Czy HQI-T 250/N/SI odpali w oprawie rtęciowej 250W bez zapłonnika? Pytam, bo mam też taką lampę, dotychczas tylko testowałem na osprzęcie sodowym, lecz widzę, że ta lampa ma elektrodę zapłonową i podany prąd pracy ma "rtęciowy"
Te lampy były stricte pod dławiki autotransformatorowe typu CWA, one na OCV dawały jakoś w okolicach 350V co starczało aby za pomocą tej elektrody pomocniczej ta lampa wystartowała, lampy te z tego co wiem były używane właśnie też w krajach ameryki północnej i są zaliczane do MH typu probe start, na europejskim osprzęcie rtęciowym wymagany jest dodatkowy zapłonnik do nich min 800V
Nowe HQI-T N/Si mogą (podobnie jak HPI-T) odpalić samoczynnie bez pomocy. Bardziej zużyte natomiast - jak wyżej - wymagają już pomocy dedykowanego do nich zapłonnika dającego ok. 1kV
Lepsze jest wrogiem dobrego. Najprostsze rozwiązania są najlepsze
Ciekawe, czy w takim razie używanie tej lampy jako zamiennika lampy sodowej 250W skończy się znacznie szybszym zużyciem lampy? Oprawy z rtęciowym osprzętem i zapłonnikiem 1kV jeszcze nie widziałem więc gdzie takiej lampy prawidłowo używać
Pewnie były dedykowane oprawy pod te źródła ze statecznikami rtęciowymi jeżeli chodzi o rynek europejski, zapewne mogły być to jakieś oprawy high bay, co do stanów gdzie te lampy były bardziej znane, to osprzęt autotransformatorowy pod MH z elektrodą zapłonową (probe start) zazwyczaj podawał tym lampom taki sam prąd na jakim pracowały lampy rtęciowe tej samej mocy. Tylko tam jak wspominałem zapłonnik był zbędny ze względu na wyższe napięcie obwodu otwartego w porównaniu do naszych warunków z szeregowymi dławikami, gdzie napięcie obwodu otwartego jest sporo niższe niż te 350-400V, bo wynosi tyle ile aktualnie jest w sieci.