www.lighting-gallery.pl

Michal napisał(a):

Tomasz napisał(a):

Michal napisał(a):Takie źródła były by idealne do opraw parkowych min. starszych OCP w których na skutek kopania w słup wykręcały się źródła i rozpadały oprawki z porcelanowym pierścieniem

Aż takie badziewne były te stare OCP?

Jak wiekszość opraw produkowanych w PRL

Zgadzam się, łyżki, ORZ1/2/3 itp OUR125 były badziewne, ale nie wiem co masz np. do OURW250. Łychy po 2 latach miały już zczerionony odbłyśnik, a OURW po 40 latach otwierasz...jak lustro

Może to, że cały czas musi je serwisować i ma porównanie do nowych produkcji? Ja wiem, że większość z Was ma sentymenty, ale realia są jakie są....

KaszeL napisał(a):Może to, że cały czas musi je serwisować i ma porównanie do nowych produkcji? Ja wiem, że większość z Was ma sentymenty, ale realia są jakie są....

No to rozumiem, sentymenty sentymentami, ale chyba nie zaprzeczysz, że OURW250-1 dobrze zamontowana nawet po 40 latach ma odbłyśniki i środek komory lampowej jak nowe...

Jeśli nie zżarło uszczelki, jeśli serwisanci przez lata dbali o szczelność itd...

KaszeL napisał(a):Jeśli nie zżarło uszczelki, jeśli serwisanci przez lata dbali o szczelność itd...

Co racja to racja, jednak jest to dosyć niski procent w skali wszystkich OURW-250-1

Klasyczne oprawy potrafią być ciężkie i toporne, ale za to bardzo solidne. W technikum od 50 lat działają świetlówkowce ZŁZ 2x40. Czasem statecznik się spali, raz na ruski rok trzeba kondensator przesuwający fazę wymienić albo oprawki się zaczną zacinać lub przestają stykać ... ale gdy się ją naprawi, to może działać wiecznie. Nie mają startu do współczesnego plastikowego bardziewia

A co powiesz na tego kompakta, którego mam w kolekcji.

Żarówek z trzonkiem bagnetowym B22d mam w kolekcji znacznie więcej.

Tomasz napisał(a):
Zgadzam się, łyżki, ORZ1/2/3 itp OUR125 były badziewne, ale nie wiem co masz np. do OURW250. Łychy po 2 latach miały już zczerionony odbłyśnik, a OURW po 40 latach otwierasz...jak lustro

Kolego nie napisałem "wszystkie" tylko " wiekszość". Co do OURW to może były bardziej trwałe od innych, ale też po kilkunastu latach kruszała filcowa uszczelka i też dostawał sie syf pod klosz, o OURW 400 juz nie wspomnę gdzie wypalały się przewody oraz oprawki od wysokiej temperatury panującej w komorze lampy, ponadto ze względu na ryflowany klosz, źle skonstruowany układ optyczny wiekszość światła szła w przestrzeń i dawała po oczach zamiast trafiać na ulicę. Druga sprawa, ze gdyby wprowadzić OURW 250-1 do produkcji w obecnych czasach zniszczyła by ją konkurencja ze względu na wysokie koszty produkcji - pełny odlew aluminiowy , szklany klosz, zmieniony by musiał być również układ optyczny odbłyśników w celu ograniczenia olśnienia i zwiększenia sprawności. Zapewne taka oprawa kosztowała by obecnie ok. 1000 zł. albo i więcej.

Wracając do rtęciówek z trzonkiem bagnetowym to takie wynalazki dużo wcześniej produkowane niż te przedstawione na zdjęciach. Poza UK były bardzo popularne w zachodniej Europie i Afryce.

MRP200 napisał(a):A co powiesz na tego kompakta, którego mam w kolekcji.
http://fotki.lighting-gallery.pl/images ... 09702.jpeg
Żarówek z trzonkiem bagnetowym B22d mam w kolekcji znacznie więcej.

Też takiego miałem, tylko firmy STATUS. Dostał go kolega Lampka

slaweklampy napisał(a):Wracając do rtęciówek z trzonkiem bagnetowym to takie wynalazki dużo wcześniej produkowane niż te przedstawione na zdjęciach. Poza UK były bardzo popularne w zachodniej Europie i Afryce.

Afryce