Strona 5 z 7

Re: Uwaga, wtyczka-bubel

PostNapisane: 23 maja 2016, 18:28
przez KaszeL
Utilizer napisał(a):No wiem i co to ma do rzeczy :?: Mam na myśli użytkownika takiej wtyczki a nie tego który ją zmontuje :lol:
I ta moja ma 10A ;)


Ma to do rzeczy, że nie można wymagać wytrzymałości od taniego guano. Pisałem już o tym wcześniej. Sam fakt konieczności przetrzepania całego kosza wtyczek aby znaleźć dwie dobre wiele mówi o ich jakości. Tupanie nóżką po fakcie jest po prostu nie na miejscu.

Re: Uwaga, wtyczka-bubel

PostNapisane: 23 maja 2016, 18:36
przez Utilizer
No Ok, może faktycznie trochę temat pod tezę :P żeby udowodnić coś co było wiadome już w sklepie ;)

Re: Uwaga, wtyczka-bubel

PostNapisane: 23 maja 2016, 20:31
przez daylight
KaszeL napisał(a):Sam fakt konieczności przetrzepania całego kosza wtyczek aby znaleźć dwie dobre wiele mówi o ich jakości. Tupanie nóżką po fakcie jest po prostu nie na miejscu.

Dlatego - koledzy - przetrzepcie dokładnie swoje potencjalne małżonki póki czas, żebyście później nie musieli szukać papierów, publicznie drzeć japy i tupać nóżką. :lol:

KaszeL, zluzuj już. Ta wtyczka została już (ekologicznie, rzecz jasna!) zutylizowana, a Ty dalej z wytrwałością, którą naprawdę podziwiam wyzywasz mnie od cebulaków kupujących guano za nędzne szekle. Ty wiesz, że masz rację i ja też wiem, że Ty wiesz, że masz rację, no ale każdy z rozmówców też ma swoje zdanie, którego naprawdę nie zmienisz nazywając go skąpym cebulakiem. Mnie to osobiście nie obraża, raczej bawi.

Dla mnie rzeczowym argumentem jest to, że kupując jakikolwiek sprzęt w legalnie działającym sklepie (a nie np na targu) to ktoś zatwierdził i podłożył głowę pod bezpieczeństwo jego użytkowania i pod zgodność towaru z umową, z opisem. I czy kupię guano bida-standard za 1zł czy guano z platynową polewą i ziarenkami kawy wysranymi przez jakiegoś wypłosza z Sumatry za 1000zł to to guano ma mi się nie rozpaść przy próbie uruchomienia, ma mnie - zakładając użytkowanie zgodne z przeznaczeniem - nie zabić i ma mi nie wyjarać chaty. Tylko i aż tyle.
A ja potupując raz po raz nóżką wyciągnąłem z tego lekcję. I zapamiętam ją sobie na całe życie. Kupując jakąkolwiek wtyczkę będę ją sobie otwierał w sklepie i oceniał jakość wykonania. I być może nie raz przy tym tupnę i publicznie wydrę japę. Skąd wiedziałeś, że lubię? ;>

Re: Uwaga, wtyczka-bubel

PostNapisane: 23 maja 2016, 21:58
przez qba
ja sie kiedyś przejechałem na porcelanowej oprawce. Kupiłem dwie, wydawały się solidne i z jednej od razu wyleciał gwint. Ogólnie wtyczek i oprawek bardzo dużo mam z odzysku. Kiedyś, z jakieś kilkanaście lat temu zbudowałem sobie przedłużacz z podwójnego gniazda natynkowego bryzgoszczelnego. Zdawałem sobie sprawę, że nie można go obciążać, więc podłączałem do niego wyłącznie lampkę i radiobudzik. Któregoś razu dałem go koleżance do internatu, a po paru miesiącach oznajmia mi, że przez ten przedłużacz nie było prądu w całym budynku. Od razu zgadłem, że ktoś bezmyślnie podłączył do niego olejaka, a koleżanka tylko to potwierdziła. Niektórzy ludzie w kwesti elektryki wykazują niekiedy kompletny brak wiedzy i głupotę, często w sprawach wręcz oczywistych. Aż się niekiedy nie chce wierzyć, co potrafią zrobić. Próba wkręcenia żarówki E - 14 do oprawki E 27 przez babcię mojego dawnego sąsiada to jeszcze nic takiego.

Re: Uwaga, wtyczka-bubel

PostNapisane: 24 maja 2016, 07:49
przez KaszeL
daylight napisał(a):KaszeL, zluzuj już. Ta wtyczka została już (ekologicznie, rzecz jasna!) zutylizowana, a Ty dalej z wytrwałością, którą naprawdę podziwiam wyzywasz mnie od cebulaków kupujących guano za nędzne szekle.


Zacytuj proszę w którym momencie wyzwałem Cię od cebulaka.

Re: Uwaga, wtyczka-bubel

PostNapisane: 24 maja 2016, 11:50
przez toomm40
daylight napisał(a):Dla mnie rzeczowym argumentem jest to, że kupując jakikolwiek sprzęt w legalnie działającym sklepie (a nie np na targu) to ktoś zatwierdził i podłożył głowę pod bezpieczeństwo jego użytkowania i pod zgodność towaru z umową, z opisem. I czy kupię guano bida-standard za 1zł czy guano z platynową polewą i ziarenkami kawy wysranymi przez jakiegoś wypłosza z Sumatry za 1000zł to to guano ma mi się nie rozpaść przy próbie uruchomienia, ma mnie - zakładając użytkowanie zgodne z przeznaczeniem - nie zabić i ma mi nie wyjarać chaty. Tylko i aż tyle.
A ja potupując raz po raz nóżką wyciągnąłem z tego lekcję. I zapamiętam ją sobie na całe życie. Kupując jakąkolwiek wtyczkę będę ją sobie otwierał w sklepie i oceniał jakość wykonania. I być może nie raz przy tym tupnę i publicznie wydrę japę. Skąd wiedziałeś, że lubię? ;>


:arrow: daylight, no trudno oprzeć się wrażeniu ,że masz 150%racji. tylko to , o czym piszesz to teoria. to stos pięknie sformułowanych tez, założeń i zapewnień który dźwięczy w uszach konsumenta równie pięknie, co symfonia Beethovena, podobnie jest w przypadku zawieraniu ubezpieczeń i wszelkich umów handlowych itp.
natomiast życie i praktyka weryfikują tą teorię . gdyby tak było jak piszesz, to 3/4 świetlówek kompaktowych , lamp ledowych i wszelkich innych rzeczy powinno zniknąć z półek sklepowych, bo nie spełniają tych upragnionych norm i przepisów i albo świecą 500h zamiast 6000-xxx0000h, albo świecą blado i brzydko - a zazwyczaj jedno i drugie idzie w parze.
więc możesz nóżką tupać ,albo nawet podkuć sobie buty i stepować w tym sklepie,ale szkoda na to czasu ;)

Re: Uwaga, wtyczka-bubel

PostNapisane: 24 maja 2016, 13:34
przez Beton
Dobrze, ale to, że kompakt się wcześniej zepsuje czy wypali nikogo nie zabije, a ta dziadowska wtyczka może. Jest różnica. Ten bubel powinien zostać wycofany ze sklepów, takie moje zdanie. To tak, jakby za 5000 zł sprzedawano nowe samochody, które mają zawieszenie wykonane z najcieńszej blachy i przy prędkości 90 km/h rozpadały by się od wibracji. Nie, nikt takiego samochodu nie wyprodukuje, bo przepisy na to nie pozwalają i producent, który by takie auto wyprodukował, zostałby obłożony karami i dostałby np. zakaz sprzedaży na terenie naszego pięknego kraju. Uważam, że z takim bublem powinno się postępować podobnie - powinno się zakazać produkcji takiego śmiecia, na co te wszystkie normy, przepisy, skoro można je ominąć i sprzedawać taki bubel? A później ktoś zginie przez to.

Re: Uwaga, wtyczka-bubel

PostNapisane: 24 maja 2016, 13:37
przez toomm40
wiadomo, ale nie masz dostępnych środków,żeby temu jakoś efektywnie zaradzić . ktoś gdzieś przyzwala na produkowanie i rozprowadzanie takiego sprzętu . nawet sprzedawca w sklepie właściwie nie jest w stanie zweryfikować wszystkiego - wszak wtyczka na oko wygląda zupełnie normalnie .

teoria i praktyka to jak konflikt pokoleń - i trwa od pokoleń . teoretycznie powinny ze sobą ściśle współpracować , ale praktycznie cholernie się nie lubią :)

Re: Uwaga, wtyczka-bubel

PostNapisane: 24 maja 2016, 13:47
przez Beton
toomm40 napisał(a):wiadomo, ale nie masz dostępnych środków,żeby temu jakoś efektywnie zaradzić . ktoś gdzieś przyzwala na produkowanie i rozprowadzanie takiego sprzętu . nawet sprzedawca w sklepie właściwie nie jest w stanie zweryfikować wszystkiego - wszak wtyczka na oko wygląda zupełnie normalnie .

teoria i praktyka to jak konflikt pokoleń - i trwa od pokoleń . teoretycznie powinny ze sobą ściśle współpracować , ale praktycznie cholernie się nie lubią :)


To jest właśnie dla mnie chore - podejrzewam, że jak ktoś by chciał wyprodukować taką wtyczkę w naszym chorym kraju, zostałby obłożony normami ISO i byłby zmuszony wyprodukować taką wtyczkę, która byłaby solidna i kosztowałaby 10zł - tylko nikt by jej nie kupił ze względu na cenę, podczas gdy w markecie leży taki szajs, który wygląda bardzo podobnie, i na wstępie oszukuje użytkownika - na stronie internetowej napisali, że ten badziew wytrzymuje 16 amper - na odlewie już jest co innego, i nie wiadomo, jak to interpretować - sorry, ale dla mnie to jest oszustwo ze strony producenta, i nie Mirek, który akurat kupi tą wtyczkę i zacznie ją montować bez stosownych uprawnień do kuchenki (rety, ile ja razy dziennie łamię ten przepis, żadnego wykształcenia elektrycznego, żadnych uprawnień, a wymieniałem wczoraj kabel we wzmacniaczu lampowym....) będzie winny, tylko producent chłamu - bo w perfidny i chamski sposób oszukuje klienta, robiąc wtyczkę bardzo podobną do tych starych i solidnych, i robiąc celowo oznaczenie tak, żeby przypominało wytrzymałość typową dla obciążenia 16A. I nikt mnie nie przekona, że jest inaczej, takie jest moje zdanie.

Re: Uwaga, wtyczka-bubel

PostNapisane: 24 maja 2016, 14:00
przez MRP200
Beton napisał(a): ... To tak, jakby za 5000 zł sprzedawano nowe samochody, które mają zawieszenie wykonane z najcieńszej blachy i przy prędkości 90 km/h rozpadały by się od wibracji. Nie, nikt takiego samochodu nie wyprodukuje, bo przepisy na to nie pozwalają i producent, który by takie auto wyprodukował, zostałby obłożony karami i dostałby np. zakaz sprzedaży na terenie naszego pięknego kraju. Uważam, że z takim bublem powinno się postępować podobnie - powinno się zakazać produkcji takiego śmiecia, na co te wszystkie normy, przepisy, skoro można je ominąć i sprzedawać taki bubel? A później ktoś zginie przez to.

Obyś się nie zdziwił, jak za jakiś czas pojawią się takie samochody sprowadzane z Chin. Dziś już są dostępne w handlu kłady chińskiej produkcji, w niskich cenach oczywiście. Wg opinii serwisantów to sprzęt jednorazowego użytku i zdecydowanie odradzają kupna takiej tandety. Bo po przejechaniu nimi po polnych drogach kilku km zaczynają pękać ramy. Profesjonalne serwisy nie biorą nawet tego do naprawy. Ale ludzie jak to ludzie. Zachęceni niską ceną to kupują.