Strona 1 z 1

Lampka z zapłonnika

PostNapisane: 18 grudnia 2016, 21:17
przez OUSF
Mam kolejne pytanie - czy da się z zapłonnika zrobić lampkę :?: Chodzi mi o ten neon co jest w srodku. Jak tak - to jak :?:

Re: Lampka z zapłonnika

PostNapisane: 18 grudnia 2016, 21:57
przez Lampka
Da się - należy przepuścić przez zapłonnik prąd, który uniemożliwi zwarcie styków. Prąd ten musi być bardzo niewielki, gdyż pod wpływem wyładowania między stykami, ten wykonany z bimetalu wygina się i dlatego starter się zwiera.
Ogółem nie zawsze jest to takie proste aby wstrzelić się z prądem nie powodującym zwarcia, lepiej zaopatrzyć się w zwykłą neonówkę, które można bez problemu kupić w necie lub nawet w sklepach elektrycznych / elektronicznych ;)
Ale skoro chcesz próbować, to weż 2 startery 4-65W (lub 4-80W), podłącz je w szereg i daj szeregowo z nimi jakiś ogranicznik prądu (układ rezystora i kondensatora lub małą żarówkę na 230V) i próbuj. Pamiętaj, żeby nie używać samego rezystora jak w zwykłych neonówkach, bo po przypadkowym zwarciu styków z rezystorka zostanie kupa dymu. Najlepiej próbuj z zapłonnikami już mocniej spracowanymi, z zużytymi stykami, w których czas grzania styków wydłuża się. Jakbyś chciał w szeregu umieścić kondensator, to zbocznikuj go rezystorem o wartości przynajmniej 1M, abyś nie rozładował go przez dotknięcie końcówek po wyłączeniu zasilania.

Re: Lampka z zapłonnika

PostNapisane: 18 grudnia 2016, 22:00
przez OUSF
A możesz narysować mi schemat, bo wiesz - jak to mówią - ja to młody-głupi :)
A zuzyte zaplonniki moga byc?

Re: Lampka z zapłonnika

PostNapisane: 20 grudnia 2016, 01:30
przez litak1
Lampka to nie tak z tymi rezystorami :roll: Dlaczego niby ma zostać kupa dymu jak zastosujesz np 100kom ?? tak jak w większości neonówek, przy takim prądzie nigdy styki się nie zewrą, bo lampka w ogóle się nie grzeje (faktem jest że świeci słabo).
Ale wróćmy do pytania... Oczywiście będąc młodzikiem robiłem takie eksperymenty i tak, zapłonnik singiel zaczynał po około 5 minutach zwierać delikatnie styk przy oporności 18 kom, zwieranie było na zasadzie lekkiego brzęczenia i szybkiego migania , przez co grzał się trochę rezystor (przy tej oporności był już 2 watowy). Przy podajże 27 kom już pracował ze stykami wygiętymi, ale nie zwierającymi się, ogólnie lampka ciepła ale dość jasna pomarańczowa. W tamtych czasach znaleźć nie zakopconego polampa w wersji singiel było wręcz niemożliwe, one nawet nowe miały już solidne okopcenia, nie wiem dlaczego, zastanawiałem się nawet czy to nie był jakiś getter. Jeszcze gorsza sprawa była z starterami do układów podwójnych, w nich nigdy już nie znalazłem takiej lampki, w której bańka byłaby choć trochę przejrzysta, też próbowałem, tam rezystor musiał być odrobinę wyższej rezystancji (tu już nie pamiętam ile miał) bo pracowały z niższym napięciem. Kolor światła za sprawą mieszaniny penninga był fioletowo- czerwony zdarzały się też bardziej fioletowe z lekką poświatą czerwieni.
Potem robili już czyste szkło i lampki argonowe (sądząc po fioletowym słabym świetle, a single pięknie pomarańczowe neonowe, również przejrzyste, ale to już w czasach kubków z tworzywa i producentów zachodnich.
Jeszcze sposób starego elektryka bardzo skuteczny i mega prosty, lampka świeciła słabo ale całą powierzchnią elektrod. Bierzemy taki zaplonniczek rozbieramy i z jednego pina ucinamy jeden drucik od lampki, a z drugiego pina ucinamy drucik od kondensatorka, łączymy dwa druciki ze sobą i tworzymy połączenie szeregowe lampki z kondensatorkiem, lampka świeci i nie zwiera styków (słabiutko ale działa) oczywiście tutaj nie zakładamy rezystora tak jak pisał Lampka- jemu chodziło o duży niebezpieczny kondensator, tutaj tego ładunku nie trzeba się obawiać, gdyż kondensatorek ma bardzo małą pojemność. Miłej zabawy, pamiętaj o bezpieczeństwie ;)

PostNapisane: 20 grudnia 2016, 07:04
przez Farel03
Problem z brudzeniem się banki z zapłonnikami single występował w przypadku tych oznaczonych jako ZTA. Konserwator mówi , że bardzo szybko czerniały , pojawiały się jakiejś dziwne osady. Mogło to mieć związek z tym , że do zapłonników aktywowanych (ZTA) dodawano małe ilości czegoś radioaktywnego (i być może tak ten dodatek reagował z parowaniem elektrod bimetalowych).

Jednak zapłonniki te mają swoje zalety. Przez obniżone napięcie zwarcia styków rura zaczynała migać od momentu wciśnięcia przełącznika.

Należy więc uważać przy robieniu lampki z zapłonników ZTE , bo maję obniżone napięcie zwarcia styków.

Re: Lampka z zapłonnika

PostNapisane: 20 grudnia 2016, 17:51
przez lumix26
jeżeli chcesz się bawić to musisz pamiętać że każdy zapłonnik innego producenta będzie mieć inne napięcie zwarcia styków

tak na szybko podłączyłem w szereg z żarówką 40W

jakiś tam chiński zapłonnik
przy 10V tli w miarę ale przy 20V zaczynają się styki łączyć
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

współczesny Polamp
Przy 30V tli a przy 40-45 zwierają styki
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek