www.lighting-gallery.pl

Paweł napisał(a):Bo w oświetleniu są energooszczędne alternatywy a w sprzęcie RTV-AGD nie ma (co najwyżej można kupić np. lodówkę klasy energetycznej A zamiast B czy C) i dlatego ostatnio są np. kampanie nawołujące do niepozostawiania urządzeń w stanie czuwania.

tylko poco grzac kuchenke prądem jesli mozna gazem ?? wychodzi to naprawde duzo taniej nawet kupujac gaz w butli (ja takiego uzywam i nigdy nieprzejde na prąd chyba ze gaz zdrozeje na tyle ze prad sie zacznie lepiej opłacać

Whites86 napisał(a):

Paweł napisał(a):Bo w oświetleniu są energooszczędne alternatywy a w sprzęcie RTV-AGD nie ma (co najwyżej można kupić np. lodówkę klasy energetycznej A zamiast B czy C) i dlatego ostatnio są np. kampanie nawołujące do niepozostawiania urządzeń w stanie czuwania.

tylko poco grzac kuchenke prądem jesli mozna gazem ?? wychodzi to naprawde duzo taniej nawet kupujac gaz w butli (ja takiego uzywam i nigdy nieprzejde na prąd chyba ze gaz zdrozeje na tyle ze prad sie zacznie lepiej opłacać

Unia zacznie się czepiać, że zatruwamy środowisko gazem

Kiris napisał(a):cyżby to miało znaczyć koniec naszych klasyków
i dławików indukcyjnych
i lamp rtęciowych
jak tak to do d..py z tą Syfunią
ale kto wie,może to będzie przyczyną początka końca paskud i Syfu na ulicach

Sy.. czym? No nic, widzę że ostatnie usunięcie konta niczego Cie nie nauczyło. Tym razem pożegnamy się na dobre

Dobrze że zapomnieli wspomnieć o wykorzystywaniu szkodliwych substancji, bo o ile eliminacja kadmu i ołowiu nie budzi żadnych oporów zemną,
to całkowita eliminacja rtęci oznaczała by podpisanie wyroku na wszystkie rodzaje świetlówek, na wysokoprężne lampy rtęciowe i MH,
oraz skazała by nas na lampy sodowe Hg-free i SOXy na ulicach, z kolei w domu byśmy musieli przejść na diody LED,
a ja nie zamierzam przechodzić na lampy diodowe .

Ta dyrektywa zapewnię ma służyć ograniczeniu emisji CO2. Ale ograniczanie zużycia energii nie eliminuję całkowicie emisji dwutlenku węgla,
a jedynie zmniejsza jego ilość , a w konsekwencji jedynie opóźnia ocieplanie się klimatu.
Ja uważam że powinno się skupić uwagę przede wszystkim na rozwoju energetyki odnawialnej i odzysk surowców wtórnych.

Zwykle jestem zwolennikiem ekologicznych rozwiązań, ale mnie się nie podoba pomysł wycofania świetlówek T12 cz lamp rtęciowych.
Jeśli mamy rezygnować z lamp rtęciowych to pierw powinno się wycofać z produkcji oprawy do lamp rtęciowych,
w przeciwnym wypadku nowi właściciele takich opraw, będą musieli stosować lampy sodowe zamienniki rtęciówek,
albo ingerować w osprzęt na gwarancji.

Wymiana stateczników indukcyjnych na elektroniczne też niewiele zmieni, bo straty energii przezeń powodowanie stanowią mniej więcej 15%
(dokładnie nie wiem ile), ale elektroniczny balast też powoduje straty energii choć są mniejsze.
Wymiana wszystkich balastów na elektronikę będzie wiele kosztować ale zbyt wiele zysków nie będzie.

W lampach sodowych też zawarta jest rtęć wypełnia ją tzw amalgamat sodu,a wszelkie amalgamaty to mieszaniny określonych substancji z rtęcią. Nie bardzo wiem jak elektroniczne stateczniki przyjmą się w oprawach ulicznych poniewarz elektronika nie lubi zmian temperatury. Mniejszy problem z wilgocią, układy zalewane sa żywicą tak jak stare stateczniki

Uff, jak to przeczytałem, i zastanowiłem się, to mnie to, przynajmniej trochę uspokoiło Bo przecież sodówki najwyższej mocy (z popularnie stosowanych) mają chyba 400W. A do sody nic nie mają, więc z rtęciówek to w zasadzie zabronią stosować (mam nadzieję) tylko te powyżej 400W. Ale rzadko się używa takich, OUR 700 czy 1000 jak gdzieś jeszcze stoją, to na ogół i tak mają lampy mniejszej mocy. A np. 125W rtęciówka? To prawie nic nie ciągnie, a więc może to nie będzie aż taka zagłada Ale to Nas nie usprawiedliwia w opieszałości w tworzeniu TROKu
Sory, że jestem tak nahalny, ale na prawdę ni ma czasu, jak My się za to nie weźmiemy, to nikt się nie weźmie ...
P.S. Ja też jestem za tym, żeby pomyśleć już o elektrowniach np. na kolektory słoneczne - za oceanem już się to robi, i nie jest to wcale kosmicznie drogie i gdyby tak otrzymywano energię, wycofywanie rtęci nie byłoby potrzebne, mogłyby nawet wrócić 1000W Bo energia, w tak dużej ilości przez nie eksploatowana, powstawałaby w sposób 100% ekologiczny, i byłaby tańsza ...ale władze wolą myśleć o budowie elektrowni atomowych ...

OUKS340 napisał(a):W lampach sodowych też zawarta jest rtęć wypełnia ją tzw amalgamat sodu,a wszelkie amalgamaty to mieszaniny określonych substancji z rtęcią.

Właśnie wiem że lampy sodowe również zawierają rtęć, co prawda nie wiem ile, ale zazwyczaj jest.
Ale wiem że obecnie istnieją już na rynku lampy sodowe które rtęci nie zawierają (przynajmniej tak twierdzą producenci) np.Philips seraj " Hg Free" .
Dlatego wspomniałem właśnie o tej serii, a nie o ogólnym stosowaniu lamp sodowych

Od kwietnia 2015 roku wszystkie lampy rtęciowe, lampy z mieszaniną Penninga, lampy rtęciowo-żarowe stracą certyfikat CE więc będą wycofane z obrotu. Od kwietnia 2012 zostaną wycofane też najmniej efektywne lampy sodowe i metalohalogenkowe.

Za niecałe 5 lat już prawie nie znajdziemy miejsc oświetlonych rtęcią jeśli właściciel takiego oświetlenia nie zgromadził ogromnych zapasów rtęciówek lub ich bezpośrednich zamienników. Niewiele też będzie miejsc z klasycznymi oprawami bo nieopłacalna jest w nich wymiana osprzętu (chyba że zdobytego z demontażu).
Oprawy stylizowane lub zabytkowe będą miały wymieniony lub wbudowany osprzęt do pracy na lampach wydajnych energetycznie.

Żadna nowość, oby się nie sprawdziło. Pamiętajmy, że rtęć to nie tylko "złom" ale też parki, często stylizowane oprawy. Nie wyobrażam sobie, aby to wszystko miało teraz nagle być wymieniane, " Bo Unia tak chce" . Kurcze, nawet mixy czy mh im już przeszkadzają Brońmy naszych produktów.

mateusz napisał(a):Żadna nowość, oby się nie sprawdziło. Pamiętajmy, że rtęć to nie tylko "złom" ale też parki, często stylizowane oprawy. Nie wyobrażam sobie, aby to wszystko miało teraz nagle być wymieniane, " Bo Unia tak chce" .

jak chcą tak zrobią.. a wszystko w imie wiekszego napędzenia sprzedazy źródel nowej generacji... pod przykrywką energooszczędnosci