Ciekawe zjawisko na błonie

[andrzejlisek]

Zauważyłem dziwne zjawisko występujące na błonie światłoczułej:
http://www.youtube.com/watch?v=5T7WujWrn7c
http://www.youtube.com/watch?v=8TLLcvWeiKw
W momencie, jak kamera jest skierowana na lampę, to wokół oprawy jest czarna plama, która nie wygląda jak cień, ale źródło światła jest widoczne. Nie wiem, co jest przyczyną tego zjawiska.

Czy ktoś się z tym spotkał? Nie wiem, czy na kolorowych błonach też może to występować, jednak ja się z tym nie spotkałem.

[KaszeL]

Jesteś pewien, że chodzi o błonę światłoczułą? Moim zdaniem to było filmowane kamerami wyposażonymi w widikony.

[andrzejlisek]

Jesteś pewien, że chodzi o błonę światłoczułą? Moim zdaniem to było filmowane kamerami wyposażonymi w widikony.

Kiedyś miałem kamerę Unitra TPK-162, jak miałem, to oprósz szeregu swoich wad, miałem okazję zobaczyć, jak wygląda obraz z widikonu.
Z tego, co zauważyłem, widikon charakteryzuje zjawisko smużenia, podobnie, jak w pierwszych monitorach LCD, a za jasnymi światlami ciągną się wyraźne smugi.

Nie wiem, na jakim sprzęcie nagrano "Kolację na 4 ręce"
http://www.youtube.com/watch?v=KrwsjRsmXo4
Jak zobaczysz od momentu 01:00 i popatrzysz na płomienie świec, to zobaczysz smużenie charakterystyczne dla widikonów.

Obejrzałem jeszcze raz te dwa filmy i na nich tych elementów nie dostrzegam. Szczerze mówiąc, pewności odnośnie technologii nagrania nie mam, ale mam kilka argumentów pozwalające twierdzić, że było to na błonie filmowej:
- to są lata 60, wtedy królowała błona filmowa jako trwały nośnik filmu, pierwsze profesjonalne magnetowidy były chyba dopiero w latach 70 lub 80
- film jest zmontowany, teraz to się robi na komputerze, ale kiedyś robiło się to przez cięcie i sklejanie taśmy
- brak chrakterystycznych pionowych linii i plamek można tłumaczyć dobrze zrealizowaną, zachowaną i zadbaną kopią, ewentualnie obróbką komputerową po digitalizacji
- słyszałem (nie wiem, czy to prawda), że skierowanie kamery z widikonem na silne źródło światla może spowodować uszkodzenie widikonu
- Ja nie kierowałem na źródło światła, ale jak była błyszcząca powierzchnia i w niej odbijało się światło, to tej czarnej aureoli nie było
- Kamery z widikonem były tech dopiero w latach 70 lub może w 80, na początku na potrzeby telewizji

[cieszyn]

Więc tak

Na początek inny nieco aspekt tego filmu, tak dla urozmaicenia
Wydaje mi się, że stanowiące dekorację rychome linie to Krzywe Lissajous (wym. lisażu) bądź Bowditcha. To dawna namiastka komputerowej trójwymiarowości. Są widoczne tutaj:


]

Co zaś do tego widoku reflektora i ciemnego tła wokoło.

Też sądzę, że to była kamera na błonę światłoczułą, argumenty A-Liska są dość przekonywujące i zgadzają się z moim stanem wiedzy na ten temat, widikon pokazałby całą jasną plamę, co najwyżej rozmazaną, gdy zoom "odjeżdża"

1.
Tu nie bez znaczenia jest też fakt, ze zoom kamery jest tradycyjnie wielosoczewkowy, starego typu. Otóż w tym upatruję przyczyn tego zjawiska. Sądzę, że właśnie dzięki istnieniu w obiektywie kilku soczewek, wpadające światło tej lampy jakoś się nietypowo ogniskuje. To znaczy, część soczewek odchyla na tyle to jaskrawe światło, że nie powstaje jednolity obraz jasnej plamy, tylko mała plamka białego światła i lekka aura ciemności wokół niej. Takie jakby koliste niedoświetlenie obszaru wokół plamy światła tego reflektora.

2.
Mało tego, widać też takie jasne zmieniające się koła świetlne, to jako żywo refleksy od tych wielu soczewek w obiektywie kamery.



[img]http://i644.photobucket.com/albums/uu165/stanfoto/ProcolHarehare2.jpg[/img

Skoro powstają takie jasne koła, to mogą też powstawać ciemne (w wyniku załamania światła na którejś wrażliwej soczewce). Któraś soczewka może po prostu "zawłaszczać" ten obszar dużej jaskrawości filmowanego obiektu i dawać takie koliste "rozszczepienie" światła, co skutkuje niedoświetleniem właśnie w kształcie kolistym.
Musielibyśmy o to zapytać starszych wiekiem operatorów kamer filmowych, a to problem

Jakby nie było, mówiąc jednym słowem winnym tego zjawiska jest moim zdaniem OBIEKTYW i jego Soczewki. Pod tym bym się podpisał.

- teraz już żartem - po prostu widzimy tu "Bielszy odcień bieli" czyli tytuł tego utworu