Magnetyk vs elektronik

Stateczniki, układy zapłonowe, kondensatory, zapłonniki i inne

Magnetyk vs elektronik

Postprzez jacekk » 7 stycznia 2015, 21:19

Tak się zastanawiam nad tymi dwoma rozwiązaniami, pomijam przy tym zupełnie kwestie "duchowe" i "przyzwyczajeniowe" statecznik elektroniczny oczywiście z zapłonem na ciepło, innych nie uznaję.

I takie wnioski mi wychodzą:
Magnetyk
+prosty
+tani
+niezawodny (starsze)
I chyba tyle zalet... Wady jakie mi przychodzą do nieśpiącej od 48 godzin głowy:
-głośna praca (czasem)
-wymaga zapłonnika
-współczesne mogą być kiepskiej jakości
-dłuższy start
-pracuje z częstotliwością sieci = stroboskop.

Elektronik, co jest plusem.
+inna, wyższa czestotliwość pracy, nie ma strobola
+cisza
+start na ciepło bez niepotrzebnego migania świetlówką
+mniejsza waga
+brak zapłonnika
Wady
-niewiadoma trwałość
-może zakłócać
-niektóre swietlówki pokazują różne cuda na kiju, latające prążki, jakieś fale dunaju, najazdy latających rtęciowych spodków itd.


Najbardziej mnie zastanawia jaki wpływ na trwałość ma to miganie startera. Czasem swietlówka "nie zaskoczy" bo np. akurat w momencie rozwarcia zapłonnika napięcie przechodzi przez zero, ale czasem styki się rozłączą, świetlówka ma prawidłowy zapłon a szczątkowe wyładowanie powoduje znów zwarcie bimetalu. Czyli odpalona rura znów na chwilę gaśnie i jest ponownie odpalana. Elektronik siłą rzeczy tego zjawiska nie ma.
Nie lubię sody.
Avatar użytkownika
jacekk
 
Posty: 1343
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 19 czerwca 2014, 22:12
Lokalizacja: Lubelskie

Re: Magnetyk vs elektronik

Postprzez Elektroservice » 7 stycznia 2015, 21:26

Niektóre elektroniczne stateczniki potrafią piszczeć :twisted:
Precz z przewodami YDYt, oraz podobnymi w instalacjach elektrycznych !
Avatar użytkownika
Elektroservice
 
Posty: 6333
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 6 stycznia 2013, 20:40
Lokalizacja: Stęszew

Re: Magnetyk vs elektronik

Postprzez Whites86 » 7 stycznia 2015, 21:28

ja mam mieszane uczucia co do elektroniki, tak czy inaczej jeśli chodzi o klasyczne oprawy, to nie uznaje w nich żadnej elektroniki :)
I spojrzał Pan na to wszystko i poszedł w.... gdzieś tam
Avatar użytkownika
Whites86
 
Posty: 19220
Zdjęcia: 5404
Dołączył(a): 12 marca 2008, 23:18

Re: Magnetyk vs elektronik

Postprzez Watt » 7 stycznia 2015, 21:30

Magnetyk jest cięższy :P No i dzisiejsze tandetne magnetyki typu SKAN, które fabrycznie śmierdzą spalenizną. Jedyne dobre, to Elgo i Vossloch Schwabe ;) W klasykach oczywiście tylko magnetyki ;)
Watt
 

Re: Magnetyk vs elektronik

Postprzez jacekk » 7 stycznia 2015, 21:36

Jak mają aluminiową "miedź" to nic dziwnego że śmierdzą ;) Klasyki zostawmy z klasycznym dławikiem, w końcu nie ma co psuć starego małżeństwa ;) Mi chodzi w tym momencie nie o oprawę ale o to aby zapewnić świetlówkom jak najdłuższe i jak najprzyjemniejsze życie. ;)
Nie lubię sody.
Avatar użytkownika
jacekk
 
Posty: 1343
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 19 czerwca 2014, 22:12
Lokalizacja: Lubelskie

Re: Magnetyk vs elektronik

Postprzez amisiek » 7 stycznia 2015, 21:46

Może napiszę trochę dłużej

Zasilanie:
Ważna zaleta elektroniki - radzi sobie z bardzo krótkimi zanikami zasilania. Tymczasem świetlówka na elektromagnetyku musi wtedy od nowa wystartować. Do tego układ elektroniczny można zasilić prądem stałym lub zdeformowanym - a to ma znaczenie przy sieciach zasilania awaryjnego. Statecznik elektromagnetyczny działa poprawnie tylko przy 230V 50Hz prądu przemiennego (sinusoida).

Hałas:
Odnośnie do hałasu to sprawa jest dyskusyjna, bo chociaż stare stateczniki buczą jak diabli, ale stateczniki dobrej jakości (choćby FL4000) nie będą brzęczeć. Muszą być tylko tak zamocowane, by obudowa nie drgała. Dodatkowo jeszcze trzeba zapewnić im chłodzenie, ale to jest ważne w obu przypadkach, przy elektroniku też. Przedłużysz żywotność.

Efekt stroboskopowy:
Jeśli chodzi o efekt stroboskopowy, to razem z rurami o długim czasie poświaty (Graphica/Color Proof) ten problem nie dokucza nawet na elektromagnetyku. Jedyna rzecz to miganie podczas zapłonu - taka uroda tego układu, ten typ tak ma. Można tego nie lubić, można lubić, może być to komuś obojętne. Na elektroniku jest pod tym względem znacznie lepiej.

Trwałość:
Mam wrażenie, że układ elektroniczny dłużej grzeje skrętki i na pewno nie katuje świetlówki kopniakiem zapłonowym, a zatem być może rura będzie trwalsza - badania Philipsa potwierdzają dłuższą trwałość rur na modelowym elektroniku. Wielokrotne próby odpalenia rury na elektromagnetyku zawsze zmniejszają trwałość i co do tego nie ma wątpliwości (niestety). Trwałość i jakość wykonania dzisiejszych tanich starterów również woła o pomstę do nieba.
Trwałość samego układu zapłonowego elektronicznego jest w praktyce nieznana, poza przypadkami ewidentnie skopanych stateczników. Znane nam są przypadki padania opraw na elektronikach, gdy oprawa świeci 24x7 (wcale nie takie rzadkie). Do pracy ciągłej przez wiele lat dobrze chłodzony statecznik elektromagnetyczny jest po prostu lepszy, bo nie ma elementów, które się będą przegrzewać. Tam się nie ma co psuć - hala dworca Poznań Główny jest tego przykładem - tam były stateczniki z lat sześćdziesiątych!

Koszt:
Elektromagnetyczny jest tańszy, ale DOBRY elektromagnetyczny nie wszędzie da się kupić. Absolutnie nie wolno kupować stateczników nawijanych drutem aluminiowym (niektóre chińskie tak miały). Elektroniczny był, jest i będzie droższy.

Zakłócenia radiowe:
Stateczniki elektroniczne mogą siać, ale produkty dobrych firm (Vossloh Schwabe, Tridonic, Philips, Osram) są poprawnie zaprojektowane i powyżej 1MHz nie mają dokuczliwych harmonicznych. Chińskie Bemko albo podobne da się "odebrać" z kilkuset metrów, szczególnie jeśli przewody od statecznika do świetlówki nie są zamknięte w elektromagnetycznie ekranowanej oprawie, takiej jak belka. Statecznik elektromagnetyczny nie sieje w ogóle w stanie ustalonym (czyli po zapłonie), podczas zapłonu może wysyłać krótkie impulsy. Dodatkowo przewody od statecznika elektromagnetycznego mogą być znacznie dłuższe, kilkanaście metrów to nie problem.
Lubię dobre światło.
Avatar użytkownika
amisiek
Site Admin
 
Posty: 8991
Zdjęcia: 1887
Dołączył(a): 12 stycznia 2010, 23:01

Re: Magnetyk vs elektronik

Postprzez Watt » 7 stycznia 2015, 21:48

Chyba rozbiję tego SKANa i zobaczę co w nim jest ;) Kupiłem go razem z belką 1x20W, która teraz czeka na "normalny" statecznik ;)
Watt
 

Re: Magnetyk vs elektronik

Postprzez elek » 7 stycznia 2015, 21:57

Tu masz porównanie "profesjonalnego" Kanluxa 2x36W i Helvar 2x14-35W T5.

Obrazek
Any sufficiently advanced technology is indistinguishable from magic.
www.instagram.com/flurothyl
Avatar użytkownika
elek
 
Posty: 1638
Zdjęcia: 436
Dołączył(a): 10 czerwca 2007, 23:04
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Magnetyk vs elektronik

Postprzez amisiek » 7 stycznia 2015, 22:15

Miałbym pewne małe zastrzeżenie do tego Helvara - moim zdaniem zastosowane tranzystory mocy mają słabe chłodzenie. Tego Kanluksa można łatwo usprawnić - dodać lepszy radiator na obu tranzystorach, wymienić kondensatory elektrolityczne na te o wyższej temperaturze pracy i będzie lepiej. Niestety zaoszczędzili ...
Lubię dobre światło.
Avatar użytkownika
amisiek
Site Admin
 
Posty: 8991
Zdjęcia: 1887
Dołączył(a): 12 stycznia 2010, 23:01

Re: Magnetyk vs elektronik

Postprzez Watt » 7 stycznia 2015, 22:31

Hehe, ja miałem na myśli SKANa, ale magnetyka :P
Watt
 

Następna strona

Powrót do Osprzęt elektryczny

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości