[Warszawa] Aktualne oświetlenie stołecznych ulic

[Utilizer]

Te oświetlenie na Dudziarskiej pewnie należało do PKP, a teraz to pewnie miejskie

[amisiek]

Te oświetlenie na Dudziarskiej pewnie należało do PKP, a teraz to pewnie miejskie

Trudno powiedzieć czyje to było, bo po drugiej stronie były i są normalne domy jednorodzinne. Najbardziej zdziwiło mnie mega klasyczna budowa przejazdu - po pierwsze oświetlenie ORZ7/1 na betoniaku dość szczególnie umieszczonym oraz słupki betonowe, które wskazują koniec ulicy - dalej jest rów odwadniający. Jak na przejazdach poza miastem. To ten klimat na GSV z 2009r.

Wszak w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych to były przedmieścia.
Wracając do zmodernizowanej niedawno ulicy Nasielskiej - otóż powieszone tam oprawy diodowe zainstalowano 1:1 z ORZ7/1 i ORZ7/2, włącznie z duetem, który świeci na podjazd do garaży i chodnik



Podobna modernizacja także na ulicy Sztuki, tam wyleciały OUR125, w większości których świeciły od pewnego czasu marketowe lampki diodowe, bo rtęciówek nie ma na wymianę


Podobny los moim zdaniem niebawem czeka wszystkie ulice Gocławka, zwłaszcza te, gdzie nadal świeci rtęć 400W jak tu (ul. Żółkiewskiego).


Tymczasowo oprawy ORZ7 usodawiało się, bo lamp 250W też już nie ma. Metalohalogeny 250W za drogie są, nie opłaca sie.

Ale teraz wstawią diody, co mnie wcale nie dziwi przy tych cenach energii elektrycznej. Oprawy diodowe na Nasielskiej dają subiektywnie tyle samo światła co nowa lampa 250W i dość mocno używana 400W. Jak widać część najtrwalszych rtęciówek 400W nieźle sobie daje radę, ale ich dni są (niestety) policzone. Nie sądzę, by nowe oprawy przetrwały 50 lat.

[Pataax01]

Niestety, pomijając już sam temat kryzysu i oszczędności- czas opraw rtęciowych czy nawet sodowych dobiegł końca. Nastąpiła zbyt duża przepaść technologiczna, pomiędzy oświetleniem konwencjonalnym, a LED. Takie diody, jednak poniekąd lepiej wpisują się w światową koncepcję Smart City (przynajmniej w opinii publicznej). Modernizacja sama w sobie typowo nisko budżetowa - zwyczajna wymiana opraw, bez zwracania uwagi na stan niektórych słupów, a zwłaszcza tych starych betonowych. Wygląda to mało korzystnie, wręcz zniechęcająco.

[qba]

Oświetlenie LED też nie jest pozbawione wad, ale w opinii publicznej ma uchodzić za idealne i receptę na wszystkie problemy.

[Pataax01]

Oczywiście, że tak. Czasami można nawet odnieść wrażenie, że to właśnie LEDy posiadają najwięcej minusów. Nie mniej, teraz jest moda na diody i ten trend będzie się jeszcze utrzymywać przez długie lata, szczególnie w takim nastroju jaki panuje obecnie.

[qba]

Miały wyeliminować efekt smogu świetlnego, a okazało się, że mimo płaskiej konstrukcji efekt ten jest znacznie większy niż w przypadku opraw sodowych.

[JeD]

Niestety, pomijając już sam temat kryzysu i oszczędności- czas opraw rtęciowych czy nawet sodowych dobiegł końca. Nastąpiła zbyt duża przepaść technologiczna, pomiędzy oświetleniem konwencjonalnym, a LED. Takie diody, jednak poniekąd lepiej wpisują się w światową koncepcję Smart City (przynajmniej w opinii publicznej). Modernizacja sama w sobie typowo nisko budżetowa - zwyczajna wymiana opraw, bez zwracania uwagi na stan niektórych słupów, a zwłaszcza tych starych betonowych. Wygląda to mało korzystnie, wręcz zniechęcająco.

Nikt Pataxie nie kwestionuję tego, że czas wyładowczych się skończył, jednak tak jak zauważył Kuba, nie zbawią one świata. Modernizację czy to w mieście stołecznym naszego kraju, czy w innych miastach polegające na wymianie oprawy na nowoczesną, zostawiając rozsypującego się 60 letniego betoniaka, pamiętającego czasy ORZ-2 czy OUR-700 powodują delikatny uśmiech na mojej twarzy, jednak rozumiem, że z uwagi na ostatnie zawirowania ekonomiczne, nie ma kasy na nowe słupy, jednak wygląda to okropnie.

[Filip]

Oczywiście, że tak. Czasami można nawet odnieść wrażenie, że to właśnie LEDy posiadają najwięcej minusów. Nie mniej, teraz jest moda na diody i ten trend będzie się jeszcze utrzymywać przez długie lata, szczególnie w takim nastroju jaki panuje obecnie.

Warto też mieć na uwadze fakt awaryjności i dostępności części zamiennnych do opraw LED. Do kilkuletnich opraw podzespoły często nie są już dostępne, oprawa nadaje się wyłącznie do utylizacji i pojawia się konieczność zakupu nowej oprawy, podczas, gdy w oprawie wyładowczej można wymienić niemal każdy element - ekologia w czystej postaci . Na ul. Hetmańskiej w Poznaniu w rejonie wiaduktu nad ul. Dolna Wilda zaczyna dobiegać końca okres eksploatacji opraw Philips ClearWay zainstalowanych w 2013 r., a te, co jeszcze się tlą (nie ubliżajmy oświetleniu stwierdzeniem, że to świeci) emitują światło z zielonym zafarbem. Ciekawe, czy zdążyły na siebie zarobić, skoro nie minął jeszcze okres 10-letniej gwarancji... Żeby tego uniknąć, miasta gminy powinny wpisywać w SIWZ (Specyfikacja Istotnych Warunków Zamówienia) wymóg, żeby do opraw dostępne były części zamienne przez np. 40 lat, wtedy mogłyby konkutować pod względem żywotności z chociażby oprawami rtęciowymi, które - na szczęście - w wielu miejscach jeszcze beztrosko sobie świecą .

[KaszeL]

Ja bym raczej zadał pytanie, czy jest sens utrzymywać przy życiu oprawy, które technologicznie się już zestarzały. Teraz kluczowy będzie koszt świecenia takiej oprawy, a nie jej cena zakupu. Dla przykładu 39W oprawa, świecąca w reżimie oświetlenia ulicznego zużywa rocznie 330kWh. Nie wiem po ile kupuje energię miasto, ale jeśli po tyle co ja na warsztacie to w ciągu dwóch lat ta oprawa zjada prądu za więcej złotówek, niż sama kosztuje. Taka ciekawostka. Zakładając te same warunki 400W rtęciówka świecąca w oświetleniu ulicznym kosztuje ponad 9000zł! Ktoś chętny, żeby sobie - za swoje - poświecić przed domem taką lampką?

* podstawa do kalkulacji, koszt energii elektrycznej w taryfie C11 to w chwili obecnej 2,39 zł netto/kWh + koszt przesyłu

[Filip]

Ja bym raczej zadał pytanie, czy jest sens utrzymywać przy życiu oprawy, które technologicznie się już zestarzały. Teraz kluczowy będzie koszt świecenia takiej oprawy, a nie jej cena zakupu. Dla przykładu 39W oprawa, świecąca w reżimie oświetlenia ulicznego zużywa rocznie 330kWh. Nie wiem po ile kupuje energię miasto, ale jeśli po tyle co ja na warsztacie to w ciągu dwóch lat ta oprawa zjada prądu za więcej złotówek, niż sama kosztuje. Taka ciekawostka. Zakładając te same warunki 400W rtęciówka świecąca w oświetleniu ulicznym kosztuje ponad 9000zł! Ktoś chętny, żeby sobie - za swoje - poświecić przed domem taką lampką?

* podstawa do kalkulacji, koszt energii elektrycznej w taryfie C11 to w chwili obecnej 2,39 zł netto/kWh + koszt przesyłu

Miasta i gminy często kupują energię elektryczną w drodze przetargu (wygrywa oczywiście najtańszy) lub korzystają z taryfy oświetleniowej C11o, zauważalnie korzystniejszej niż C11 lub w pakiecie z usługą oświetleniową, zależnie od treści umowy, zawartej pomiędzy jednostką samorządu terytorialnego a gestorem sieci oświetleniowej. Oczywiście nie można się z Tobą nie zgodzić, niemniej w jaki sposób sama obudowa oprawy LED mogłaby się technologicznie zestarzeć? Wykonanie np. bardziej efektywnego panelu z rozstawem otworów na śruby takim, jak w "starej" oprawie wydaje się chyba realne , ale pewnie niekoniecznie ekonomicznie sensowne z punktu widzenia producentów oświetlenia . W oprawach SAVA, stosowanych obecnie w Warszawie, przewidziano taką opcję, żeby w przyszłości inny producent mógł produkować oprawy typu tożsamego z częściami pasującymi do wszystkich, a przynajmniej takie jest założenie, ale to chyba wyjątek w skali kraju.