Strona 1 z 7

Historyczne przewody

PostNapisane: 25 lutego 2010, 22:26
przez DocBrown
W tym temacie piszmy o historycznych (obecnie nie stosowanych i rzadko spotykanych) przewodach :)
Chciałbym się dowiedzieć cóż to za przewód o nazwie "antygron", w necie nie mogę niczego znaleźć :evil:
Kolejnym historycznym przewodem jest przewód płaszczowy, ma ktoś może fotki takiego przewodu ?
Jeśli tak to proszę wrzucać je do tego tematu, foty innych historycznych przewodów również mile widziane :mrgreen:

Re: Historyczne przewody

PostNapisane: 25 lutego 2010, 23:59
przez cieszyn
To słabiutko szukałeś :lol:

Stąd http://www.forumbudowlane.pl/viewtopic.php?t=16977 mam to:

Przewody płaszczowe to druty w izolacji gumowej osłoniętych nagumowaną taśmą.
Dwie takie żyły lub więcej skręcane były ze sobą i uzupełniane do przekroju okrągłego materiałem włóknistym ,
nasyconym odpowiednim roztworem oraz oplecione papierową taśmą izolującą.
Całość pokryta jest zawinętym na zakładkę ścisłym płaszczem z blachy cynkowej lub stalowej ocynkowanej albo "obołowionej",
chroniącym przewód przed uszkodzeniami. Mocowanie do ścian - za pomocą objemek lub uchwytów przybijanych gwoździami w odstępach ok. 30 cm.
Osobną grupą wykonania instalacji w rurkach to... antygron, przeważnie układany w rurkach Bergmanna.
Zasada podobna, lecz druty pojedyncze :
W tym przypadku natynkowe rurki powinny mieć zakładki/szwy skierowane do pow. ścian. zakończenia/wypusty na lampy z zamocowanymi
porcelanowymi półfajkami lub tulejkami. Być może występują również kątniki i trójniki na zakrętach i odgałęzieniach.

To wszystko to już historia, stare dzieje, ale jednak ... funkcjonuje na obiektach


No i jak?

Re: Historyczne przewody

PostNapisane: 26 lutego 2010, 07:24
przez DocBrown
Płaszczowce wyglądają mniej więcej tak jak sobie wyobrażałem, ale o antygronie jest tylko tyle że układany był w rurkach Bergmana. Niemniej jednak dziękuję za informacje :)

Re: Historyczne przewody

PostNapisane: 26 lutego 2010, 13:59
przez MRP200
Wspomniane instalacje w rurkach Bergmana wykonywano w późniejszych czasach również w wersji podtynkowej. Można jeszcze czasem spotkać takie instalacje zarówno z przewodami Cu "w szmacie" oraz z Al w PCW (późniejsze wersje). Niekiedy przy wymianie takiej instalacji udaje się czasem wykorzystać niektóre odcinki tych rur do wciągnięcia nowych przewodów oszczędzając sobie kucia bruzd.
Teoretycznie dziś można również taką instalacją wykonać stosując powszechnie dostępne materiały (rury instalacyjne z PCW, puszki rozgałęźne, przewody jednożyłowe w polwinicie). Tyle, że tego typu instalacji nie praktykuje się ponieważ jest to raczej najdroższy i najbardziej skomplikowany wariant instalacji, zarówno pod względem zużycia materiału jak i nakładu pracy.

Re: Historyczne przewody

PostNapisane: 26 lutego 2010, 17:41
przez DocBrown
MRP200 napisał(a):Wspomniane instalacje w rurkach Bergmana wykonywano w późniejszych czasach również w wersji podtynkowej. Można jeszcze czasem spotkać takie instalacje zarówno z przewodami Cu "w szmacie" oraz z Al w PCW (późniejsze wersje). Niekiedy przy wymianie takiej instalacji udaje się czasem wykorzystać niektóre odcinki tych rur do wciągnięcia nowych przewodów oszczędzając sobie kucia bruzd.
Teoretycznie dziś można również taką instalacją wykonać stosując powszechnie dostępne materiały (rury instalacyjne z PCW, puszki rozgałęźne, przewody jednożyłowe w polwinicie). Tyle, że tego typu instalacji nie praktykuje się ponieważ jest to raczej najdroższy i najbardziej skomplikowany wariant instalacji, zarówno pod względem zużycia materiału jak i nakładu pracy.


W pracy spotkałem się już z przewodami Cu w izolacji bawełnianej (a może to co inne?) które były prowadzone w rurkach Bergmana :) Czyżby to był właśnie antygron ?
Co do wykonywania instalacji podtynkowych w rurkach, w moim domu jest tak właśnie zrobiona instalacja, z tym, że w rurkach idą przewody YDYPżo odpowiednio dla oświetlenia 3x1,5 a do gniazd 3x2,5 :)
Puszki rozgałęźne znajdują się na strychu nad sufitem podwieszanym, część przewodów (poziome odcinki) również biegnie na strychu w specjalnych pyszlach (mam nadzieje, że dobrze napisałem, chodzi mi o te rurki giętkie karbowane którymi prowadzi się przewody), do całości jest łatwy dostęp i można łatwo przerobić instalacje lub wymienić przewody, gdy zajdzie taka potrzeba :)
Moim zdaniem to najlepszy możliwy sposób wykonywania instalacji elektrycznych i powinno się go praktykować zawsze gdy ma się sufit podwieszany i możliwość dostania się nad niego :)
Nie wiem jaki był koszt wykonania tej instalacji, ale ojciec twierdzi, że te rurki PCV wcale nie są takie drogie :)

Re: Historyczne przewody

PostNapisane: 26 lutego 2010, 21:25
przez Michal
DocBrown napisał(a):
MRP200 napisał(a):Wspomniane instalacje w rurkach Bergmana wykonywano w późniejszych czasach również w wersji podtynkowej. Można jeszcze czasem spotkać takie instalacje zarówno z przewodami Cu "w szmacie" oraz z Al w PCW (późniejsze wersje). Niekiedy przy wymianie takiej instalacji udaje się czasem wykorzystać niektóre odcinki tych rur do wciągnięcia nowych przewodów oszczędzając sobie kucia bruzd.
Teoretycznie dziś można również taką instalacją wykonać stosując powszechnie dostępne materiały (rury instalacyjne z PCW, puszki rozgałęźne, przewody jednożyłowe w polwinicie). Tyle, że tego typu instalacji nie praktykuje się ponieważ jest to raczej najdroższy i najbardziej skomplikowany wariant instalacji, zarówno pod względem zużycia materiału jak i nakładu pracy.


W pracy spotkałem się już z przewodami Cu w izolacji bawełnianej (a może to co inne?) które były prowadzone w rurkach Bergmana :) Czyżby to był właśnie antygron ?
Co do wykonywania instalacji podtynkowych w rurkach, w moim domu jest tak właśnie zrobiona instalacja, z tym, że w rurkach idą przewody YDYPżo odpowiednio dla oświetlenia 3x1,5 a do gniazd 3x2,5 :)
Puszki rozgałęźne znajdują się na strychu nad sufitem podwieszanym, część przewodów (poziome odcinki) również biegnie na strychu w specjalnych pyszlach (mam nadzieje, że dobrze napisałem, chodzi mi o te rurki giętkie karbowane którymi prowadzi się przewody), do całości jest łatwy dostęp i można łatwo przerobić instalacje lub wymienić przewody, gdy zajdzie taka potrzeba :)
Moim zdaniem to najlepszy możliwy sposób wykonywania instalacji elektrycznych i powinno się go praktykować zawsze gdy ma się sufit podwieszany i możliwość dostania się nad niego :)
Nie wiem jaki był koszt wykonania tej instalacji, ale ojciec twierdzi, że te rurki PCV wcale nie są takie drogie :)


peszlach ;)

Re: Historyczne przewody

PostNapisane: 26 lutego 2010, 22:06
przez DocBrown
Dzięki :mrgreen:
Kurka wodna, to ma ktoś foty płaszczówek lub antygronu ?

Re: Historyczne przewody

PostNapisane: 27 lutego 2010, 01:35
przez MRP200
Rura instalacyjna karbowana to peszel. Z kolei rurę karbowaną do układania w ziemi przyjęto nazywać AROT, chociaż AROT to właśnie producent wszelkiego rodzaju rur przepustowych.
A co do instalacji w rurkach osłonowych, to tak kładzie się przewody wewnątrz ścian z płyt gipskarton. Z kolei instalacja podtynkowa wykonanana w ten sposób wymaga zdecydowanie większego nakładu pracy. Aby "spełniała swoją rolę" rury muszą mieć odpowiednią średnicę, na moje to co najmniej 28 mm, a to się wiąże z kuciem bruzd. No i konieczność dawania puszek w newralgicznych węzłach. Z kolei stosowanie "fifek" w rozmiarze 13 czy nawet 16 mm mija się raczej z celem, bo za dużo w taką rurkę się nie wciągnie.

Re: Historyczne przewody

PostNapisane: 27 lutego 2010, 01:55
przez MRP200
Ponieważ wątek miał być o historycznych przewodach (dodałbym jeszcze kable), a zeszliśmy na temat instalacji elektrycznych więc w osobnym poście dodam coś od siebie.
Z pewnością historycznie najstarsze kable to tzw. kable tradycyjne, czyli kable z izolacją papierową i powłoką ołowianą. Kable te niekiedy, z racji posiadania syciwa, nazywane są też kablami "mokrymi" lub kablami olejowymi (to akurat jest błędna nazwa zwyczajowa). Aktualnie produkuje się jeszcze tego typu kable na średnie napięcia. Ich oznaczenie to HAKnFta (kto rozszyfruje symbolikę?). Są to kable 3-żyłowe, o żyłach wyłącznie okrągłych izolowane papierem. Ostatnia warstwa izolacji wykonana jest z papieru grafitowanego (półprzewodzącego) i pełni rolę ekranu dla zapewnienia równomiernego rozkładu pola elektrycznego. Całość ułożona w trójkąt, wraz z elementami wypełnienia przesycona jest syciwem i zamknięta szczelną powłoką ołowianą. Powłoka ołowiana pełni jednocześnie rolę żyły powrotnej. Z tego względu we wszystkich mufach konieczne jest odtworzenie ciągłości elektrycznej tej powłoki. Obecnie robi się to za pomocą miedzianej pobielanej plecionki mocowanej na powłoce specjalnymi sprężynami taśmowymi.

Re: Historyczne przewody

PostNapisane: 27 lutego 2010, 02:04
przez cieszyn
Ale jeśli ktoś na etapie budowy nowego domu chce ułożyć instalację w peszlach, to nie jest aż taki wielki koszt, bo normalnie się ukłąda przewody na ścianach i co kawałek przykleja gipsem. Tak samo można robić z peszlem, ale montaż - wciąganie przewodów robi się dopiero, jak rurki zostaną zatynkowane. Wówczas opłaca się robić puszki rozgałęźne, zawsze można wtedy wciągnąć nowy przewód w jakiś fragment instalacji.
OCzywiście muszą to być peszle z pilotem :-)

Spotkałem się w starym domu ze starą, poaustriacką instalacją z rurek podtynkowych (Alu? Inny metal?) izolowanej wewnątrz takim papierem nasączonym smołą, i co ciekawe, odkryłem tam starą karteczką z (już nie pamiętam) opisem przewodu, w każdym razie z notatkami instalatora - pisane chemicznym ołókiem! Dzis pewne nikt już nie wie, co to był ołówek chemiczny?

Te rurki były wykonywane z długiego paska metalu, zwiniętego wzdłuż jego długości i odpowiednio zagniatanego wzdłuż tak powstałego szwu