qba napisał(a):Wiem, że pierwotnie były tam OUR 700 lub OUR1000. Nie pamiętam, czy 201 zamontowano bezpośrednio po nich, czy jeszcze były w międzyczasie strady. Jeśli tak, to jakim cudem tą jedną się zachowała?
Bardziej chodzi mi kandelabry rozpoczynające się od tych (Jak to ładnie nazwałeś) "krakowskich". Przed SGS 203 były tam OUS 400 (strada). W tamtych czasach do tak wysokich masztów był wypożyczany 27 metrowy podnośnik na bazie samochodu Tatra. Zwykle był brany na 1 dzień (bo trochę to kosztowało), zatem trzeba było się śpieszyć. Z tej samej przyczyny nie uzupełniało się też ich zbyt często, co wiązało się z większymi uszkodzeniami osprzętu, zatem wyjeżdżając w teren ekipa zabierała ze sobą jakieś OUS'y na podmianę. Oczywiście układy zapłonowe wymieniało się na miejscu, w innych, bardziej skomplikowanych przypadkach po prostu podmieniało się oprawę. Do Philipsów przeważnie nie trzeba było podjeżdżać, a jeśli już, to naprawa kończyła się zwykle wymianą źródła. Za którymś razem jedna z 201 musiała nawalić, więc żeby nie zostawiać pustego miejsca założyli OUS 400. Ponieważ na wcześniejszym odcinku i tak były OUS 400, nikt nie robił afery z tego, że pomiędzy SGSami wisi jedna inna. Zresztą i na tym krótkim fragmencie od Polskiej na zachód były wymieszane SGS 201 /250 i 400, na masztach na górze były z kolei Philipsy 400 W , więc nikt specjalnie nie przejmował się tym, że pomiędzy 250tkami była jedna 400. Mam nadzieję, że wyjaśniłem...