andrzejlisek napisał(a):Słyszałem, że każdy kineskop szczątkowo promieniuje RTG, wynika to z zasady działania. Dlatego są przepisy odnośnie minimalnej odległości między monitorami CRT w pomieszczeniach z komputerami.
Jasne. Każde hamowanie elektronów na kinolu powoduje efekt uboczny: promieniowanie. Współczesne kinole CRT mają ten efekt X-rays bardzo zminimalizowany. Stosuje się specjalne szkło z przodu kinola, gdzie wewnątrz jest jedna lub kilka warstw jakby napylonego metalu grubości - nie wiem - nanometrów i ona odprowadza ładunki elektrostatyczne oraz ekranuje promieniowanie.
Samo szkło poprzez swój skład chemiczny też stanowi zaporę. Tak, ze promieniowanie alfa, beta i gamma są w dużej mierze likwidowane przez przednią szybę kinola. A i tak przy ekranie monitora powinno się zachować odległość wyciągniętej ręki. Bo samo promnieniowanie nie jest tu już problemem, tylko jego oddziaływanie oraz oddziaływanie pola elektromagnetycznego, co powoduje przyspieszanie cząsteczek kurzu, ktore wpadając do oczu operatora drażnią je. Swój wpływ na oczy ma też częstotliwość odświeżania obrazu.
Najgorzej jest z tyłu kinola, bo tam nie ma już takiej warstwy ochronnej i dlatego tam promieniowanie jest największe.
Stąd te zalecenia, żeby kolega z pracy nie miał na nosie tyłu mojego monitora! A tak się niestety często dzieje!
POwinni to pilnować inspektorzy BHP, a jak nie, to przychodzi kontrola PIP i walą szefowi firmy mandacik pare tysiączków złotych, to może sie ruszy i pogoni tych co trzeba do zrobienia porządku.