www.lighting-gallery.pl

Prośba czysto praktyczna, związana z podłączeniem opraw. Niekiedy są to odległości rzędu kilkudziesięciu metrów przy mocy 0,5 kW i więcej. Czy ktoś, obeznany na codzień z elektryką praktyczną, mógłby podać typowe wartości przekrojów przewodów, które w bezpieczny i efektywny kosztowo sposób posłużą do połączenia opraw? Niby można dać 2,5 mmkw nawet przy małej oprawie, ale kable kosztują, tym więcej, im większy przekrój miedzi mają.
Chodzi mi o tabelkę typu:
70W MH/SON, odległość 10m, przekrój, odległość 20m przekrój, odległość 50m - przekrój... to samo dla typowych mocy 70, 100, 250, 400, 2x250, 2x400.
Jeśli ktoś zrobi dla nas taką tabelkę, to ja ją przekonwertuję i wystawimy, na pewno się przyda.

Dla 2x400 W, przy założeniu, że oprawa nie posiada kompensacji mamy około 7 A.
Jezeli chodzi o obciążalność przewodu/kabla to spokojnie można przyjąć 1,5 mm2, ponieważ w najgorszych warunkach ma długotrwałą obciążalność około 17 A, lub nawet 1,0 mm2, który ma długotrwałą obciążalność około 13 A.
Inna sprawa to spadki napięć. W projektach przyjmuje się, że w obwodach oświetleniowych nie powinny przekraczać 2%, ale w praktyce wyładowcze źródła światła radzą sobie doskonale nawet z 5% spadkiem.
Dla przypadku: 2x400 W; przewód 1,5 mm2, długość 50 m spadek napięcia dla wspomnianych 7 A wychodzi około 2,2%.

Dziś byłem na robocie w bloku sprzed 14 lat, praktycznie wszystkie przewody jakie tam są to Cu 1,5mm2
Niech mnie ktoś oświeci, czy jest to zwykłe, elektryczne niechlujstwo, czy 14 lat temu wg normy obowiązywał przekrój 1,5mm2 także dla obwodów gniazd ?

Jest gorzej niż myślisz. Nie ma przepisów mówiących o tym, że trzeba przestrzegać norm. Inna sprawa, że normy same w sobie to raczej zbiór zaleceń, nie do końca bezwzględnych :\

Z tego co ja wiem, to stosowanie się do norm jest dobrowolne, choć niektóre są obligatoryjne, tzn te które są ujęte w rozporządzeniach, czy jakoś tak, nie pamiętam dokładnie.
Ja staram się stosować zalecenia z norm, no chyba że zaprzeczają zasadom zdrowego rozsądku

Normy i przepisy mówią, aby przekrój przewodu/kabla dobrany był do spodziewanego długotrwałego obciążenia.
W budownictwie mieszkaniowym przyjęto zasadę, że w obwodach oświetleniowych stosuje się 1,5 mm2, natomiast w obwodach gniazd - 2,5 mm2. WLZ-ty to obecnie co najmniej 6 mm2. Wyjątek stanowią obwody gniazd wykonane metodą "bezpuszkową" łączone w zamknięty pierścień. Tu można dopuścić 1,5 mm2, ponieważ na dobrą sprawę mamy zasilanie dwustronne, czyli 2x1,5 = 3 mm2.

Tam jest na szczęście klasyczna instalacja puszkowa, choć niektóre gniazda są "przelotowe" tzn z jednego idzie zasilanie na inne, częstokroć po drugiej stronie ściany
W ogóle instalacja tam jest dziwna, od licznika do mieszkania idą 3 przewody, L, N oraz PE, natomiast w mieszkaniu wszędzie prócz łazienki jest klasyczne TN-C, czyli dwuprzewodówka
Natomiast do łazienki idzie instalacja 3 przewodowa w układzie TN-S, na dodatek gniazda zabezpieczone są przez RCD, a przekrój zastosowanych przewodów, to 2,5mm2 i są to porządne przewody typu YDYp, reszta to niestety YDYt

MRP200 napisał(a):Normy i przepisy mówią, aby przekrój przewodu/kabla dobrany był do spodziewanego długotrwałego obciążenia.
W budownictwie mieszkaniowym przyjęto zasadę, że w obwodach oświetleniowych stosuje się 1,5 mm2, natomiast w obwodach gniazd - 2,5 mm2. WLZ-ty to obecnie co najmniej 6 mm2. Wyjątek stanowią obwody gniazd wykonane metodą "bezpuszkową" łączone w zamknięty pierścień. Tu można dopuścić 1,5 mm2, ponieważ na dobrą sprawę mamy zasilanie dwustronne, czyli 2x1,5 = 3 mm2.

Zgadza się, problem w tym, że nie ma obowiązku stosowania norm. To o czym napisałeś, to dobra praktyka instalatorska - i bardzo fajnie, że coś takiego się zakłada. Niestety zdarzają się partacze - mieszkanie które obecnie wynajmuje jest okablowane 1,5mm2 nawet na gniazda. Na obwodzie gniazd w jedynym pokoju mam eskę 10A. Przy znamionowym obciążeniu napięcia w takim gnieździe siada o prawie 10V(!). Co jak bym miał 16A? W sumie niby wolno, 1,5mm wytrzymuje te 16A długotrwałego obciążenia - strach się bać.

Za jakieś pół roku albo rok w tym mieszkaniu w którym pracowałem będzie remont, namówiłem klientkę na wymianę przewodów

Ja nie mam ochoty tego robić w wynajmowanym mieszkaniu.