www.lighting-gallery.pl

Tak, dokładnie. Ma 4 miesiące, mam go od tygodnia. A broić to za bardzo nie rozrabia, jak na takiego malucha grzeczny strasznie jest.

Mam go 3 miesiące

fajny, tylko pilnuj żeby kabli nie poprzegryzał

będzie później z niego dobry obiad

Święta tuż tuż w sam raz do brytfanki.
A oto mija sunia

Przypomne zdjęcie moich żółwi lądowych, jakie miałem wiele lat temu. Ojciec na początku lat 90 przywoził żółwie z Maroka. Wtedy było to jeszcze możliwe. Ten największy nazywał się Florek. Miał ok 25 - 30 cm długości. W zasadzie od początku był bardzo oswojony i nie bał się ludzi. Jadł z ręki, dawał się podrapać po szyi, a niekiedy nawet potrafił położyć szyję człowiekowi na dłoń lub stopę. Początkowo był u babci, ale zwróciła go nam, gdyż kloce sadził tak duże jak mały pies i w dodatku w zupełnie przypadkowych miejscach.

Kotek właściciela wynajmowanego pokoju

To. Co to tu jest Takie czarne i w dodatku na moim krześle od kompa To kocica.

cała czarna jak smoła, nic białego nie ma . u mnie była kiedyś podobna kota, ale miała białe skarpetki na łapach

Ta jest kompletne czarnidło. Przy okazji ptryknę fotki jej "dzieciom". To już dorosłe koty. Brat i siostra. Łaciate szaraki, które na pierwszy rzut oka mogą być nie do rozpoznania, ale mają sporo cech w umaszczeniu, po których bezbłędnie widać, czy to micek czy mica.