim rzędzie, na którym są wyłączone świetlówki na wierzchu i przy nich położona świetlówka 40W. Ale nie widać, czy jest to zaczernienie świetlówki, czy tylko zabrudzenie.
Natomiast na zdjęciu pierwszym w trzecim rzędzie (podobne ujęcie, tylko świetlówki nie świecą) widzę, jakby na jednej świetlówce było dłuższe "zaciemnienie". Rozumiem, że końcówka świecącej świetlówki zawsze jest ciemniejsza, bo to wynika z budowy elektrod, doświecić końcówki rury w żadnej świetlówce się nie da, ale co może być przyczyną, ze owe "zaciemnienie" jest w jednej świetlówce krótsze, a w drugiej jest dłuższe? Gdyby było równe na obu lampach, to by nikogo nie dziwiło. A może ta różnica mieści się w tolerancji odchyleń w procesie produkcji lamp?