przez qba » 19 grudnia 2011, 23:18
Ja prócz oświetlenia interesuje się też architekturą i urbanistyką. Od 7 roku życia rysowałem plany mieszkań i domów, albo budowałem makiety z Lego. Rysowałem także mapy ( z zaznaczonymi oprawami). Do dzisiaj czynie to chętnie, także na komputerze. Całkowity brak zdolności do przedmiotów ścisłych wykluczył mnie jednak jako studenta architektury.W wieku 7 - 12 lat miewałem także zainteresowania przyrodnicze. Chciałem kiedyś zbierać motyle i wklejać je do albumu, ale nie doszło do tego. Miałem za to książkę o motylach i ćmach. Później zainteresowały mnie grzyby. To było na wiosnę 1993, kiedy dorwałem ilustrowany album o grzybach. Poznałem ich polskie nazwy i łacińskie, a latem tego roku z rodziną byłem dwukrotnie na grzybach w Zagajniku koło Węglińca na Dolnym Śląsku. Wówczas znalazłem mojego pierwszego grzyba ( był to niewielki podgrzybek brunatny), a ogólnie nazbierałem może pół koszyka ( podzieliliśmy się wtedy wszyscy, ja chodziłem z babcią, matka z siostrą a ciocia, wujek i kuzynki razem.). Później przybył mi jeszcze jeden album o grzybach, z fotografiami i bardzo bogaty w różne gatunki. ( było ich ponad 500). W październiku z klasą pojechaliśmy na święto pieczonego ziemniaka do Nieżyna i tam znalazłem pierwszą kanię, w ten sposób rozpoczynając nową tradycję w mojej rodzinie, gdyż ani mój ojciec ani dziadek nigdy kani nie zbierali. ( nie rozumiem jak można pomylić kanię z muchomorem). Kiedyś zainteresowały mnie też psy, chyba kiedy byłem w 1992r na wakacjach, to moja przyszywana ciocia miała setera irlandzkiego, z którym się bawiłem i chciałem mieć psa, ale nigdy nie miałem. Pod koniec lata 1996r nagle zainteresowałem się motoryzacją, a w szczególności motocyklami i innymi podobnymi pojazdami ( quady, skutery wodne i śnieżne). Jednak minęło dobrych kilka lat zanim pojazd mechaniczny samodzielnie prowadziłem. Kiedyś, ak miałem chyba 16 - 18 lat jeden gość z sąsiedniej ulicy miał do sprzedania żółtą MZtę 125, to chciałem ją od niego kupić, to ojciec mało mnie z domu nie wyrzucił, więc nie podejmowałem z nim już więcej tego tematu. Prawo jazdy na motocykl zdałem w 2009r, a rok później zdobyłem patent starszego sternika motorowodnego. Na razie jednak nie mam żadnego własnego pojazdu ( nie licząc roweru). Muzyką interesowałem się właściwie od dzieciństwa, ale na przestrzeni lat moje gusta muzyczne się zmieniały.( są dość rozległe, jeśli chodzi o gatunki) Do 15 r życia tylko słuchałem, potem zacząłem grać na gitarze, bo była w domu ( mój ojciec grał), kiedys niewyobrażałem sobie, że kiedykolwiek będę w stanie ułożyć jakiś utwór, a jak się nauczyłem grać to przychodziło mi to z łatwością, mimo, że nie znam nut. Pózniej zacząłem grać jeszcze na harmonijce ustnej, a jakis czas temu także na gitarze basowej i instrumentach klawiszowych, niestety gram dość kiepsko, bo nie mam własnego parapetu tylko u kolegi grywam na jego podwójnych organach. Na imprezach u niego grałem też na zestawie perkusyjnym i nawet udawało mi się wystukać rytm. Jeszcze jednym moim zainteresowaniem, od wielu lat jest rysowanie i pisanie różnych opowiadań ( tylko prozę, wierszy nie umiem pisać, w życiu napisałem tylko jeden, w którym znalazło się nawet miejsce dla żarówki 25W, miałem wtedy 9 lub 10 lat), a także rysowanie komiksów. Pierwszy komiks stworzyłem w wieku niecałych 7 lat, w wakacje zanim poszedłem do szkoły. Znałem już wtedy litery, ale w komiksie było więcej obrazków. Jakieś moje opowiadanie zostało nawet kiedyś wydane z okazji jakiejś rocznicy ( 5 lub 10 lecia mojej podstawówki). Rysowaniem komiksów zajmuję się do dziś, ale ostatnio nie mam czasu. Większość tego, co dotąd stworzyłem w obecnej formie nie nadaje się do żadnej publikacji. Musiałbym nad tym posiedzieć i poprawić, a nie mam kiedy. Z kolei mojej twórczości pisanej nie publikowałem dotąd. Miałem swego czasu bloga gdzie zamieszczałem fragmenty moich "książek", ale go wykasowałem.
RACJONALNE OŚWIETLENIE MIESZKAŃ SPRZĘTEM OŚWIETLENIOWYM "POLAM"
- ułatwia prace wykonywane w domu
- nie powoduje olśnienia i zmęczenia wzroku
- stwarza nastrój i warunki miłego wypoczynku