Godzina dla Ziemi

Dyskusja na tematy dowolne

Re: Godzina dla Ziemi

Postprzez qba » 28 marca 2011, 12:43

Rok temu zaświeciłem kilka żarówek w pokoju i do tego telewizor LCD i monitor CRT. Nawet chyba dwusetkę gdzieś wkręciłem na tą godzinę, bo na co dzień nie używam takich mocy. Ta akcje uważam za kompletnie głupią, jak większość akcji organizowanych przez ekologów, czy raczej ludzi którzy uważają się za ekologów. Jest tak samo idiotyczna jak przywiązywanie się do drzew.
RACJONALNE OŚWIETLENIE MIESZKAŃ SPRZĘTEM OŚWIETLENIOWYM "POLAM"
- ułatwia prace wykonywane w domu
- nie powoduje olśnienia i zmęczenia wzroku
- stwarza nastrój i warunki miłego wypoczynku
Avatar użytkownika
qba
 
Posty: 8341
Zdjęcia: 1020
Dołączył(a): 10 czerwca 2007, 19:15
Lokalizacja: WLKP

Re: Godzina dla Ziemi

Postprzez wargo » 28 marca 2011, 14:29

Rozumiem że akcja może być wg. was bez sensu ale zaraz podłączać celowo cały swój sprzęt? :twisted:
wargo
 

Re: Godzina dla Ziemi

Postprzez KaszeL » 28 marca 2011, 14:53

Jaki tam cały. Dla mnie by 100kW nie wystarczyło :P Można powiedzieć, że odpaliłem 5% :)
Uwaga zły, zły admin. W razie problemów szukaj pomocy u dobrego -> neon44
Avatar użytkownika
KaszeL
Site Admin
 
Posty: 8660
Zdjęcia: 534
Dołączył(a): 3 czerwca 2007, 14:57
Lokalizacja: Poznań

Re: Godzina dla Ziemi

Postprzez amisiek » 28 marca 2011, 20:26

wargo napisał(a):Rozumiem że akcja może być wg. was bez sensu ale zaraz podłączać celowo cały swój sprzęt? :twisted:


Akcja jest BARDZO bez sensu, bo wprowadza mętne pojęcie oszczędności, które niejaki pan Jacek Fedorowicz nazwał Oszczędzaniem Fasadowym.

Przepraszam za długi wywód, ale musi być on oparty na faktach. Oto one (źródło: Dr inż.. Jan Grzonkowski, Instytut Elektroenergetyki PW, Przewodniczący Polskiego Komitetu Oświetleniowego, prezentacja na temat wykorzystania energii w Polsce).
Łączne zużycie energii elektrycznej w r. 1999 wyniosło około 142 TWh.
W strukturze zużycia w r. 1999
a) 41% zużycia przypadało na przemysł,
b) 15,6% miało miejsce w gospodarstwach domowych,
c) 36% zużyte zostało w gospodarstwach rolnych,
d) 1,3% zużyto do oświetlenia ulic i dróg,
e) 6,1% zużyli inni odbiorcy.

Wg opomiarowania w domu moich Rodziców, zużycie energii na oświetlenie wynosi 14% ogółu, czyli nawet jeśli ludzie zużywają więcej, to jest to max 20%. Czyli maksymalnie jest to 3,12% ogółu zużytej energii elektrycznej. Niektóre źródła podają, że jest to 10% ogółu, ale pozwolę się z tym nie zgodzić, bo nie wszyscy mieszkają w blokach (na szczęście).
Nawet przyjmując "ich" szacunki, te maksymalne, w skrajnym przypadku na oświetlenie domowe poszłoby około 15 TWh rocznie. Nawet gdybyśmy zmniejszyli zużycie o połowę instalując badziewne świetlówki kompaktowe, to jest to "tylko" 7TWh. Stanowi to zaledwie 12% ogółu zużycia przez przemysł, czyli niewielka oszczędność energii w hucie aluminium sprawia, że wszystkie oszczędności domowe można sobie wsadzić.
Rzeczywiście mierzona oszczędność energii na oświetleniu przemysłowym wynosi około 5TWh rocznie - czyli gdyby przemysł cokolwiek zmodernizował to oszczędności w mieszkaniach nie byłyby w ogóle odczuwalne.
Zauważcie jak duże jest zużycie energii w gospodarstwach rolnych. Tam modernizacja oświetlenia niewiele zmieni, bo główne odbiorniki, które pożerają najwięcej prądu to maszyny wykorzystywane w rolnictwie i drobnym przetwórstwie. Przy wielokilowatowych silnikach, żarówka 100W to pikuś. Pan Pikuś.
Tak przy okazji - zużycie energii na oświetlenie ulic wg tego samego źródła w skali naszego kraju wynosi 1,8TWh. Zużycie to praktycznie sie nie zmieniło od roku 1999 (1,8 TWh) do 2005 (1,842 TWh).
I komu ta pozostała rtęć przeszkadza?
Na podstawach mikroekonomii wbija się studentom do głowy, że największe oszczędności da się zrobić na rzeczach, które mają najwyższe koszty.
Czy teraz widać dlaczego jest to bezsensowna akcja?

Nota bene masowe wyłączanie odbiorników na pewien krótki czas powoduje skok mocy, a jest to sprawa, której energetycy bardzo nie lubią, oj bardzo. Dlatego ci, którzy włączyli sensowne odbiorniki (czytaj, kilowatowe lampy) na czas tej badziewnej godziny dla ziemi, tak naprawdę ratowali polską energetykę!
Lubię dobre światło.
Avatar użytkownika
amisiek
Site Admin
 
Posty: 8991
Zdjęcia: 1887
Dołączył(a): 12 stycznia 2010, 23:01

Re: Godzina dla Ziemi

Postprzez mosfetkiler » 30 marca 2011, 13:17

Raczej godzina dla "ekocelebrytów" :evil:
mosfetkiler
 
Posty: 266
Zdjęcia: 3
Dołączył(a): 1 lipca 2010, 07:45

Re: Godzina dla Ziemi

Postprzez Edziu » 30 marca 2011, 17:28

Godzina dla portfela he he :D Ja mam swoje ledowe oświetlenie, i oświetlam się im nie ze względu na oszczędnośc dla ziemi, tylko oszczednośc portfela, no i pozatym ze względu na bardzo fajny klimat takiego oświetlenia ;) a godzina oszczędności nic by nie daje, a póki ludzie nie zmienią mentalności, to to jest jeden pic
W poszukiwaniu miejsc gdzie występowały bądź występują duże kwiaty opraw oświetleniowych...
Avatar użytkownika
Edziu
 
Posty: 3147
Zdjęcia: 497
Dołączył(a): 24 września 2007, 09:38
Lokalizacja: Toruń

Re: Godzina dla Ziemi

Postprzez cieszyn » 30 marca 2011, 22:26

Nie wiem, amisiek gładko wydeklamował mówkę zaopatrzoną w liczby (nie wiem, czy wszystkie podane tam procenty faktycznie mają pokrycie w rzeczywistości, nie podważam ich, ale jest ich tam dużo)
Ja jednak widzę problem szerzej.

Otóż nie skupiałbym się tak jak amisiek TYLKO na oświetleniu w naszych domach, bo z kolei przypuszczam, że % zużycia prądu na oświetlenie domowe w stosunku do całkowitego zużycia prądu w mieszkaniu jest niewielki - ile? nie wiem, nie mierzyłem, to dość subiektywna rzecz, bo zależy kto jakie źródła oświetlenia jakie mieszkanie stosuje, i do tego, jak to wygląda czasowo w ciągu dnia, w ujęciu średniorocznym.
Mamy przecież całą armię urządzeń prądożernych - czyż muszę je wyliczać? pralki z grzałkami, bojlery na prąd, czasem i ogrzewanie na prąd, kuchnie elektryczne, żelazka, mikrofale, cały sprzęt AGD i RTV i wiele innych .....

Tak więc jeśli spojrzeć szerzej - a na tym mi głównie zależy - okaże się, że jednak warto oszczędzać prąd. Myślę tu głównie o naszych portfelach domowych.

Podkreślam jeszcze raz - chodzi mi o spojrzenie całościowe na nasze domowe zużycie energii elektr, a nie tylko pod kątem małej jej części, części odpowiadającej za oświetlenie naszych domów.

PS - 1
Wg opomiarowania w domu moich Rodziców, zużycie energii na oświetlenie wynosi 14% o

ciekaw jestem, jak to jest opomiarowane?


PS - 2 Włączanie w odpowiedzi na tą "akcję" w Waszych domach czego się tylko da byle najjaśniej i najwięcej mocy, uważam za lekko naiwne i mało wartościowe, to takie zwykłe robienie na przekór, nic z tego nie wynika.

PS - 3 W całym tym kontekście nie dziwi mnie zupełny brak polemiki z moim postem, apelującym o oszczędne zużywanie prądu w domach i szukanie urządzeń, których apetyt na prąd możemy ograniczyć i ograniczać. Może jesteśmy tak bogaci, że nie warto sobie tym zawracać głowę? - mnie to nie dotyczy.

Specjalnie całość tego posta piszę tak lekko przekornie, żeby trochę bardziej poruszyć lub rozruszać ten temat. Może tak być, że bez efektu
Pzdr/
Staszek
Avatar użytkownika
cieszyn
 
Posty: 12646
Zdjęcia: 9
Dołączył(a): 25 lipca 2007, 15:38
Lokalizacja: Warszawa

Re: Godzina dla Ziemi

Postprzez KaszeL » 31 marca 2011, 09:03

cieszyn napisał(a):Mamy przecież całą armię urządzeń prądożernych - czyż muszę je wyliczać? pralki z grzałkami, bojlery na prąd, czasem i ogrzewanie na prąd, kuchnie elektryczne, żelazka, mikrofale, cały sprzęt AGD i RTV i wiele innych .....


Mamy, i owszem. Niemniej spójrzmy prawdzie w oczy, jak można oszczędzać na tego typu urządzeniach? Ja widzę zasadniczo dwa rozwiązania: 1) Możemy używać ich mniej -> Czyżbyś sugerował, że powinniśmy mniej prać, rzadziej się kąpać, słabiej dogrzewać domy w zimę, jadać posiłki na zimno, nie prasować ubrać, nie podgrzewać jedzenia i a w ostateczności zrezygnować z rozrywek jakie daje nam sprzęt AGD/RTV? Czy tylko mi takie rozwiązanie wydaje się nie do przyjęcia? 2) Zawsze można wymienić ten sprzęt na wersje bardziej oszczędne, ale to z założenia jest bardzo drogie. Bo tak na prawdę moi drodzy, oszczędzanie sporo kosztuje. Zatem należy się zastanowić, czy to faktycznie ma sens? Oczywiście pomijam tutaj fakt tzw. racjonalnego użycia, bo to jest sprawa dość oczywista. Czyli jak robię dwie herbaty to gotuję 0,5l wody, a nie cały 1,5l czajnik. Pranie wstawiam dopiero wtedy, jak zapełniam cały bęben. A kąpie się wieczorem, kiedy prąd jest tańszy. Racjonalnie rzecz biorąc niewiele więcej można zrobić.

Podam Ci przykład z mojego własnego podwórka. Na przełomie grudnia/stycznia wymieniłem w domu wszystkie (trzy) komputery na takie, które zużywają mniej prądu. Rezultat jest taki, że wydałem na to jakieś 5000zł i czuje się z tym znacznie lepiej. Ale realnie spoglądając na sprawę, zużycie energii spadało z maksymalnych 160W do 100W. A w stanie bezczynności, w jakim to obecnie znajduje się mój komputer podczas pisania tego postu zużycie energii sięga raptem 40W. Pytanie zasadnicze brzmi, czy ten wydatek 5000zł mi się zwróci? Załóżmy dla uproszczenia, że moje komputery zawsze pracują w pełni obciążone. Załóżmy także, że pracują 24/7. To oczywiście nie prawda, ale znacznie prościej będzie nam wyliczyć zużycie energii. Różnica między starym zestawem, a nowym zestawem to 60W. Te 60W oznacza w tym przypadku zużycie mniejsze o 6kWh na każde 100h pracy komputerów. W roku mamy 8760 godzin, co daje mi oszczędność na poziomie 87,6 * 6 kWh energii. Zatem realnie oszczędzam w takim przypadku 525,6 kWh rocznie. Ile to kosztuje? Mniej więcej 260zł. 1 kWh kosztuje z przesyłem dla użytkownika końcowego około 0,5 zł. Raz jeszcze realnie spoglądając na sprawę, okazuje się, że zainwestowane w oszczędności energii 5000 zł zwrócą mi się najwcześniej po ponad 19 latach(!). Oczywiście zakładając, że moje komputery będą pracować 24/7 w 100% obciążone co jest oczywistą nie prawdą. Myślę, że spokojnie mogę założyć iż moja inwestycja nie zwróci się w takim przypadku nigdy. Jestem bowiem przekonany, że za 3 lata będę używał już innych maszyn.

Ja jestem jednak dziwny, zatem podam Ci inny przykład, mojego kolegi. On również jest zapalonym "szczędzaczem" dlatego postanowił wymienić całe oświetlenie w domu na LEDy. Zapłacił za to prawie 10000zł, a w konsekwencji rachunek za prąd elektryczny spadł mu mniej więcej o 20zł (z 110zł do 90zł). Abstrahuję tutaj od faktu, że facet ma teraz po prostu ciemno w chacie ;) Czy mam wyliczyć ile mojemu koledze będzie zwracała się ta inwestycja? Myślę, że spokojnie sobie z tym poradzisz sam. Kolega teraz przymierza się do wymiany swojej prądożernej plazmy (maks 300W) na nowoczesny LCD z podświetlaniem LED (maks 130W). Koszt tej podmianki to około 5000zł biorąc pod uwagę gotówkę jaką odzyska ze sprzedaży plazmy. Pytanie czy to mu się zwróci? Nie sądzę.

cieszyn napisał(a):Tak więc jeśli spojrzeć szerzej - a na tym mi głównie zależy - okaże się, że jednak warto oszczędzać prąd. Myślę tu głównie o naszych portfelach domowych.

Podkreślam jeszcze raz - chodzi mi o spojrzenie całościowe na nasze domowe zużycie energii elektr, a nie tylko pod kątem małej jej części, części odpowiadającej za oświetlenie naszych domów.


Na prawdę warto? Zadam pytanie wprost, ile płacisz za prąd? Ja około ~500zł na dwa miesiące w mojej kawalerce. Podobno to jest abstrakcyjnie dużo jak na takie mieszkanie. No ale jestem jaki jestem, lubię jeść na ciepło, chodzić w czystych ciuchach i od czasu do czasu posłuchać muzyki a na domiar złego lubię mieć dobrze i mocno oświetlone wnętrza. Drugie pytanie, ile zarabiasz na swój rachunek za prąd? Ja jednym dobrym zleceniem, które wykonuję około 3-4h. Takich zleceń trafia mi się kilka w miesiącu. Nawet jeśli będę w stanie oszczędzić 50% energii. Czyli abstrakcyjnie dużo mając na uwadze wszelkie rachunki oszczędności, to da mi to najwyżej dobre samopoczucie i około 2h mniej pracy w miesiącu. Raz jeszcze zapytam, na prawdę warto?

cieszyn napisał(a):PS - 2 Włączanie w odpowiedzi na tą "akcję" w Waszych domach czego się tylko da byle najjaśniej i najwięcej mocy, uważam za lekko naiwne i mało wartościowe, to takie zwykłe robienie na przekór, nic z tego nie wynika.


Ja natomiast za naiwne uważam propagowanie idei, że tego typu akcje coś zmienią. Marcin całkiem słusznie wskazał, że modernizacja jednej huty spowoduje znacznie większe efekty aniżeli cała ta akcja godzina dla ziemi. Podobnie jest z całą tą wymianą żarówek na kompakty. Na prawdę myślisz, że to przyczyni się do mniejszego zanieczyszczenia środowiska? Już samo wyprodukowanie takiego kompaktu powoduje takie zanieczyszczenie, że biedna żarówka nie dociągnie do tego poziomu przez całe swoje życie, nawet jak ktoś wywali ją bezpośrednio do lasu.

cieszyn napisał(a):PS - 3 W całym tym kontekście nie dziwi mnie zupełny brak polemiki z moim postem, apelującym o oszczędne zużywanie prądu w domach i szukanie urządzeń, których apetyt na prąd możemy ograniczyć i ograniczać. Może jesteśmy tak bogaci, że nie warto sobie tym zawracać głowę? - mnie to nie dotyczy.


Mnie natomiast dziwi to, że jesteś zdziwiony. Jeśli mam ochotę odpalić sobie prywatne 5kW słońce w domu, za swoje prywatne ciężko zarobione pieniądze to nikomu nic do tego. Lubię dobre i silne oświetlenie, dlatego płacę za prąd tyle ile płacę i na prawdę nie mam zamiaru tego zmieniać. Natomiast wyłączanie urządzeń pracujących na stand-by z prądu da mi tak znikome korzyści, że nie ma sensu tego robić.

Pewien bardzo mądry człowiek kiedyś powiedział mi, żebym zamiast oszczędzać szukał kolejnych źródeł dochodu. Dlatego teraz nie mam problemów ze swoimi rachunkami.

PS. Żebyś mnie źle nie zrozumiał. Ja nie neguję idei oszczędzania energii, ale róbmy to w taki sposób, który przynosi realne korzyści, a nie dajmy się wciągnąć w medialne akcyjki które w ogólnym rozrachunku niewiele dają.
Uwaga zły, zły admin. W razie problemów szukaj pomocy u dobrego -> neon44
Avatar użytkownika
KaszeL
Site Admin
 
Posty: 8660
Zdjęcia: 534
Dołączył(a): 3 czerwca 2007, 14:57
Lokalizacja: Poznań

Re: Godzina dla Ziemi

Postprzez amisiek » 31 marca 2011, 09:21

cieszyn napisał(a):Nie wiem, amisiek gładko wydeklamował mówkę zaopatrzoną w liczby (nie wiem, czy wszystkie podane tam procenty faktycznie mają pokrycie w rzeczywistości, nie podważam ich, ale jest ich tam dużo)

Nie zadałeś sobie trudu, by wygoglać, to są informacje z oficjalnej prezentacji tego pana. Jeśli ktoś cokolwiek wie, na temat zużycia energii to właśnie on.

Mamy przecież całą armię urządzeń prądożernych - czyż muszę je wyliczać? pralki z grzałkami, bojlery na prąd, czasem i ogrzewanie na prąd, kuchnie elektryczne, żelazka, mikrofale, cały sprzęt AGD i RTV i wiele innych .....

Tak, ale możemy tego nie używać, jak KaszeL zauważył, możemy chodzić brudni, słowem wrócić do średniowiecza. JA tego nie chcę. Lepiej oszczędzać sensownie - wyłączyć niepotrzebne urządzenia, ale nie oszczędzać na jakości życia. Taką jakością jest na przykład stanby w dobrym telewizorze, by nie trzeba było wieczorem z łóżka wstawać. Taką jakością jest silne i dobrej jakości oświetlenie, którego jestem fanem. Płacę za prąd co miesiąc pewną kwotę, znacznie większą niż inne mieszkania, ale dzięki temu mam przyjazne dla życia pomieszczenie.

ciekaw jestem, jak to jest opomiarowane?

Bardzo prosto - każda sensowna instalacja posiada osobny obwód do oświetlenia, wystarczy na tym założyć podlicznik. Zrobiłem to celowo, by przekonać sie w praktyce ile prądu idzie na oświetlenie.


Włączanie w odpowiedzi na tą "akcję" w Waszych domach czego się tylko da byle najjaśniej i najwięcej mocy, uważam za lekko naiwne i mało wartościowe, to takie zwykłe robienie na przekór, nic z tego nie wynika.

Nie jest bezsensowne, bo ujawnia głupotę pseudoekologiczne akcje, ktore ze zdrowym rozsądkiem nie mają nic wspólnego.


Pozostaje pytanie - ile oszczędzisz w ten sposób? Czy energia elektryczna jest najważniejszym Twoim wydatkiem?
Powiem tak - w przedsiębiorstwach wszelkie procesy oszczędnościowe traktuje się jako tak zwane chupchiki i są to pierwsze inicjatywy, które trzeba uciąć, jesli jest jakaś potrzeba. Znacznie lepsze efekty przynosi szukanie nowych źródeł dochodu - jest to coś, co nakręca przychody a zatem rozwija firmę a także człowieka jako takiego. Należy żyć sensownie, a nie tylko oszczędzać na siłę.
Jestem mocno przeciwny takim akcjom, bo zamienia się coś, co jest mniej szkodliwe dla środowiska na trujące badziewie (przykład Tomka z żarówkami jest bardzo dobry).
Lubię dobre światło.
Avatar użytkownika
amisiek
Site Admin
 
Posty: 8991
Zdjęcia: 1887
Dołączył(a): 12 stycznia 2010, 23:01

Re: Godzina dla Ziemi

Postprzez Jorgus » 31 marca 2011, 09:29

Ja nie jestem elektrykiem,ale wydaje mi się,że te całe urządzenia oszczędne nie są tak do końca oszczędne.Zwłaszcza te kompakty z philipsa,co można było kupić w promocji w praktikierach,one kosztowały 9.99zł,niby tanio,ale ...jak się potem okazało,zwykła żarówka poświeciła mi,właściwie to świeci mi do dziś,a te (anty)energooszczędne świetlówki padły po kilku dniach.To oszczędzanie poprzez kupowanie w świetlówek raczej nigdy się nie zwróci :?
Tak sobie myślę,że jeśli będzie bardzo dużo urządzeń "oszczędnych"to ich zakup nie do końca się opłaci,bo firmy,które dostarczają nam energię elektryczną będą podnosiły koszty energii wraz z tych urządzeń energo.
A jeśli teraz w całym kraju założono by LED' y,to było by to drogie w zakupie,początkowo sądzono by,że inwestycja będzie droga,ale się zwróci.Jeśli te całe LED'y np.125W mają świecić jak 250W,to ok,oszczędność.Ale za czyje pieniądze ZE będzie utrzymywało sieć w 100%sprawności??to wiadomo.
Tak czy siak może wyjść na to,że oszczędzanie może dodatkowo podnosić ceny energii :|

Przepraszam,ale chyba ciut odszedłem od tematu :oops:

Jeszcze raz zaznaczam,że nie jestem elektrykiem,a to co opisałem(o LEd'ach)to moja teoria,która mam nadzieję,że się nigdy nie sprawdzi.
Avatar użytkownika
Jorgus
 
Posty: 1487
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 4 sierpnia 2009, 10:59

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Off-Topic

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości