dawne sprzęty AGD Predom zelmer itp

[amisiek]

Wymień pierwszy tranzystor w głowicy UKF na właściwy zachodni, a potem jeszcze pierwszy z p.cz., zabuduj filtr ceramiczny, dodając jeden stopień wzmocnienia by skompensować straty na filtrze. Będzie jeszcze lepiej. Tak zrobiona Jowita 2IC wygrywa zdecydowanie z wieloma dzisiejszymi odbiornikami. Przez pewien czas takie przeróbki robiłem wręcz taśmowo
może przeniesiemy dyskusję na temat odbiorników radiowych do wątku o sprzęcie Unitra? Jest tu: viewtopic.php?f=27&t=1823&p=223535#p223535

[Beton]

Wymień pierwszy tranzystor w głowicy UKF na właściwy zachodni, a potem jeszcze pierwszy z p.cz., zabuduj filtr ceramiczny, dodając jeden stopień wzmocnienia by skompensować straty na filtrze. Będzie jeszcze lepiej. Tak zrobiona Jowita 2IC wygrywa zdecydowanie z wieloma dzisiejszymi odbiornikami. Przez pewien czas takie przeróbki robiłem wręcz taśmowo
może przeniesiemy dyskusję na temat odbiorników radiowych do wątku o sprzęcie Unitra? Jest tu: http://lighting-gallery.pl/viewtopic.ph ... 35#p223535

O, a może powiedziałbyś mi przy okazji, czy zamiast BF215 warto wstawić BF241 do fausta? Podobno mocno to poprawia odbiór powyżej 100MHz .

Najbardziej toporne w przestrojeniu, z czym przyszło mi się zmierzyć, to odbiornik safari 2. Podjąłem się przestrojenia i walczę z tą konstrukcją od tygodnia... Nawet sobie sprawiłem miernik częstotliwości, skoro już coraz częściej przestrajam

[daylight]

Wymień pierwszy tranzystor w głowicy UKF na właściwy zachodni, a potem jeszcze pierwszy z p.cz., zabuduj filtr ceramiczny, dodając jeden stopień wzmocnienia by skompensować straty na filtrze. Będzie jeszcze lepiej.

I tak można wymieniać aż zostanie sama obudowa i (genialny swoją drogą) pojemnik na baterie. Jowita niech zostanie Jowitą, bo na tym polega cały jej urok. Muszę kiedyś uruchomić Wandę z przystawką stereo.

Tak zrobiona Jowita 2IC wygrywa zdecydowanie z wieloma dzisiejszymi odbiornikami.

Fabryczna wygrywa z całą chińszczyzną bez najmniejszego problemu. A całą resztę lepszych przenośnych odbiorników bije trwałością i jakością dźwięku.

O, a może powiedziałbyś mi przy okazji, czy zamiast BF215 warto wstawić BF241 do fausta? Podobno mocno to poprawia odbiór powyżej 100MHz .

W pierwszym stopniu jak już to BF314 (inna kolejność wyprowadzeń) opracowany specjalnie z myślą o wzmacniaczach w.cz. w układzie wspólnej bazy. BF241 jest przeznaczony do stopni AM i p.cz. i zapakowany na wejście głowicy nie da żadnego zysku, a tylko może doprowadzić do wzbudzeń. Konstrukcyjnie nie jest zoptymalizowany do pracy w tym miejscu ze względu na sporą pojemność zwrotną. Mieszaczowi zasadniczo nie powinno to przeszkadzać.

Najbardziej toporne w przestrojeniu, z czym przyszło mi się zmierzyć, to odbiornik safari 2. Podjąłem się przestrojenia i walczę z tą konstrukcją od tygodnia... Nawet sobie sprawiłem miernik częstotliwości, skoro już coraz częściej przestrajam

Urok wariometru...

[MRP200]

To Ja również pochwalę się starymi domowymi sprzętami AGD, a dokładnie pralkami wirnikowymi.
Historycznie najstarszą pralka wirnikową była pralka OLKUSZ. Wyposażona była w prosty programator czasowy (mechaniczny) i pierwotnie miała wyrzymaczkę. Tyle, że z tego co kojarzę, ta wyrzymaczka bardzo szybko popsuła się, i potem pralka funkcjonowała już bez niej. A ile lat funkcjonowała W domu zagościła jak byłem małym szkrabem, a na złom poszła dopiero w ubiegłym roku. To będzie dobre 35 lat Wymieniałem w niej tylko sam programator, w którym mój najmłodszy brat przekręcił pokrętło (no, kilka lat temu, człowiek po studiach), bo zamiast najpierw nacisnąć to kręcił na siłę, aż ukręcił. Fakt, że jak w domu zagościła pralka automatyczna, to pralka Olkusz poszła w odstawkę, ale od czasu do czasu używana była. Namiętnie prałem w niej moje ciuchy robocze. Nawet na krótko wróciła do łask, jak zepsuł się automat Whirlpool, który wymagał naprawy w serwisie. Stan techniczny tej pralki nie był najlepszy, bo dół był już mocno skorodowany, dwa "kopyta" się odłamały, więc do ewentualnego prania trzeba było ją ustawiać na kawałkach deseczek.
Zdobyczna pralka wirnikowa ŚWIATOWID zadecydowała o likwidacji pralki Olkusz. Objętościowo mniejsza, zwykły przełącznik "włącz-wyłącz" i żadnych dodatków. Długo nie pobyła, bo dałem ją młodszemu bratu, do zabiegów rehabilitacyjnych po wypadku. Chodziło tutaj o wirówki wodne.
A to mój najnowszy nabytek. Oczywiście używka. Starsza pani, od której ją kupiłem, była zaskoczona, że przyjechałem po nią aż z Poznania. To jest oczywiście pralka wirnikowa (prod. Daewoo). Wyposażona jest również w wirówkę (pod drugą pokrywą). Posiada programator czasowy (mechaniczny). W tej pralce wirnik nie pracuje ciągle, ale cyklicznie w sposób rewersyjny, czyli na przemian obroty prawe - lewe, tak jak w typowym automacie.
Akurat piorę moją bluzę roboczą.



Ten model pralki wyposażony jest w zawór spustu wody. Żeby spuścić wodę, pokrętło pracy należy ustawić na pozycję wirowanie. Oczywiście wąż spustowy musi być ustawiony poziomo np. do kratki ściekowej, bo spust wody odbywa się grawitacyjnie.

[daylight]

Mieliśmy kiedyś coś podobnego - ROMO prod. Czechosłowackiej z końca lat 80. Dość prymitywny, ale praktyczny półautomat na kółkach. Minutnik, termostat, wirówka i w sumie tyle.

Ale... pralka ta posiadała pompę! Na jednym końcu wału silnika było osadzone koło pasowe napędzające wirnik, a na drugim końcu (domyślam się, że na jakimś sprzęgiełku) zamontowano małą pompę wirnikową. Na końcu węża spustowego była gumowa zatyczka, której zdjęcie umożliwiało odpompowanie wody. Genialne w swej prostocie i wygodne.
Później poszła do znajomych; pewnie działa po dziś dzień.

PS Wyprałbym coś w takim wynalazku, to doskonale odpręża i odmóżdża. Jak twierdził inż. Karwowski wściekle kręcąc programatorem nowiutkiego PS-663 - automat nie daje mi takiej satysfakcji.

[MRP200]

Tego rodzaju pralki są nadal produkowane, i o dziwo nadal znajdują nabywców. Są dostępne również wersje z wbudowaną grzałką. Szczególnie chętnie kupują je osoby, którzy nie zagrzewają miejsca na dłużej, tylko co "chwilę" przeprowadzają się w kolejne miejsce. Zaletą tych pralek jest mały ciężar. Bez trudu przeniesie ją jedna osoba, a przy okazji można coś do niej napakować co nieco na czas przeprowadzki. Moja waży ponoć 18 kg, więc przy sprzątaniu łazienki po prostu wystawiam ją na korytarz.
Takie pralki produkowane są również wersji turystycznej, na niewielki wsad prania, ale dla osób wybierających się latem na powiedzmy dwa tygodnie do domku letniskowego, w którym jest dostęp do bieżącej wody (prąd to raczej jest tam w standardzie), to raczej fajne udogodnienie.

[Whites86]

ja się dziwie że to w ogole znajduje nabywców... w moim poprzednim zakładzie pracy polecieli po kosztach i kupili dokładnie takie samo badziewie, to nawet nie jest pralka tylko wiadro z wirnikiem z możliwością odwirowania prania, gorszego szmelcu nie widziałem nigdy, żeby dobrze doprać rzeczy trzeba je było prać w tym po kilka razy, nie wspomnę już o płukaniu

[daylight]

Ciesz się, że w ogóle była czynna pralka. U mnie w pracy stoi (zajmuje miejsce) niepodłączone i zagrzybiałe truchło.

Fakt faktem - do prania niezbyt zabrudzonych ręczników, t-shirtów, bielizny jak znalazł. Ale wyprać i odwirować grube jeansy... Brr! Koce, firany - to już w ogóle nie ma szans.

[slaweklampy]

Stare żelazko po babci.

[Beton]

Witam
Czy zdjęcie zostało zrobione na Plutonie? Niezwykle interesująca jest kolorystyka tamtejszej gleby. Niebieski kolor to zapewne efekt bardzo słabego promieniowania słonecznego, które dociera na powierzchnię tej planety.