Odpalanie opuszczonych opraw

O fotografowaniu i filmowaniu lamp i wszystkiego co ma związek z oswietleniem

Re: Odpalanie opuszczonych opraw

Postprzez Beton » 21 lutego 2016, 12:33

trojmiejski napisał(a):Brak zabezpieczeń w UPSie jest zaskakujący, może inny model będzie je miał?


No niestety, ten UPS kosztuje jako nowy ok 230zł, także cięcie kosztów objęło także niezbędne zabezpieczenia... Mam nadzieję, że inne faktycznie będą je miały. Szkoda, bo był dosyć kompaktowy, ale podejrzewałem, że jakość nie jest najlepsza, choćby po kondesantorach elektrolitycznych marki "ciapogąciąg", które w kilkuletnim UPS już były wyschnięte, i dlatego trafił na śmietnik.
Avatar użytkownika
Beton
 
Posty: 2103
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 12 kwietnia 2008, 12:15
Lokalizacja: Katowice/Puławy

Re: Odpalanie opuszczonych opraw

Postprzez Whites86 » 21 lutego 2016, 13:10

Beton napisał(a):Jasne, że tak. UPSa miałem za darmo, więc nic wielkiego się nie stało, będzie pewnie kolejny ;) Przynajmniej wiem, że trzeba uważać przy odpalaniu takich opraw. Będę prawdopodobnie robił tak, że na próbę będę podpinał biedronkową przetwornicę, jak nie wykaże błędu (nie powinna, w końcu tą oprawę z wyeksploatowanym LRFem obudziła i usiłowała ją zasilać) i oprawa zacznie się świecić, to podłączę UPSa. Przede wszystkim, muszę chyba odwiedzić mercurego i podpiąć jakąś oprawę 250W do testu.

i po raz kolejny widze że dobrze zrobiłęm kupując agregat ;) przynajmniej nie musze się martwić o to że się uszkodzi, bo przy zwarciu po prostu wyskoczy zabezpieczenie ;)
I spojrzał Pan na to wszystko i poszedł w.... gdzieś tam
Avatar użytkownika
Whites86
 
Posty: 19220
Zdjęcia: 5404
Dołączył(a): 12 marca 2008, 23:18

Re: Odpalanie opuszczonych opraw

Postprzez MRP200 » 21 lutego 2016, 20:20

Niewielki agregat jest najlepszym rozwiązaniem. Waga agregatu jest na tyle względna, że spokojnie dwie osoby mogą go przenieść na odległość nawet kilkuset metrów, a czas pracy praktycznie ogranicza nam zapas paliwa. Wiadomo, że nie wszędzie da się podjechać samochodem na tyle blisko, żeby zasilać opuszczoną oprawę z przetwornicy korzystając jednocześnie z akumulatora samochodu.
MRP200
Moderator
 
Posty: 4281
Zdjęcia: 639
Dołączył(a): 21 września 2009, 07:25
Lokalizacja: PWA / Kostrzyn Wlkp

Re: Odpalanie opuszczonych opraw

Postprzez Whites86 » 21 lutego 2016, 20:24

MRP200 napisał(a):Niewielki agregat jest najlepszym rozwiązaniem. Waga agregatu jest na tyle względna, że spokojnie dwie osoby mogą go przenieść na odległość nawet kilkuset metrów, a czas pracy praktycznie ogranicza nam zapas paliwa. Wiadomo, że nie wszędzie da się podjechać samochodem na tyle blisko, żeby zasilać opuszczoną oprawę z przetwornicy korzystając jednocześnie z akumulatora samochodu.

ja posiadam agregat JCB który waży jedyne 12 kilo, jedna osoba w zupelnosci może go nieśc przez bardzo dlugi dystans, i spokojnie wystarcza do odpalania opraw do mocy 400W (nieskompensowanych)


I spojrzał Pan na to wszystko i poszedł w.... gdzieś tam
Avatar użytkownika
Whites86
 
Posty: 19220
Zdjęcia: 5404
Dołączył(a): 12 marca 2008, 23:18

Re: Odpalanie opuszczonych opraw

Postprzez Beton » 21 lutego 2016, 22:10

Panowie, wydzielcie może temat, bo jest trochę OT, a rozwinął się ciekawy wątek :).

Robiliśmy z mercurym test przetwornicy na łyżce 250W. O dziwo, normalnie odpaliła, zaczęła się rozgrzewać, działała normalnie 30 sekund. Potem przetwornica siadła... teraz tylko "tyrczy", podłączona do czegokolwiek daje efekt stroboskopowy. Na wejściu +12V pod odłączeniu od źródła jest napięcie 5V,później spada.... Coś w niej już wysiadło, szkoda... Spróbuję ją naprawić, chyba, że to obciążenie zabiło transformator. O dziwo nawet się nie zagrzała i łyżka rozpalała się jak pod normalnym napięciem sieciowym, także UPSem także się by dało na pewno odpalić taką oprawę :).
Avatar użytkownika
Beton
 
Posty: 2103
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 12 kwietnia 2008, 12:15
Lokalizacja: Katowice/Puławy

Re: Odpalanie opuszczonych opraw

Postprzez Whites86 » 21 lutego 2016, 22:19

Beton napisał(a):Panowie, wydzielcie może temat, bo jest trochę OT, a rozwinął się ciekawy wątek :).

Robiliśmy z mercurym test przetwornicy na łyżce 250W. O dziwo, normalnie odpaliła, zaczęła się rozgrzewać, działała normalnie 30 sekund. Potem przetwornica siadła... teraz tylko "tyrczy", podłączona do czegokolwiek daje efekt stroboskopowy. Na wejściu +12V pod odłączeniu od źródła jest napięcie 5V,później spada.... Coś w niej już wysiadło, szkoda... Spróbuję ją naprawić, chyba, że to obciążenie zabiło transformator. O dziwo nawet się nie zagrzała i łyżka rozpalała się jak pod normalnym napięciem sieciowym, także UPSem także się by dało na pewno odpalić taką oprawę :).

ja nie widze potrzeby wydzielania wątku ;) wszystkie posty tutaj dotyczą odpalania opraw ;)
I spojrzał Pan na to wszystko i poszedł w.... gdzieś tam
Avatar użytkownika
Whites86
 
Posty: 19220
Zdjęcia: 5404
Dołączył(a): 12 marca 2008, 23:18

Re: Odpalanie opuszczonych opraw

Postprzez MercuryFenix » 22 lutego 2016, 15:23

Potwierdzam, lampa przez pierwsze pół minuty rozgrzewała się normalnie (Nadmienię że korzystaliśmy z nowej nieskompensowanej ORZ7/1) Lampa którą odpalaliśmy to Tesla RVLX250W ze średnim przebiegiem (Świeci normalnie, nie ma problemów z zapłonem etc. Jednak ku naszemu zawiedzeniu lampa po pół minuty przestała się już świecić. Było widać wyładowanie pomiędzy dwoma elektrodami jednak tak słabe że nie było szans by oprawa tak się zaświeciła (jarzyły się na niebieski kolor) Po wyłączeniu i odczekaniu ok minuty i po ponownym włączeniu lampa już się zachowywała jak typowy stroboskop zrobiony na jednej LED z odrzutu (Wyładowania były mało intensywne i ciemne). Po kolejnym restarcie gdy łuk jeszcze próbował zaskoczyć to skakał po ściankach jarznika i kolejne 20 min próbowania odpalenia nic już nie dało. Nadmieniam jeszcze raz że statecznik był NOWY i nie był uszkodzony w żaden sposób. Podejrzewaliśmy elektrolity w przetwornicy jednak okazało się to, że niestety padł tranzystor. A szkoda gdyż po załączeniu oprawa normalnie odpalała i rozgrzewała się jak rtęciówka na sinusie sieciowym 50Hz, ewentualna różnica była niedostrzegalna gołym okiem, Podejrzewałem na początku że to zły przebieg który generuje jednak prostokąt(Lub zmodyfikowany sinus). Ale jakby nie było taka oprawa jest odbiornikiem indukcyjnym przez to prawdopodobnie przetwornica siadła.
Aha, zapomniałbym dodać statecznik był cichutki i lekko pomrukiwał (Ale tak samo zachowywał się w naturalnym dla niej zasilaniu. [230V AC 50Hz])
Pasja czyni nas wyjątkowymi
Avatar użytkownika
MercuryFenix
 
Posty: 2214
Zdjęcia: 16
Dołączył(a): 20 czerwca 2011, 20:25
Lokalizacja: Mikołów/WLKP

Re: Odpalanie opuszczonych opraw

Postprzez Beton » 22 lutego 2016, 17:05

Zgadza się. Przetwornica już oddana na gwarancji :P .

Zamiast bawić się w taki szmelc zamówiłem sobie to:

http://allegro.pl/ups-ever-eco-cds700-e ... 60845.html

Dane techniczne tego zasilacza są bardzo interesujące:

http://ever.eu/product/pl/ups-eco-pro-7 ... meters-tab

Jest to wersja ECO CDS, ale dane mówią o przebiegu sinusoidalnym na wyjściu i mocy znamionowej aż 420W i chwilowej 700 :) No i co mnie najbardziej interesowało, ma zabezpieczenia przed zwarciem, a nie jak poprzedni ups - chamsko wlutowane bezpieczniki samochodowe w płytkę. Przeprowadzimy jeszcze raz na nim próbę z oprawą, jak zda egzamin, to będzie czas na odpalanie opuszczonych opraw. W dodatku można całkiem sensownie zasilić nim mały odkurzacz/wiertarkę, a to się bardzo przyda w teren na przyszłość, jak i pod blok. Będę mógł choćby normalnie odkurzyć samochód z odkurzacza predom, pobierającego 350W ;).
Avatar użytkownika
Beton
 
Posty: 2103
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 12 kwietnia 2008, 12:15
Lokalizacja: Katowice/Puławy

Re: Odpalanie opuszczonych opraw

Postprzez matit1 » 22 lutego 2016, 18:26

Mam taki sam UPS i wg mnie jest on dobry. Na wyjściu ma co prawda trapez ale odpalić LRFa 125W jest w stanie bez problemu, przynajmniej ja sprawdzałem tak na swoim do czasu rozgrzania się lampy, bo na tyle wystarczył niezbyt nowy już akumulator. Musiałbyś jedynie podpiąć pod niego większy akumulator, najlepiej z samochodu, bo przy większym obciążeniu potrafi konsumować nawet 25A choć nie sprawdzałem wówczas przy jakiej mocy odbiornika taki prąd pobierał. Ma oczywiście zabezpieczenie przed przeciążeniem tzn. wyłącza się po prostu i piszczy. Jak poradziłby sobie ze zwarciem to nie wiem, bo nie chciałem go testować. Oczywiście da się go uruchomić nie podłączonego do sieci( z samego akumulatora), bo z tego co wiem to są chyba takie UPSy których nie da się uruchomić z samego akumulatora bez zewnętrznego zasilania.

Jedyna sprawa jaką zauważyłem to występowanie krótkiego skoku napięcia przy przełączaniu zasilanie z sieci na akumulator i chyba w druga stronę też. Czyli jak jest podłączona np. żarówka i świeci to w momencie odłączenia UPSa od zasilania i przełączenia się go na akumulator następuje skok napięcia( przepięcie) przez co żarówka błyśnie jaśniej i dalej świeci się tak jak wcześniej. Zastanawia mnie to jak taki skok napięcia ma wpływ na komputer i monitor.

tak wygląda na nim przebieg napięcia

Obrazek
Avatar użytkownika
matit1
 
Posty: 3129
Zdjęcia: 1394
Dołączył(a): 13 października 2008, 16:08
Lokalizacja: Białystok

Re: Odpalanie opuszczonych opraw

Postprzez Beton » 22 lutego 2016, 18:43

To aż tak oszukują z tym "czystym sinusem"? ;). Masz ten sam model, czyli CDS (niby clear digital sinus)? Czyli nie można wierzyć w dane techniczne dotyczące takiego sprzętu. Mam nadzieję, że obciążenie oprawą go nie uszkodzi tak, jak tej przetwornicy.
Ostatnio edytowano 22 lutego 2016, 18:48 przez Beton, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
Beton
 
Posty: 2103
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 12 kwietnia 2008, 12:15
Lokalizacja: Katowice/Puławy

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Foto i video

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości