Strona 2 z 9

Re: kurs PPN - Poligon

PostNapisane: 9 marca 2012, 20:46
przez Whites86
KaszeL napisał(a):Te klamerki są też specjalistyczne? :)

of course ;) wszystko przystosowane do pracy pod napięciem posiadajace specjalne oznaczenia i certyfikaty ;)

Re: kurs PPN - Poligon

PostNapisane: 9 marca 2012, 21:49
przez amisiek
Rewelacja. Fajnie na ścianie rozpisane połączenia przewodów w tym kablu. W ogóle podoba mi się pomysł takiego izolowania wszystkiego, by się przez przypadek nie dotknąć.

Re: kurs PPN - Poligon

PostNapisane: 10 marca 2012, 15:22
przez osirus
Teraz wiem jak to wygląda :)
Może w tym roku jeszcze też będę szkolony pod tym kątem ;)

Re: kurs PPN - Poligon

PostNapisane: 12 marca 2012, 16:57
przez Whites86

Re: kurs PPN - Poligon

PostNapisane: 12 marca 2012, 17:26
przez elektryk
Ja nigdy nie spotkałem sie żeby w moim regionie były prace z zakładaniem takich "kożuszków" na linie. Zazwyczaj przy wymianie przyłącza monterowi pogotowia en. wystarcza kask, rękawice dielektryczne i izolowane kombinerki i tak zakłada zaciski odgałęźne na słupie

Re: kurs PPN - Poligon

PostNapisane: 12 marca 2012, 17:28
przez Whites86
elektryk napisał(a):Ja nigdy nie spotkałem sie żeby w moim regionie były prace z zakładaniem takich "kożuszków" na linie. Zazwyczaj przy wymianie przyłącza monterowi pogotowia en. wystarcza kask, rękawice dielektryczne i izolowane kombinerki i tak zakłada zaciski odgałęźne na słupie

bo nikt tego tak naprawde zgodnie z instrukcją nie wykonuje ;)

Re: kurs PPN - Poligon

PostNapisane: 12 marca 2012, 17:30
przez elektryk
Whites86 napisał(a):
elektryk napisał(a):Ja nigdy nie spotkałem sie żeby w moim regionie były prace z zakładaniem takich "kożuszków" na linie. Zazwyczaj przy wymianie przyłącza monterowi pogotowia en. wystarcza kask, rękawice dielektryczne i izolowane kombinerki i tak zakłada zaciski odgałęźne na słupie

bo nikt tego tak naprawde zgodnie z instrukcją nie wykonuje ;)


Tak dokładnie, wykonuje to monter pogotowia en. po pracy, gdy wykonuje instalacje w domach na własny interes

Re: kurs PPN - Poligon

PostNapisane: 12 marca 2012, 21:04
przez Whites86
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: kurs PPN - Poligon

PostNapisane: 12 marca 2012, 21:06
przez amisiek
A to Ty wlazłeś między druty, no tak, wszystko jasne dlaczego te czerwone izolacje. Wygląda to hmmm dość groźnie.

Re: kurs PPN - Poligon

PostNapisane: 12 marca 2012, 23:47
przez cieszyn
aMisiek napisał(a): ...W ogóle podoba mi się pomysł takiego izolowania wszystkiego, by się przez przypadek nie dotknąć.

Wiesz, ja mam mocno mieszane uczucia w tej kwestii

Kiedy widzę tą rozdzielnicę z umieszczonymi w niej czerwonymi osłonami izolacyjnymi to mam takie wrażenie, że to też jest trochę niebezpieczne. Jeśli bowiem się tych osłon nie pozakłada dokładnie jak należy, nie sprawdzi, czy dobrze pasują, czy nie zostaje gdzieś nie osłonięty jakiś kawałek siec , gdy się nie sprawdzi czy osłony dobrze się trzymają na swoich miejscach, i czy same nie spadną (albo się nie poluzują od uderzeń wiatru czy przypadkowe machnięcia i dotknięcia narzędziami), to potem monter może zbytnio im zaufać, byc bardziej wyluzowany - a pracuje, gdy wszystko jest pod napięciem, więc mimo wszystko wciąż ryzykuje. Takie osłony mogą nadmiernie uśpić czujność człowieka, który ich używa, po prostu może po ich założeniu przestać uważać na niebezpieczeństwo ze strony elementów, które są nimi zakryte

Jeszcze gorzej by było, gdyby ktoś komuś pozakładał te osłony, i tylko ten drugi by potem pracował w tym miejscu ... zaufanie to za mało, trzeba by sprawdzić, a sprawdzić po kimś, to lepiej samemu osłony założyć albo zaryzykować, że poprzednik zrobił to dobrze.
No chyba, że są jakieś procedury użycia tych osłon, które nakazują po ich założeniu dokonać konkretnego odbioru poprawności założenia przez innego pracownika lub osobę nadzorującą lub przełożonego ...

Nie wiem, może się mylę, ale chyba bardziej bym uważał na bezpieczeństwo własne, gdybym tych osłon nie miał, bo wtedy cały czas muszę być ostrożnym i muszę wciąż i bez przerwy zdawać sobie sprawę z grożącego niebezpieczeństwa, a tak, jak mam pozakładane te osłony, to człowiek może się zdekoncentrować, nadmiernie im zaufać, poczuć się zbyt bezpiecznie, a wtedy o jakiś wypadek nietrudno . . . . .

Oczywiście nic nie mam przeciwko stosowaniu takich osłon, wszystko w sumie zależy od człowieka, i od tego, jak i na ile świadomie podchodzi do swojej pracy, dość niebezpiecznej przecież.