Początek końca stateczników magnetycznych

Stateczniki, układy zapłonowe, kondensatory, zapłonniki i inne

Re: Początek końca stateczników magnetycznych

Postprzez CDM » 18 lipca 2009, 09:47

Myślę sobie,że w naszym przypadku względy ekonomiczne to jedno, a przywiązanie do tradycyjnych świetlówek, to zupełnie co innego. Dla mnie to mruganie przy zapłonie i wydawane dźwięki przez dławik i startery, to w świetlówkach najfajniejsza rzecz i nic nam, tym, którzy za tym wręcz przepadają, tego nie zastąpi :!: Dla mnie ta bezduszna elektronika, to już nie to samo, to jak strada z duszą i bez duszy w/g neon-a. Proszę o zrozumienie wszystkich, którzy nie mają sentymentu do świetlówek.
Brak czasu....
Avatar użytkownika
CDM
 
Posty: 4670
Zdjęcia: 226
Dołączył(a): 12 czerwca 2007, 14:07
Lokalizacja: Poznań

Re: Początek końca stateczników magnetycznych

Postprzez KaszeL » 18 lipca 2009, 10:01

CDM nie zrozum mnie źle, ja sam mam sentyment do wielu różnych dziwnych rzeczy - także jak najbardziej rozumiem takie podejście. Bardzo nie lubię natomiast jak ktoś na siłę zaprzecza zaletom nowych rozwiązań.

Jeszcze raz, rozumiem sentymenty i szanuje ludzi którzy je mają. Niemniej publiczne wyzywanie jaka to UE jest zła, albo jakie to stateczniki elektroniczne są do pupy tylko i wyłącznie dlatego że ma się te sentymenty jest moim zdaniem nie na miejscu. Dla mnie roczne oszczędności rzędu TWh dzięki statecznikom elektronicznym są po prostu nie do zastąpienia przez nic... Wystarczy pomyśleć nieco bardziej globalnie a nie tylko o sobie :)

Podobnie jest z tętnieniem światła na stateczniku magnetycznym. Wiemy, że to zjawisko istnieje, zostało dawno zbadane i zmierzone - wiadomo że ma niekorzystny wpływ nie tylko na wzrok ale także na samopoczucie ludzi a w skrajnych przypadkach może nawet doprowadzić do wypadku - no ale jakoś znajdują się osoby, które mówią że tego zjawiska nie ma i tak jak jest, jest dobrze. Takiego podejścia nie mogę zrozumieć.

O ile to mruganie świetlówek przy klasycznych układach zapłonowych zawsze bardzo mi się podobało, to nie chciałbym żeby światło w łazience zapalało mi się w ten sposób. W moim domu zależy mi na kulturze pracy źródła i jakości światła jakie ono daje, a nie na sentymentach :) Dlatego belki ze statecznikami odpalam jak mam pewien nastrój, a normalnie świecę na elektronice :)
Uwaga zły, zły admin. W razie problemów szukaj pomocy u dobrego -> neon44
Avatar użytkownika
KaszeL
Site Admin
 
Posty: 8669
Zdjęcia: 534
Dołączył(a): 3 czerwca 2007, 14:57
Lokalizacja: Poznań

Re: Początek końca stateczników magnetycznych

Postprzez LUMILUXDELUXE » 18 lipca 2009, 10:14

DocBrown napisał(a):I bardzo dobrze, bo naprawde nie wyobrażam sobie przejścia na elektronikę.
Statecznik elektroniczny za 20PLN ? Hmm, coś podejrzanie tani, nawet, jeśli jest dość dobry i ma ciepły zapłon, to nie wróżę mu długiej żywotności, najpewniej taki statecznik będzie made in PRC, a wszyscy wiemy jak to bywa z takimi produktami :evil:
Statecznik elektromagnetyczny jest naprawde trwały i niezawodny, będzie działał nawet kilkadziesiąt lat jak jest dobrze wykonany, na pewno elektroniczne nie przetrwają tyle.
Z ciekawości chyba kupię jednego elektronika, ale na pewno nie przerzuce sie na nie. Dobrze, że dławik elektromagnetyczny można przewinąć jeśli się przepali :)


Zgadzam się w 100 procentach, z wyjątkiem przezwajania bo do czynność dla miłośników a nie do zastosowania na skalę masową.
Ostatnio edytowano 18 lipca 2009, 10:27 przez LUMILUXDELUXE, łącznie edytowano 1 raz
LUMILUXDELUXE
 
Posty: 468
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 1 stycznia 2009, 13:06

Re: Początek końca stateczników magnetycznych

Postprzez LUMILUXDELUXE » 18 lipca 2009, 10:18

DocBrown napisał(a)::arrow: KaszeL, kupiłem właśnie jedno takie elektroniczne dławno z podanej przez Ciebie aukcji :)
Jak dojdzie, to przetestuje, oczywiście wynikami testów pochwale się na forum :)

P.S. Zastanawiam się, czy możliwe by było zrobienie elektronicznego dławika z możliwością wyboru ciepły, czy zimny start, wybór przełącznikiem. Póki rura ma sprawne żarniki odpalamy na ciepło, gdy żarnik padnie przestawiamy na zimny start i w ten sposób wykorzystujemy świetlówkę do końca.


Próbowałem zapalać uszkodzone rury zimnym zapłonem i żadna się nie zaświeciła
LUMILUXDELUXE
 
Posty: 468
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 1 stycznia 2009, 13:06

Re: Początek końca stateczników magnetycznych

Postprzez LUMILUXDELUXE » 18 lipca 2009, 10:22

andrzejlisek napisał(a):Tak się coś zdaje, że z tymi statecznikami będzie podobnie, jak z monitorami do komputerów kilka lat temu.

Rzecz w tym, że dużo ludzi miało monitor CRT, a te monitory znikały na rzecz LCD, jednak pewnie znaleźli się tacy, którzy nie wymienią monitora, może do dzisiaj mają, a jak się popsuje, to szukają innego dobrego CRT. W sumie prawdą jest, że tak dobrych monitorów, jak dzisiaj to wtedy jeszcze nie było. Ale teraz monitory LCD są już tak dobre, ze nie ma powodu, żeby się trzymać technologii CRT.

Ze statecznikami to też do czasu zaniku zwykłych stateczników te elektroniczne będą ulepszane, a cena spadnie. I pewnie nie trzeba będzie wprowadzać jakiś tam polityk, czy prawa, tylko po prostu zmniejszy się zainteresowanie zwykłymi, a zwiększy się elektronicznymi.

Na początku to nic dziwnego, że są drogie, tak, jak z każdym nowoczesnym sprzętem, bo przed wprowadzeniem do produkcji, producenci zrobili masę prób, eksperymentów, prototypów, a to wszystko kosztuje, więc musi się zwrócić.


Kompletnie się nie zgadzam. Według mnie obraz monitorów LCD jest okropny, chyba że sobie wydasz 5 tysięcy. I nigdy żaden monitor LCD nie doścignie jakością CRT.

Po drugie, statecznika elektronicznego nie da się tanio wykonać, bo jest znacznie bardziej skomlikowanym urządzeniem niż magnetyczny i zawsze będzie bardziej awaryjny. Generalnie zgadzam się, że stateczniki elektroniczne są lepsze, ale zmuszanie ludzi do ich zakupu uważam za nonsens. Należałoby tak samo zabronić lokatorom posiadającym kuchenkę gazową używania czajników elektrycznych o poborze niekiedy rzędu 2 kW. Dla mnie cała ta hucpa ze statecznikami i żarówkami nie ma nic wspólnego z ideą oszczędności, a jedynie świadczy o tym, że producenci oświetlenia mają w Brukseli silne lobby.
LUMILUXDELUXE
 
Posty: 468
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 1 stycznia 2009, 13:06

Re: Początek końca stateczników magnetycznych

Postprzez LUMILUXDELUXE » 18 lipca 2009, 10:26

KaszeL napisał(a):CDM nie zrozum mnie źle, ja sam mam sentyment do wielu różnych dziwnych rzeczy - także jak najbardziej rozumiem takie podejście. Bardzo nie lubię natomiast jak ktoś na siłę zaprzecza zaletom nowych rozwiązań.

Jeszcze raz, rozumiem sentymenty i szanuje ludzi którzy je mają. Niemniej publiczne wyzywanie jaka to UE jest zła, albo jakie to stateczniki elektroniczne są do pupy tylko i wyłącznie dlatego że ma się te sentymenty jest moim zdaniem nie na miejscu. Dla mnie roczne oszczędności rzędu TWh dzięki statecznikom elektronicznym są po prostu nie do zastąpienia przez nic... Wystarczy pomyśleć nieco bardziej globalnie a nie tylko o sobie :)

Podobnie jest z tętnieniem światła na stateczniku magnetycznym. Wiemy, że to zjawisko istnieje, zostało dawno zbadane i zmierzone - wiadomo że ma niekorzystny wpływ nie tylko na wzrok ale także na samopoczucie ludzi a w skrajnych przypadkach może nawet doprowadzić do wypadku - no ale jakoś znajdują się osoby, które mówią że tego zjawiska nie ma i tak jak jest, jest dobrze. Takiego podejścia nie mogę zrozumieć.

O ile to mruganie świetlówek przy klasycznych układach zapłonowych zawsze bardzo mi się podobało, to nie chciałbym żeby światło w łazience zapalało mi się w ten sposób. W moim domu zależy mi na kulturze pracy źródła i jakości światła jakie ono daje, a nie na sentymentach :) Dlatego belki ze statecznikami odpalam jak mam pewien nastrój, a normalnie świecę na elektronice :)


Zapewniam Cię,że czuję sie znakomicie, mimo że używam wyłącznie magnetycznych stateczników. Oczy mnie też nie bolą :) dla mnie lepiej jest wydać pieniądze na świetlówkę pięciopasmową niż na drogą elektronikę w połączeniu np. z Piłą 18W ( a już z takimi idiotyzmami się spotykałem). Natomiast masz rację, że dla zastosowań przemysłowych statecznik elektroniczny jest produktem doskonałym, i dobrze że powstał.

P.S. Mam w łazience świetlówkę odpalaną statecznikiem magnetycznym i też jeszcze nie doszło do żadnego wypadku :)
LUMILUXDELUXE
 
Posty: 468
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 1 stycznia 2009, 13:06

Re: Początek końca stateczników magnetycznych

Postprzez CDM » 18 lipca 2009, 11:28

Wydaje mi się,że myślenie typowego 'lightingowca" nie zawsze (lub prawie wcale) zgadza się z ekonomicznym, racjonalnym myśleniem większości. Wzdychamy tu do rtęciówek, do starych opraw, szukamy ulic oświetlonych na biało, pomimo,że są one stale i sukcesywnie wypierane przez lampy sodowe najróżniejszej maści. A jednak widzac świecący rtęcią kwiat, czy działającego OBs-a jakoś tak dziwnie się cieszymy, choć z ekonomicznego punktu widzenia nie mamy racji. To jest forum zapaleńców, którzy nie tylko mkną do przodu w poszukiwaniu nowych technologii (słusznych), ale czasem oglądają się wstecz. Myślę,że o to w tym wszystkim chodzi...Nie neguję pozytywnych aspektów stosowania elektroniki, tam, gdzie to było niezbędne, tez ją zakładałem ;)
Brak czasu....
Avatar użytkownika
CDM
 
Posty: 4670
Zdjęcia: 226
Dołączył(a): 12 czerwca 2007, 14:07
Lokalizacja: Poznań

Re: Początek końca stateczników magnetycznych

Postprzez KaszeL » 18 lipca 2009, 12:17

LUMILUXDELUXE napisał(a):Zapewniam Cię,że czuję sie znakomicie, mimo że używam wyłącznie magnetycznych stateczników. Oczy mnie też nie bolą :) dla mnie lepiej jest wydać pieniądze na świetlówkę pięciopasmową niż na drogą elektronikę w połączeniu np. z Piłą 18W ( a już z takimi idiotyzmami się spotykałem). Natomiast masz rację, że dla zastosowań przemysłowych statecznik elektroniczny jest produktem doskonałym, i dobrze że powstał.

P.S. Mam w łazience świetlówkę odpalaną statecznikiem magnetycznym i też jeszcze nie doszło do żadnego wypadku :)


Oczy zazwyczaj nie bolą. Tylko tak jakoś z biegiem czasu trzeba szkła wymieniać na silniejsze - nie wiadomo od czego, tak jakoś sam się ten wzrok psuje.

LUMILUXDELUXE napisał(a):Kompletnie się nie zgadzam. Według mnie obraz monitorów LCD jest okropny, chyba że sobie wydasz 5 tysięcy. I nigdy żaden monitor LCD nie doścignie jakością CRT.


Oczywiście masz jakieś argumenty na poparcie tej teorii? Bo ja mam cała masę przemawiającą za technologią LCD. Oto kilka z nich.

1. Idealna ostrość obrazu. Odwzorowanie piksel w piksel -> Żaden CRT tego nie potrafi, nawet na kablach BNC na analogu widać niestety mgłę.
2. Idealna geometria, z tego samego powodu. Żaden większy CRT nie jest w stanie tego zrobić. Im większy CRT tym wady geometrii większe - to są uwarunkowania konstrukcyjne.
3. Zerowa ilość promieniowania. Monitory CRT sieją w całym spektrum zaczynając na EM kończąc na promieniowaniu Roentgena. Jeśli siedzisz za blisko, możesz się nie tylko opalić ;)
4. Brak migotania obrazu, już przy 60Hz obraz jest w pełni stabilny. CRT nawet na 120Hz niestety drży (wiem, nie widzisz tego), a na dodatek wraz ze wzrostem częstotliwości pogarsza się jakość obrazu.
5. Ogromne rozdzielczości obrazu bez strat na jego jakości, bez problemu 4000x2000. FullHD 1920x1200 dostępne dla każdego w tej chwili. Nie widziałem jeszcze CRT na którym coś ponad 1600x1200 wyglądało znośnie.
6. Znacznie mniejsze wymiary i waga, przez co łatwiej zagospodarować przestrzeń na biurku. CRT 21'' potrafi ważyć ponad 40kg. LCD ustawiasz pod siebie, w CRT ustawiałeś się pod monitor.

Monitory LCD już dawno odstawiły CRT. Po prostu nie ma czego porównywać.

LUMILUXDELUXE napisał(a):Po drugie, statecznika elektronicznego nie da się tanio wykonać, bo jest znacznie bardziej skomlikowanym urządzeniem niż magnetyczny i zawsze będzie bardziej awaryjny. Generalnie zgadzam się, że stateczniki elektroniczne są lepsze, ale zmuszanie ludzi do ich zakupu uważam za nonsens. Należałoby tak samo zabronić lokatorom posiadającym kuchenkę gazową używania czajników elektrycznych o poborze niekiedy rzędu 2 kW. Dla mnie cała ta hucpa ze statecznikami i żarówkami nie ma nic wspólnego z ideą oszczędności, a jedynie świadczy o tym, że producenci oświetlenia mają w Brukseli silne lobby.


Generalizujesz. Oświetlenie pracuje niewspółmiernie dłużej od dowolnego czajnika. Sprawdzałeś ostatnio ich moce? 2kW to mają te stare, mało ekonomiczne modele - albo nowoczesne, super szybko gotujące. Bez problemu można dostać czajnik 700W.
Uwaga zły, zły admin. W razie problemów szukaj pomocy u dobrego -> neon44
Avatar użytkownika
KaszeL
Site Admin
 
Posty: 8669
Zdjęcia: 534
Dołączył(a): 3 czerwca 2007, 14:57
Lokalizacja: Poznań

Re: Początek końca stateczników magnetycznych

Postprzez andrzejlisek » 18 lipca 2009, 13:04

A gdyby tak wziąć jakąś dużą sieć hipermarketów i policzyć świetlówki we wszystkich budynkach tej sieci, to pewnie byłaby to ilość liczona w tysiącach. Nawet, jakby różnica w zużyciu energii między magnetycznym, a elektronicznym statecznikiem dla jednej świetlówki byłaby niewielka, to pomnożona przez kilka tysięcy (poprzez wymianę statecznika w każdej oprawie) da już znaczącą różnicę. Co prawda taka sieć obraca dużymi pieniędzmi (zakup i sprzedaż towarów), ale wymiana stateczników do lamp byłaby na pewno inwestycją, która się zwróci i jeszcze zarobi.

Z drugiej strony, statecznik magnetyczny jest praktycznie wieczysty, nie ma co się w nim psuć, co, moim zdaniem, spowoduje, że tam, gdzie są założone magnetyczne, to one zostaną, ale jak się będzie gdzieś instalować nowe oprawy to wtedy te oprawy będą z elektroniką.
Avatar użytkownika
andrzejlisek
 
Posty: 1865
Zdjęcia: 96
Dołączył(a): 7 czerwca 2007, 20:48

Re: Początek końca stateczników magnetycznych

Postprzez KaszeL » 18 lipca 2009, 13:32

Nie są takie wieczyste. Lubią się przegrzewać i palić, szczególnie przy pracy ciągłej :)
Uwaga zły, zły admin. W razie problemów szukaj pomocy u dobrego -> neon44
Avatar użytkownika
KaszeL
Site Admin
 
Posty: 8669
Zdjęcia: 534
Dołączył(a): 3 czerwca 2007, 14:57
Lokalizacja: Poznań

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Osprzęt elektryczny

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości