Parę pytań do profesjonalistów

Dyskusja na tematy dowolne

Re: Parę pytań do profesjonalistów

Postprzez amisiek » 19 października 2021, 19:51

Nie, to by było trochę ciężko, bo spawanie było prądem stałym z szybkozmiennym natężeniem (okresowo, kilkadziesiąt Hz). Tak na marginesie: poszukałem trochę w historii i wyszło, że w PRL produkowaliśmy półautomaty spawalnicze TIG EGb-500 (1967) i FT1-500 (1972), ale były to urządzenia albo oparte na przetwornicy elektromechanicznej z regulacją, ale bez stabilizacji prądu, albo układ z prostownikiem tyrystorowym trójfazowym sześciopulsowym z prostą stabilizacją prądu.
Obrazek
Regulacja pojedynczym triakiem będzie IMHO trudna, ciężko zadziałać w takim tempie. Wiem, bo myślałem o układzie stabilizacji prądu ładowania akumulatorów tą drogą.
BTW: Polskie półautomaty spawalnicze MIG oraz automaty spawalnicze MAG o bardzo konkretnym prądzie (chyba ponad 500A) do spawania w osłonie CO2 były używane przy budowie Mostu Toruńskiego. Jest nawet film na ten temat. Dopóki tego nie poszukałem, nie wiedziałem nawet, że w PRL robiliśmy takie rzeczy. A dziś małą maszynę o takich możliwościach (ale o niższym prądzie) można kupić za kilka tysięcy złotych...
A odnośnie do UV - to było krótko, sam detal zacieniał mi jedną rękę, także szkód nie było. A wiem, że można się poparzyć, nawet przez spodnie (nie pamiętam kto, ale ktoś z tego forum już o tym pisał, nie tylko mnie to spotkało).
Lubię dobre światło.
Avatar użytkownika
amisiek
Site Admin
 
Posty: 8991
Zdjęcia: 1887
Dołączył(a): 12 stycznia 2010, 23:01

Re: Parę pytań do profesjonalistów

Postprzez MRP200 » 19 października 2021, 20:15

M.in Ja się tak poparzyłem podczas spawania. I to tradycyjną metodą MMA.

Co do regulacji prądu spawania, to znane jest też rozwiązanie, stosowane we wczesnych prostownikach spawalniczych prod. BESTER. Transduktor trójfazowy (bo urządzenie miało transformator trójfazowy), czyli dławik podmagnesowywany prądem stałym. Taka była idea budowy prostowników spawalniczych na bazie transformatorów trójfazowych, dzięki temu urządzenia te symetrycznie obciążały sieć zasilającą, a jednocześnie umożliwiały pobieranie znacznych prądów spawania dochodzących do 500 A :!: i to przy pracy ciągłej. Transduktor umieszczony był raczej po stronie wtórnej trafa głównego, tym bardziej, że te spawarki posiadały też przełącznik zakresu regulacji prądu spawania (duży pakieciak ze specjalnym ostrzeżeniem, żeby nie przełączać go pod obciążeniem). Strumień magnetyczny podmagnesowujący wymuszany był osobnym uzwojeniem zasilanym prądem stałym z układu regulacyjnego na elementach liniowych. Przy braku prądu stałego prąd spawania był najmniejszy. Prostowniki spawalnicze tej konstrukcji zapewne jeszcze spawają w mniejszych zakładach rzemieślniczych, tym bardziej, że był to sprzęt praktycznie niezniszczalny.
Co do sposobu regulacji prądu spawania w prostych spawarkach transformatorowych znany był też sposób z transformatorem z ruchomym uzwojeniem. Oba uzwojenia musiały być nawinięte na osobnych niezależnych karkasach. Jedno z nich miało możliwość przesuwania wzdłuż kolumny rdzenia. Rdzeń transformatora musiał posiadać szczelinę powietrzną, bo tylko wtedy można uzyskać charakterystykę wyjściową opadającą. Jeżeli uzwojenia były blisko siebie, wtedy sprzężenie magnetycznie między nimi było największe a tym samym największy uzyskiwało się prąd spawania.
MRP200
Moderator
 
Posty: 4281
Zdjęcia: 639
Dołączył(a): 21 września 2009, 07:25
Lokalizacja: PWA / Kostrzyn Wlkp

Re: Parę pytań do profesjonalistów

Postprzez amisiek » 19 października 2021, 22:09

Tomek znalazł serwisówkę do wspomnianego polskiego TIGa FT1-500 i tam jest właśnie transduktor. Ja znalazłem fotkę nowszego urządzenia i tam było sterowanie tyrystorowym prostownikiem. Ależ to były niezabijalne urządzenia, projektowane do pracy ciągłej (chłodzenie wodą).
Lubię dobre światło.
Avatar użytkownika
amisiek
Site Admin
 
Posty: 8991
Zdjęcia: 1887
Dołączył(a): 12 stycznia 2010, 23:01

Re: Parę pytań do profesjonalistów

Postprzez litak1 » 20 października 2021, 22:31

OUKS340 napisał(a):Jak rozumiem regulacja prądu spawania na triaku się nie uda :?: :(

Kolego widać że poruszyłeś temat-rzekę, odpowiedź na twoje pytanie. Tak da się na triaku, ale transformator nie bardzo lubi pociętą tymże triakiem sinusoidę. Tutaj masz gotowe rozwiązanie można spróbować (ja nie próbowałem, bo w tej cenie można kupić jakąś zepsutą inwerterówkę nawet firmową i sobie naprawić- serio w tej cenie a nawet taniej). Niemniej jest to jakieś rozwiązanie jeżeli nie chcesz (z powodów sentymentalnych lub innych) pozbyć się tego trafa spawalniczego, z którego pewnie samo uzwojenie jest więcej warte, niż nowy inwerter no name, ale działający i wystarczająco sprawny do użytku domowego. Oczywiście że można też kupić zupełnie nie specjalistyczną spawarkę za krocia, która tak naprawdę robi tą samą robotę co 10 krotnie tańsza, może ciut ciut lepiej. Ale za to ma ten niepowtarzalny kolor obudowy i piękne logo ;)
https://allegro.pl/oferta/super-regulat ... 8104803971.
Jeżeli chodzi o łatwość spawania to żadna metoda nie jest trudna, dla kogoś, kto się w tym specjalizuje.
Jeszcze sprawa prostowników, przy zasilaniu jednofazowym prostowanie prądu niewiele polepsza proces spawania, zaletą jest miękkość łuku oraz niesymetryczne warunki termiczne na końcach łuku spawalniczego, co może być zaletą w spawaniu elektrodami zasadowymi. Przy trójfazowym zasilaniu jest jeszcze więcej zalet, takich jak symetryczne obciążanie zasilania, zmniejszony prąd zasilania oraz dużo lepsza miękkość łuku, przez zwiększenie częstotliwości i brak całkowitego wygaszania łuku w takcie częstotliwości (zwiększona jonizacja kanału wyładowczego) Zazwyczaj oryginalne konstrukcje jedno (dwu) fazowe nie posiadały prostowników
Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa! Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego. Na tym forum łączymy teorię z praktyką. Nic nie działa i nikt nie wie dlaczego. ;)
Avatar użytkownika
litak1
 
Posty: 2058
Zdjęcia: 259
Dołączył(a): 25 września 2011, 22:52
Lokalizacja: Wadowice

Re: Parę pytań do profesjonalistów

Postprzez slaweklampy » 21 października 2021, 12:51

litak1 napisał(a):Zazwyczaj oryginalne konstrukcje jedno (dwu) fazowe nie posiadały prostowników


Przy prądzie spawania 150A moc wydzielana w prostowniku mostkowym byłaby rzędu 300W w zależności od spadku napięcia na elementach półprzewodnikowych. Potrzebne by były do tego dość spore radiatory do ich schłodzenia, a to zwiększa gabaryty i rozmiary spawarki.
Spieszmy się zbierać stare lampy i radia, tak szybko odchodzą.
Avatar użytkownika
slaweklampy
 
Posty: 6044
Zdjęcia: 1766
Dołączył(a): 2 września 2009, 06:43
Lokalizacja: Pęplin

Re: Parę pytań do profesjonalistów

Postprzez latarnik » 26 listopada 2021, 23:13

Czy ktoś z Was ma doświadczenie z ukladami zapłonowymi Philipsa, działającymi w oparciu o trzyzaczepowy dławik?

Ostatnio dostałem przypadkiem 4 całkiem fajne, trochę "łyżkowate" oprawy Philips HRP 11 (które okazały się sodowe SRP) i mają właśnie taki układ. Na razie testowałem 1 z nich i nie odpala ani sodówki ani HPL-N 250W która w niej siedziała.

Czy na forum jest gdzieś schemat tych połączeń? Jak zdiagnozować, czy układ zapłonowy działa? Czy mogę dać zwykłego 3 zaciskowego TUZa i użyć tylko 2 zacisków dławika, jeżeli mogę, to których zacisków mam użyć?

Obrazek
Z tego nadrukowanego schematu wynika, że całkiem prawy i całkiem lewy styk powinny działać jak zwykły dwuzaciskowy dławik?

Zdjęcie układu zapłonowego:
Obrazek

Ani na dławiku, ani na układzie zapłonowym kontakty niestety nie są dokładnie opisane... Chętnie bym chociaż jedną naprawił, żeby pokazać tu na forum z oryginalnym źródełkiem ;)
latarnik
 
Posty: 997
Zdjęcia: 82
Dołączył(a): 19 sierpnia 2012, 19:46

Parę pytań do profesjonalistów

Postprzez Farel03 » 27 listopada 2021, 00:32

Też bym stawiał na to, że skrajne zaciski to pełne uzwojenie dławika. Pomiar rezystancji powinien rozwiać wszelkie niepewności

Jeżeli pominie się odczep (zostawi nie podłączony) można zastosować zwykły 3 przewodowy układ zapłonowy

Znalazłem schemat podłączeniowy podobnego dławikaObrazek
Lepsze jest wrogiem dobrego. Najprostsze rozwiązania są najlepsze
Avatar użytkownika
Farel03
 
Posty: 2297
Dołączył(a): 10 sierpnia 2015, 21:19
Lokalizacja: Kraków

Re: Parę pytań do profesjonalistów

Postprzez OUKS340 » 27 listopada 2021, 02:02

Testowałem na tych statecznikach układ zapłonowy dwuprzewodowy. Także odpala lampę bez problemu. Oczywiście środkowy odczep w tym wypadku nie jest podłączony. :) Układ zapłonowy, który przedstawiłeś na zdjęciu jest w miarę łatwy do naprawy. Najczęściej kondensator traci pojemność lub triak dostaje przebicia. jedno i drugie bez problemu kupisz i to za grosze :)
OUKS340
 
Posty: 1925
Zdjęcia: 119
Dołączył(a): 4 kwietnia 2008, 11:31

Re: Parę pytań do profesjonalistów

Postprzez Wojtek26162 » 27 listopada 2021, 15:44

Tak swoją drogą jak możesz to wstawił byś zdjęcia tych opraw, wiem które to są i są naprawdę fajne ;) Lubię stare zachodnie oprawy, ale nie wiedziałem, że (H)RP-11 były także jako sodowe. Natomiast co do zasilenia to jak jak już tutaj wspomniano, ja także czasem do dławików BSN podłączałem typowe TUZy albo dwuprzewodowe zapłonniki i właśnie używa się tylko wyprowadzeń bo bokach zostawiając środkowe bez niczego, działa to jak należy. A te BSN z tych opraw działają? Bo jakieś popękane z tego co widzę :roll:
Lubię klasyczne oprawy do lamp sodowych.
Avatar użytkownika
Wojtek26162
 
Posty: 1274
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 8 listopada 2018, 21:59
Lokalizacja: Powiat Nowosądecki

Re: Parę pytań do profesjonalistów

Postprzez OUKS340 » 27 listopada 2021, 22:24

Co do BSNów to najpierw sprawdź czy uzwojenia są całe a jak tak to podłącz w szereg żarówkę 500W i zmierz spadek napięcia na stateczniku.
OUKS340
 
Posty: 1925
Zdjęcia: 119
Dołączył(a): 4 kwietnia 2008, 11:31

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Off-Topic

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości