Odpalanie opuszczonych opraw

O fotografowaniu i filmowaniu lamp i wszystkiego co ma związek z oswietleniem

Re: Odpalanie opuszczonych opraw

Postprzez Whites86 » 23 lutego 2016, 17:47

MercuryFenix napisał(a):Whites, a jak to wypada to pod względem kompensowanej oprawy ? Nie ma żadnych problemów ?
Jak się okaże że jest zwarcie to wybija zabezpieczenie i tyle, tak ? Nie trzeba tego nadzorować w żaden sposób ?

pisałem o nieskompensowanej z tego powodu że płynie wtedy większy prąd (moc bierna) , testowałem go przy skompensowaniu i bez, nie ma to różnicy, ciągnie spokojnie 400W i OURW 2250
I spojrzał Pan na to wszystko i poszedł w.... gdzieś tam
Avatar użytkownika
Whites86
 
Posty: 19220
Zdjęcia: 5404
Dołączył(a): 12 marca 2008, 23:18

Re: Odpalanie opuszczonych opraw

Postprzez MercuryFenix » 23 lutego 2016, 18:49

No największym mankamentem jest zdecydowanie kompensacja, kondensatory są często padnięte i mogą powodować zwarcie, a jeśli tak już jest to oprawa nie odpali... :/
Pasja czyni nas wyjątkowymi
Avatar użytkownika
MercuryFenix
 
Posty: 2214
Zdjęcia: 16
Dołączył(a): 20 czerwca 2011, 20:25
Lokalizacja: Mikołów/WLKP

Re: Odpalanie opuszczonych opraw

Postprzez Elektroservice » 23 lutego 2016, 18:57

Mając ekstremalnie mocny agregat może by się dało "dopalić" takiego upartego konda :twisted:
Poza tym te kondensatory raczej zdychają na utratę pojemności a nie na zwarcie :roll:
Precz z przewodami YDYt, oraz podobnymi w instalacjach elektrycznych !
Avatar użytkownika
Elektroservice
 
Posty: 6335
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 6 stycznia 2013, 20:40
Lokalizacja: Stęszew

Re: Odpalanie opuszczonych opraw

Postprzez MercuryFenix » 23 lutego 2016, 19:00

Nie przeczę, lecz mi się zdarzały uszkodzenia w postaci zwarcia :)
Można też ogarnąć trafo 2kA 5V i potraktować przewody z kondensatora, ale przy okazji padną doprowadzające zasilanie do oprawy :P
Pasja czyni nas wyjątkowymi
Avatar użytkownika
MercuryFenix
 
Posty: 2214
Zdjęcia: 16
Dołączył(a): 20 czerwca 2011, 20:25
Lokalizacja: Mikołów/WLKP

Re: Odpalanie opuszczonych opraw

Postprzez Beton » 23 lutego 2016, 20:36

MercuryFenix napisał(a):No największym mankamentem jest zdecydowanie kompensacja, kondensatory są często padnięte i mogą powodować zwarcie, a jeśli tak już jest to oprawa nie odpali... :/


Właśnie taki kondensator prawdopodobnie uśmiercił mojego poprzedniego UPS-a.

Whites, no dobra, racja, myślałem, że ten agregat jest co najmniej 2 razy większy :D. Nie śmierdzi Ci benzyna w domu?

No i hałas jest niestety dosyć sporym mankamentem, bo jednak to słychać na sporą odległość, taki hałas może bardzo szybko sprowadzić nam na głowę "ciecia", jeżeli taka opuszczona oprawa się znajduje np. na terenie opuszczonego ośrodka. Choć i ten mój nowy UPS generuje okropny hałas, nie wiem, kto był na tyle inteligentny i zamontował piszczyk, który obudzi umarłego w takim urządzeniu. Jasne, że potrzebna jest sygnalizacja pracy, ale bez przesady. Zalepiłem cały głośniczek dookoła taśmą izolacyjną, ale dalej wydaje wkurzające dźwięki o częstotliwości mniej więcej 16-18 kHz :mrgreen:
Avatar użytkownika
Beton
 
Posty: 2103
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 12 kwietnia 2008, 12:15
Lokalizacja: Katowice/Puławy

Re: Odpalanie opuszczonych opraw

Postprzez Whites86 » 23 lutego 2016, 20:42

Beton napisał(a):
MercuryFenix napisał(a):No największym mankamentem jest zdecydowanie kompensacja, kondensatory są często padnięte i mogą powodować zwarcie, a jeśli tak już jest to oprawa nie odpali... :/


Właśnie taki kondensator prawdopodobnie uśmiercił mojego poprzedniego UPS-a.

Whites, no dobra, racja, myślałem, że ten agregat jest co najmniej 2 razy większy :D. Nie śmierdzi Ci benzyna w domu?

No i hałas jest niestety dosyć sporym mankamentem, bo jednak to słychać na sporą odległość, taki hałas może bardzo szybko sprowadzić nam na głowę "ciecia", jeżeli taka opuszczona oprawa się znajduje np. na terenie opuszczonego ośrodka. Choć i ten mój nowy UPS generuje okropny hałas, nie wiem, kto był na tyle inteligentny i zamontował piszczyk, który obudzi umarłego w takim urządzeniu. Jasne, że potrzebna jest sygnalizacja pracy, ale bez przesady. Zalepiłem cały głośniczek dookoła taśmą izolacyjną, ale dalej wydaje wkurzające dźwięki o częstotliwości mniej więcej 16-18 kHz :mrgreen:

nie śmierdzi bo to czego nie spale, wylewam, po chwili wszystko odparowuje i nie czuć nic, ponadto nawet z cichym UPSem tez można wpaść ;) bo jak zaświecisz już taką oprawe to w końcu będzie ona oświetlać teren i będzie widać że coś się dzieje ;) chyba ze odpalasz w dzień co moim zdaniem mija się z celem
I spojrzał Pan na to wszystko i poszedł w.... gdzieś tam
Avatar użytkownika
Whites86
 
Posty: 19220
Zdjęcia: 5404
Dołączył(a): 12 marca 2008, 23:18

Re: Odpalanie opuszczonych opraw

Postprzez amisiek » 23 lutego 2016, 20:43

Agregat Adama to maleństwo w porównaniu do stereotypu wielkiego pudła - widziałem, bo Adam był u nas gdy wybierał się do zony. Następnym razem dam mu do kompletu stateczniki 125W i 250W (dałbym wtedy i nawet pomyślałem o tym, ale nie miałem tutaj, pojechały do magazynu na wsi) ;)
P.S. taki agregat to fajna sprawa, bo całkiem spore elektronarzędzia da się z niego pogonić. Młotowiertary 1,5kW nie da rady, ale normalną wiertarkę i szlifierkę kątową owszem. Nie mówiąc o oprawach - widziałem filmiki, które Adam nakręcił i uważam, że taki agregat jest lepszy od przetwornicy dołączanej do samochodowego akumulatora.
Jeśli chodzi o wpadkę to moim zdaniem od hałasu większą uwagę zwraca światło, którego przez długi czas tam nie było.
Lubię dobre światło.
Avatar użytkownika
amisiek
Site Admin
 
Posty: 8991
Zdjęcia: 1887
Dołączył(a): 12 stycznia 2010, 23:01

Re: Odpalanie opuszczonych opraw

Postprzez MRP200 » 23 lutego 2016, 21:22

Całkiem mały ten twój agregat Adamie. Fajna sprawa do wypraw na odpalanie nieczynnych opraw w terenie, w sytuacji, gdy trzeba trochę setek metrów przejść z buta. Przewody i potrzebne narzędzia zawsze można włożyć do plecaka.
Inna sprawa, że jak zamierzamy już odpalić jakąś od lat nieczynną oprawę, to najlepiej wybrać się tam najpierw w dzień i obadać teren oraz samą oprawę i słup, czy np. da się jakoś podłączyć pod przewody we wnęce słupowej.
MRP200
Moderator
 
Posty: 4284
Zdjęcia: 639
Dołączył(a): 21 września 2009, 07:25
Lokalizacja: PWA / Kostrzyn Wlkp

Re: Odpalanie opuszczonych opraw

Postprzez Beton » 23 lutego 2016, 22:05

amisiek napisał(a):Agregat Adama to maleństwo w porównaniu do stereotypu wielkiego pudła - widziałem, bo Adam był u nas gdy wybierał się do zony. Następnym razem dam mu do kompletu stateczniki 125W i 250W (dałbym wtedy i nawet pomyślałem o tym, ale nie miałem tutaj, pojechały do magazynu na wsi) ;)
P.S. taki agregat to fajna sprawa, bo całkiem spore elektronarzędzia da się z niego pogonić. Młotowiertary 1,5kW nie da rady, ale normalną wiertarkę i szlifierkę kątową owszem. Nie mówiąc o oprawach - widziałem filmiki, które Adam nakręcił i uważam, że taki agregat jest lepszy od przetwornicy dołączanej do samochodowego akumulatora.
Jeśli chodzi o wpadkę to moim zdaniem od hałasu większą uwagę zwraca światło, którego przez długi czas tam nie było.


Jak już się zaświeci, to jest za późno, przynajmniej będzie sukces i oprawa odpalona, a jak przybiegnie w trakcie podłączania, to już będzie mniej przyjemnie ;).

Czyli widzę, że jednak pomysły odpalania opraw w zonie wracają - cieszę się, że Whites chyba nie poprzestanie na jednej próbie, prawda? :P

Ten UPS kosztował mnie 85zł plus przesyłka - zobaczymy, jak się sprawdzi. To jednak znacznie mniejszy wydatek niż kilkaset zł. Zobaczymy, jak się sprawdzi, chciałbym spróbować odpalić w najbliższy wolny dzień jakąś oprawę na próbę, tak, żeby elektronika ze standardowym chłodzeniem podołała (na razie wywierciłem tylko dodatkowe dziury dla lepszego chłodzenia i zamontowałem zaciski do przewodów +12V, zresztą w razie przegrzania ten UPS ma podobno też zabezpieczenia termiczne), a galad podesłał mi kilka ciekawych lokalizacji w mojej okolicy.

MRP200 napisał(a):Inna sprawa, że jak zamierzamy już odpalić jakąś od lat nieczynną oprawę, to najlepiej wybrać się tam najpierw w dzień i obadać teren oraz samą oprawę i słup, czy np. da się jakoś podłączyć pod przewody we wnęce słupowej.


Właśnie tak robiłem, najczęściej w tych oprawach są ucięte po prostu kable, więc je odizolowuję i podpinam się do nich wcześniej sprawdzając miernikiem, czy nie ma jakichś zwarć (ale niewiele to pomogło w przypadku poprzedniego, badziewnego UPS-a). Do tej pory po prostu miałem pecha - wszystkie oprawy, które sprawdzałem musiały działać do końca, lub zostać odłączone po uszkodzeniu. Ale w końcu trafię coś sprawnego ;) .
Avatar użytkownika
Beton
 
Posty: 2103
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 12 kwietnia 2008, 12:15
Lokalizacja: Katowice/Puławy

Re: Odpalanie opuszczonych opraw

Postprzez Elektroservice » 23 lutego 2016, 22:18

Spróbuj tą co się zajarzył LRF na fioletowo uruchomić :)
Precz z przewodami YDYt, oraz podobnymi w instalacjach elektrycznych !
Avatar użytkownika
Elektroservice
 
Posty: 6335
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 6 stycznia 2013, 20:40
Lokalizacja: Stęszew

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Foto i video

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości