Problemy w kotłowni - ciąg wsteczny

Dyskusja na tematy dowolne

Re: Problemy w kotłowni - ciąg wsteczny

Postprzez MRP200 » 16 maja 2021, 20:02

Ja mam kocioł dolnego spalania, czyli upala się warstwa opału. Konstrukcja to oczywiście samoróbka. Aż takiej dymówy to on nie daje, pod warunkiem, że nie pali się byle czym. Ostatni sezon paliliśmy ekogroszkiem do kotów z podajnikiem i dymówa była tylko przez pół godziny aż ekogroszek się nie rozpalił. Ale wynikało to po części ze sposobu rozpalania. Fandemia COWID-19 sprawiła, że pracuję w trybie hybrydowym, czyli kilka dni zdalnie. Jeszcze ze dwa tygodnie wcześniej pierwsze co robiłem, to ogień w kotle c.o. Cztery kostki brykietu drzewnego, na to zapalone papiury z firmy. Po 10 minutach -3 szufle ekogroszku.
Sąsiad ma kocioł c.o. z górnym, spalaniem z dwuchawą. Jak rozpala kocioł to dopiero jest dymówa na okolicę. A co gorsza, ten dym szybko opada i ściele się po ziemi.
MRP200
Moderator
 
Posty: 4279
Zdjęcia: 639
Dołączył(a): 21 września 2009, 07:25
Lokalizacja: PWA / Kostrzyn Wlkp

Re: Problemy w kotłowni - ciąg wsteczny

Postprzez Elektroservice » 16 maja 2021, 20:35

Kocioł dolnego spalania to zupełnie inna bajka o wiele lepsza konstrukcja od kotła górnego spalania :) A już najgorsze co może być to kocioł górnego spalania z wentylatorem. Wentylatory w tych kotłach to pomyłka i rzecz całkowicie zbędna :evil:
A skoro już mamy temat kotłowniany to wczoraj zajrzałem do bojlera, wybrałem z niego jakieś 60 litrów kamienia i sprawdziłem przy okazji jego stan. Stan bojlera okazał się zaskakująco dobry bo wewnątrz nie było ani grama korozji ale za to zmartwiła mnie konstrukcja wężownicy, wygląda to w przekroju mniej więcej tak jak na poniższym rysunku:
Obrazek
Wszystkie bojlery mają tak beznadziejnie rozwiązanie czy tylko kiepskie firmy tak robią? Bojler to Galmet a o tej firmie nie mam najlepszego zdania (wysoce awaryjna elektronika w bojlerach z elektronicznym sterowaniem grzania wody) myślałem jednak, że bojlera bez elektroniki ale za to z wężownicą nie da się "skopać" :evil:
Precz z przewodami YDYt, oraz podobnymi w instalacjach elektrycznych !
Avatar użytkownika
Elektroservice
 
Posty: 6333
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 6 stycznia 2013, 20:40
Lokalizacja: Stęszew

Re: Problemy w kotłowni - ciąg wsteczny

Postprzez MRP200 » 16 maja 2021, 21:38

Luk napisał(a):No niestety. Ale muszę przyznać, że mój obecny piecyk (który mam od kilku miesięcy) i tak rzadziej się wyłącza niż moje poprzednie piecyki. Może dlatego, że poprzednie były firmy Ariston, a ten co mam obecnie jest firmy Junkers? Ale tak jak wspominałem wcześniej, nawet obecny junkers potrafi się wyłączyć w najmniej odpowiednim momencie, np. gdy jestem pod prysznicem. Całe szczęście, że nie zdarza się to każdego dnia tylko raz na kilka dni.

Z przepływowymi podgrzewaczami wody niestety tak się dzieje. Przy zbyt małym przepływie ciepłej wody mają tendencję do wyłączania się, co zdarza się podczas kąpieli ze słuchawki prysznicowej. Strasznie ich nienawidzę.
Miałem w domu dwa takie gazowe podgrzewacze i każdy jeden doprowadzał mnie od szewskiej pasji. I co gorsza, oba awaryjne. Pierwszy to staroświecki, ze świeczką, bez żadnej automatyki. Po dwóch awariach już tylko gromadził kurz i w końcu wydałem go naszemu koledze z forum na części. Ponieważ stanowisko instalacyjne cały czas istniało, rodzice uparli się na nowy "junkers". Bo miało być oszczędnie. Wybrali TERMET marki TeraQ. Działał najwyżej jeden sezon i od początku były z nim problemu. Od nowości uszkodzony był WaterPower, czyli miniaturowy turbogenerator zasilający zapalacz gazu. Często dochodziło do sytuacji, że pomimo otworzenia 3 kranów z pozycji "ciepła woda" ten łobuz tylko strzelał iskrownikiem pyk, pyk, pyk.
Nie mówiąc już o instalatorach którzy go montowali i co chwila czegoś nie mieli. Do tego stopnia, że ojciec udostępnił im nawet prywatny palnik gazowy z butlą, żeby mieli czym rurkę polutować.
MRP200
Moderator
 
Posty: 4279
Zdjęcia: 639
Dołączył(a): 21 września 2009, 07:25
Lokalizacja: PWA / Kostrzyn Wlkp

Re: Problemy w kotłowni - ciąg wsteczny

Postprzez Elektroservice » 16 maja 2021, 22:52

TermaQ to raczej dość udany podgrzewacz ale w wersji z zapłonem na baterie. Ogólnie piecyki z hydrogeneratorem kiepsko się sprawdzają bo kamień którego w wodzie mamy pełno szybko uszkadza ten podzespół. Też nienawidzę podgrzewaczy przepływowych obojętnie czy gazowych czy elektrycznych :evil: Bojler to o wiele bardziej komfortowe rozwiązanie, jedyny minus to taki, że zajmuje sporo miejsca co stanowi problem w przypadku mieszkania w bloku. W domu zawsze się miejsce na bojler znajdzie :D
Precz z przewodami YDYt, oraz podobnymi w instalacjach elektrycznych !
Avatar użytkownika
Elektroservice
 
Posty: 6333
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 6 stycznia 2013, 20:40
Lokalizacja: Stęszew

Problemy w kotłowni - ciąg wsteczny

Postprzez Farel03 » 16 maja 2021, 23:40

Fakt. Różnie z tymi Hydrogeneratorami bywało. Przed remontem u babci był Junkers z Hydrogeneratorem. Nikt się nim specjalnie nie zajmował, kiedyś przegląd miał i działał właściwie bez przerwy ponad 20 lat. Jedyne co, to coraz dłużej trzeba było czekać na ciepłą wodę (piecyk zapalał bez problemu). A woda była ultra twarda i kamieniła wszystko. Po remoncie został wymieniony, ale nie zaprzestał służby. Zmieniał właściciela i działa dalej. Więc różnie z tym patentem jest
Lepsze jest wrogiem dobrego. Najprostsze rozwiązania są najlepsze
Avatar użytkownika
Farel03
 
Posty: 2297
Dołączył(a): 10 sierpnia 2015, 21:19
Lokalizacja: Kraków

Re: Problemy w kotłowni - ciąg wsteczny

Postprzez amisiek » 21 maja 2021, 13:49

MRP200 napisał(a): Wybrali TERMET marki TeraQ. Działał najwyżej jeden sezon i od początku były z nim problemu. Od nowości uszkodzony był WaterPower, czyli miniaturowy turbogenerator zasilający zapalacz gazu. Często dochodziło do sytuacji, że pomimo otworzenia 3 kranów z pozycji "ciepła woda" ten łobuz tylko strzelał iskrownikiem pyk, pyk, pyk.

Przekleństwo. W rodzinie mamy taki wynalazek wstawiony zamiast starego marki Junkers. Tamten Junkers działał, ale po latach zaczął cieknąć i naprawa kosztowała pół ceny Termetu. Zamiast naprawić znany i sprawdzony sprzęt, kupili nowe, polskie badziewie. Nie dość że rzadko kiedy płomień startuje, to nie trzyma temperatury, regulacja jest tylko teoretyczna. Już stary podgrzewacz "MORA" ze świeczką był znacznie lepszy od tego.
W ogóle same ogrzewacze przepływowe są oględnie mówiąc takie sobie - mam kondensacyjny Brotje WHBC i do ogrzewania jest bardzo OK, ale z ciepłą wodą ma problemy, albo nie utrzymuje zadanej temperatury albo ją przekracza.
Lubię dobre światło.
Avatar użytkownika
amisiek
Site Admin
 
Posty: 8991
Zdjęcia: 1887
Dołączył(a): 12 stycznia 2010, 23:01

Poprzednia strona

Powrót do Off-Topic

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości