www.lighting-gallery.pl

Polamp napisał(a):

Elektroservice napisał(a):Jest bardzo dobra robota Tabliczkę przykręć na śrubki M3 i wymień śrubę przy zamknięciu komory osprzętu

Oryginalnym rozwiązaniem są nity aluminiowe pełne z łbem kulistym i takie należałoby zastosować.

Bezapelacyjnie; odtworzenie stanu pierwotnego niewątpliwie wpisuje się w ideę renowacji opraw zgodnie z technologią producenta.

Elektroservice napisał(a):Śrubki M3 z łbem kulistym równie dobrze będą wyglądać a o wiele łatwiej je się stosuje to po pierwsze a po drugie w razie potrzeby bez problemu się je rozkręca. Nity trzeba po prostu rozwalić i przy tym trzeba to tak zrobić aby nic naokoło nie uszkodzić.

Skoro oryginalnie były nity aluminiowe z łbem kulitstym, to żadne śrubki, nawet imbusowe, "równie dobrze" wyglądać nie będą. Jak ktoś lubi półśrodki, zapewne nie widzi tutaj problemu, ale profesjonalizm i perfekcjonizm nie uznają jakichkolwiek kompromisów. Zadajmy sobie pytanie - w jakim właściwie celu trzeba byłoby rozkręcać odremontowaną* oprawę


*) odremontowaną w sposób niewymagający jakichkolwiek poprawek

Na razie będą śruby od tabliczki znamionowej, a to z dwóch powodów - po pierwsze, chwilowo nie mam w domu nitownicy, po drugie, nie podjąłem ostatecznej decyzji, czy zostawiam tą tabliczkę jak jest (oryginalna, ale słabo czytelna), czy też dorabiam nową, tutaj mogę poprosić o poradę Bo niestety, ale moim zdaniem ta tabliczka, mimo, że dodaje autentyczności, to gryzie się z resztą oprawy, która jest odnowiona. Tak poza tym to remont w 99% jest ukończony, kiedyś jak będę miał ochotę to poprawię odbłyśniki (są wytrawione i wypolerowane, ale to nie jest jeszcze ten efekt, który chcę osiągnąć), reszta rzeczy jest zrobiona

Wojtek26162 napisał(a):Na razie będą śruby od tabliczki znamionowej, a to z dwóch powodów - po pierwsze, chwilowo nie mam w domu nitownicy, po drugie, nie podjąłem ostatecznej decyzji, czy zostawiam tą tabliczkę jak jest (oryginalna, ale słabo czytelna), czy też dorabiam nową, tutaj mogę poprosić o poradę Bo niestety, ale moim zdaniem ta tabliczka, mimo, że dodaje autentyczności, to gryzie się z resztą oprawy, która jest odnowiona. Tak poza tym to remont w 99% jest ukończony, kiedyś jak będę miał ochotę to poprawię odbłyśniki (są wytrawione i wypolerowane, ale to nie jest jeszcze ten efekt, który chcę osiągnąć), reszta rzeczy jest zrobiona

Do montażu elementów za pomocą nitów aluminiowych służy młotek .

Filip napisał(a):

Wojtek26162 napisał(a):Na razie będą śruby od tabliczki znamionowej, a to z dwóch powodów - po pierwsze, chwilowo nie mam w domu nitownicy, po drugie, nie podjąłem ostatecznej decyzji, czy zostawiam tą tabliczkę jak jest (oryginalna, ale słabo czytelna), czy też dorabiam nową, tutaj mogę poprosić o poradę Bo niestety, ale moim zdaniem ta tabliczka, mimo, że dodaje autentyczności, to gryzie się z resztą oprawy, która jest odnowiona. Tak poza tym to remont w 99% jest ukończony, kiedyś jak będę miał ochotę to poprawię odbłyśniki (są wytrawione i wypolerowane, ale to nie jest jeszcze ten efekt, który chcę osiągnąć), reszta rzeczy jest zrobiona

Do montażu elementów za pomocą nitów aluminiowych służy młotek .

Zastosowanie nitownicy (a więc nitów zrywalnych) stawiałoby tę realizację na podobnym poziomie co zastosowane na zdjęciach powyżej wkręty z nacięciem krzyżowym.

No oczywiście, szkoda tylko, że zamocowane przeze mnie wkręty, jak już napisałem, są rozwiązaniem tymczasowym. Poza tym jak wspomniałem, nie podjąłem jeszcze decyzji, iż tabliczka zostaje taka, czy ewentualnie też będzie nowa.

Nie przejmuj się marudzeniem. Zrobiłeś bardzo dobrą robotę i naprawdę nie masz się czym przejmować
A osoby, które tak marudzą może sami niech pochwalą się odnowionymi oprawami?

Wojtek26162, nie przejmuj się, rób swoje. Zawsze najłatwiej jest skrytykować.

Ale przecież ja się takimi głupotami nie przejmuje więc nie wiem skąd takie przekonanie Zawsze jak coś robię to robię tylko dla siebie, a remonty opraw także przede wszystkim robi się wedle tego, czego oczekuje jej posiadacz. Oczywiście jakiś zdrowy rozsądek należy trzymać, ale dowalanie się o szczegóły typu śruby to już szkoła wyższa.

Oczywiście zdaje sobie sprawę, że dla niektórych osób remont, który nie zajmuje dużej ilości czasu i który nie kosztuje kilkaset złotych lub w ekstremalnych przypadkach nawet i więcej „to nie remont”, ale cóż, to już nie mi oceniać

Ja tam z remontu tej ORZ-2 jestem dosyć zadowolony i to jest najważniejsze

Ja przy remontach zawsze zmieniam śruby na nowe i nigdy nie stosuje takich z łbem na wkrętak płaski. Albo imbusy, albo śruby z łbem sześciokątnym. Wyjątkowo czasem stosuje śruby z łbem kulistym z nacięciem na wkrętak płaski do mocowania np takich detali jak wyżej wspomniana tabliczka znamionowa. Nitów zrywalnych w ogóle nie stosuje. Tak samo jak zwykłych. Nie lubię demontować nitowanych elementów a przy montażu z użyciem zwykłych nitów zawsze jest ryzyko omsknięcia się narzędzia i uszkodzenia powłoki malarskiej lub samego montowanego detalu.
Tak jak pisałem wyżej - bardzo dobra robota a osoby, które najwięcej miały do powiedzenia w temacie proponuje żeby same pochwaliły się swoimi osiągnięciami.