www.lighting-gallery.pl

qba napisał(a):=czy oprawy po stronie chodnikowej świecą? Co miały oświetlać te słupy w polu? Jakaś niedokończona ulica, czy plac?

Powiedziałbym na oko że około 1/3 opraw po stronie chodnikowej świeci, ale to zależy też od ulicy A te na łące to raczej plac

Dla przykładu trafiony bardzo fajny duecik - łyżka + OUR 125









Strada + ORZ-7



Oświetlenie przy szpitalu w akcji Łyżki ORZ-7





Rynek Wodny



Rynek





Oświetlenie podcieni wkoło rynku, świecą w nich Mixy, LRFy i soda













W tle widoczna jedyna uliczka starego miasta oświetlona rtęcią, pozostałe to lampy sodowe



Oświetlenie cmentarza, nieczynne

To miasto jako jedno z nielicznych zdecydowało się na retrofit starych opraw peningami, przez co jest tam równomiernie jasno nawet bez wymiany opraw na dedykowane sodowe (nie ma wydojonych rtęciówek). Eliptyczne peningi dobrze wsółdziałają ze starymi oprawami i nie ma problemów z optometrią. Inna sprawa jest ta, że w dzisiejszych czasach to oświetlenie już nie jest energetycznie wydajne, nawet z nieco oszczędniejszymi peningami.

Taką samą strategię przyjęło np. Krefeld w Niemczech. Wszystkie rtęciowe oprawy po prostu dostały już wiele lat temu peningi i działają jako "sodowe" po dziś dzień, przy czym wszystkie dwulampowe oprawy mają tylko po jednym źródle. Jednak w ostatnich latach już zaczynają wymieniać na nowe oprawy LED ze względu na problemy z dostępem do peningów, i ze względu na oszczędności energii. Niektóre rtęciowe parkówki (całe ciągi ulic) dostały retrofity LED, i mam nadzieję że jako takie "ledowe" te klasyki jeszcze powiszą.

latarnik napisał(a):To miasto jako jedno z nielicznych zdecydowało się na retrofit starych opraw peningami

Taka sama sytuacja jest w Knurowie w woj. Śląskim. W tym niemal 40 tysięcznym mieście można znaleźć pełno OURW250 oraz ORZ-7-2 z penningami, a nawet ze zwykłymi tubularnymi sodówkami. Zdarzają się też usodowione ORZ-7.

Były w wielu polskich miastach próby zastosowania penningów na szeroką skalę, choćby we Wrocławiu, gdzie penningi zaczęły się pojawiać już od połowy lat 80, a w 90 przeżywały istny renesans, można było je trafić nawet w papierzakach i najstarszych łyżkach, także długo utrzymały się w Słupsku, gdzie stosowano je w 10 ramiennych kwiatach z OURW.

latarnik napisał(a):To miasto jako jedno z nielicznych zdecydowało się na retrofit starych opraw peningami, przez co jest tam równomiernie jasno nawet bez wymiany opraw na dedykowane sodowe (nie ma wydojonych rtęciówek).

Jest jasno bo są konkretne źródła (250W i 400W), ale równomiernie w żadnym wypadku, duża mieszanka opraw, dużo wyeksploatowanych no przecież w tych łyżkach nie ma odbłyśnika to właściwie tylko obudowa na lampę i dodajmy denny rozsył opraw typu OURW ze standardowym kloszem

Jeszcze ostatnie fotki:

Wielka rzadkość w Zmc, czyli rtęciówka w oświetleniu ulicznym, tutaj w OUR 125

ta OUR wisi chyba dla ozdoby bo białego światła na chodniku praktycznie nie widać

No nie widać, przy sodowej Stradzie 250, rteciówka 125 ginie

A ja sądziłem, że te OUR skierowane na chodnik już dawno zostały odłączone. Fakt, że przy WLS250W rtęciówka małej mocy nie ma szans na "przebicie".

Luk napisał(a):

latarnik napisał(a):To miasto jako jedno z nielicznych zdecydowało się na retrofit starych opraw peningami

Taka sama sytuacja jest w Knurowie w woj. Śląskim. W tym niemal 40 tysięcznym mieście można znaleźć pełno OURW250 oraz ORZ-7-2 z penningami, a nawet ze zwykłymi tubularnymi sodówkami. Zdarzają się też usodowione ORZ-7.

nie zapominając o Skierniewicach!