przez MRP200 » 1 sierpnia 2020, 21:30
I to wersja "naprawialna". Po przepaleniu powiedzmy "bezpiecznika" wystarczyło założyć do wyjmowalnej wkładki nowy drut bezpiecznikowy. Wspomniany drut bezpiecznikowy to był kalibrowany drut, z jakiego stopu to nie wiem, który był opisywany znamionowym prądem, podobnie jak współczesne wkładki bezpiecznikowe. Spotkałem się z takim drutem, jeszcze na studiach, kiedy w ramach laborki badaliśmy charakterystyki wkładek topikowych. Używaliśmy zaimprowizowanego bezpiecznika w postaci wymiennego kawałka drutu bezpiecznikowego wpiętego pod zaciski prądowe.