Strona 1 z 17

Pojazdy i sprzęt elektromonterów

PostNapisane: 17 września 2007, 16:31
przez elektryk
Witam ! Zakładam nowy temat w niewłaściwym miejscu, ponieważ nie ma na tym forum coś o tym... Tu piszcie o sprzęcie i pojazdach energetyków. Najbardziej użytecznym pojazdem w ZE jest dźwig (żuraw), ponieważ betonowych słupów raczej nie postawią ludzie. Na 2 miejscu jest podnośnik (samochód z koszem). Są też wozy brygadowe do wożenia elektromonterów i dużego sprzętu oraz pogotowia energetyczne. Pojazdy ZE Kraśnik:

Podnośniki - Star 200 P184H z 1993 r., Star 1142 PMO184HE z 1998 r. od jakiegoś czasu służba na pogotowiu (więc przy oświetleniu), Man LE 10.180 PMO184HE z 2004 r.
Wozy brygadowe - Star 744 z 1994 r., Star 266 z 1983 r., 2 Many LE 10.180 z 2006 r.
Pogotowia energetyczne - 3 Land Rovery Defender 110, Land Rover Defender 130HT, 3 Iveco Turbo Daily II
Żuraw/Świder - Star 266 z 1993 r.
Ładunkowy Star 742 z 1995 r.
Oraz osobowe wozy służbowe kierowników itp.

Jak remontują linię lub zakładają rozpurki, wycinki zakładają na pierwszym i ostatnim słupie kable do ziemii, a jak np. malują stację TRAFO, albo coś innego na TRAFO to na 3 linkach SN zakładają do ziemi 3 pałąki. Jak to się nazywa i co to powoduje :?: Piszcie :D POZDRO

Re: Pojazdy i sprzęt elektromonterów

PostNapisane: 17 września 2007, 19:48
przez KaszeL
To o co pytasz, to uziemienie ochronne. Ma chronić ludzi (powodując zwarcie) przed przypadkowym załączaniem takiej instalacji. Swoją drogą, mają ciekawy sposób na wyłączanie napięcia na linii :)

Re: Pojazdy i sprzęt elektromonterów

PostNapisane: 18 września 2007, 16:06
przez elektryk
Ale czasem jak wyłączają na stacji to nie zamykają drzwiczek do rozdzielnicy tylko zawieszają tabliczkę "NIE ZAŁĄCZAĆ! PRACUJĄ!". A jaki w tym sens. Przecież jakiś głupek może załączyć. :shock:

Re: Pojazdy i sprzęt elektromonterów

PostNapisane: 18 września 2007, 17:33
przez KaszeL
Nie zawsze jest tak, że można zastosować takiego zabezpieczenie. Dlatego w taki przypadku zakłada się uziomy. Załączenie takiego obwodu grozi śmiercią ekipy pracującej. Dlatego ostrożności nigdy za wiele.

Re: Pojazdy i sprzęt elektromonterów

PostNapisane: 18 września 2007, 18:18
przez andrzejlisek
Moim zdaniem najlepiej wyłączać obwód w stacji trafo, a nie bawić się w uziemienie. Kabel może się zsunąć, odczepić i już ekipa porażona.

Tak, jak wszędzie. Jak się chce naprawiać jakiś obwód elektryczny, to się odcina jego zasilanie.

Wydaje mi się, że nie bez powodu na szafkach i słupach WN jest tabliczka "nie dotykać".
Znacznie bezpieczniej byłoby połączyć metalowe części z ziemią, czyli w praktyce z piorunochronem lub z nieizolowanym kablem, którego druga końcówka będzie zakopana w ziemi. Jeżeli połączenie linii z ziemią zapobiega porażeniu, to możnaby to stosować w szafkach. Na tej samej zasadzie, jak z ziemią powinna być połączona obudowa pralki, lodówki, mikrofali itp.

Re: Pojazdy i sprzęt elektromonterów

PostNapisane: 18 września 2007, 20:20
przez KaszeL
andrzejlisek napisał(a):Moim zdaniem najlepiej wyłączać obwód w stacji trafo, a nie bawić się w uziemienie. Kabel może się zsunąć, odczepić i już ekipa porażona.

Tak, jak wszędzie. Jak się chce naprawiać jakiś obwód elektryczny, to się odcina jego zasilanie.


Andrzeju. Oczywiście tak się robi. Przecież nikt nie uziemia linii WN pod napięciem. Te uziomy to zabezpieczenie przez przypadkowym załączeniem obwodu, na którym aktualnie prowadzi się jakieś prace.

Re: Pojazdy i sprzęt elektromonterów

PostNapisane: 19 września 2007, 09:49
przez Krzysiek
Ten sprzęt to UZIEMIACZE
zobaczcie:
http://wael.pl/oferta/
a tutaj po co się stosuje:
http://wael.pl/article/articleview/20/1/3/

andrzejlisek napisał(a): Jeżeli połączenie linii z ziemią zapobiega porażeniu, to możnaby to stosować w szafkach. Na tej samej zasadzie, jak z ziemią powinna być połączona obudowa pralki, lodówki, mikrofali itp.

Obudowy pralek, lodówek itp. łączy się z ziemią służy do tego przewód ochronny i bolec ochronny w gniazdku. Również wszystkie metalowe elementy stacji trafo, metalowe słupy czy klapki wnęk bezpiecznikowych słupów betonowych są uziemione.

Re: Pojazdy i sprzęt elektromonterów

PostNapisane: 20 września 2007, 17:01
przez elektryk
KaszeL napisał(a):
andrzejlisek napisał(a):Moim zdaniem najlepiej wyłączać obwód w stacji trafo, a nie bawić się w uziemienie. Kabel może się zsunąć, odczepić i już ekipa porażona.

Tak, jak wszędzie. Jak się chce naprawiać jakiś obwód elektryczny, to się odcina jego zasilanie.


Andrzeju. Oczywiście tak się robi. Przecież nikt nie uziemia linii WN pod napięciem. Te uziomy to zabezpieczenie przez przypadkowym załączeniem obwodu, na którym aktualnie prowadzi się jakieś prace.


Właśnie. A jak robią coś na stacji to wyłączają w stacji, potem w odłączniku przed stacją i dopiero zakładają uziemiacze. :)

Re: Pojazdy i sprzęt elektromonterów

PostNapisane: 20 września 2007, 20:16
przez KaszeL
Przy tych prądach i napięciach ostrożności nigdy za wiele.

Re: Pojazdy i sprzęt elektromonterów

PostNapisane: 20 września 2007, 21:04
przez CDM
KaszeL napisał(a):Przy tych prądach i napięciach ostrożności nigdy za wiele.

Tak, tym bardziej, że wszystkich elektromonterów obowiązuje "Instrukcja organizacji bezpiecznej pracy przy urządzeniach elektroenergetycznych". Jest to książeczka okresląjąca ogólne, ale niepodważalne zasady wg których się pracuje. W każdej brygadzie jest tzw. dopuszczający, on ma za zadanie m.in przygotowanie bezpiecznego miejsca pracy, dotyczy to także montażu uziemiaczy. Oczywiście mogą to robić także na jego polecenie inni pracownicy, on ma przede wszystkim tego dopilnować. Te wszystkie prace najcześciej dokonywane są na tzw. polecenie pisemne, wydawane przez osobę dozoru. To polecenie także zawiera informacje o tym jakie środki bezpieczeństwa należy podjąć. I tak np. przy wymianie słupa oświetleniowego z linią kablową wymaga się również zastosowania uziemiaczy. Montuje się je w rozdzielnicach, na odpływie na obwód na którym się pracuje, oraz jeśli to możliwe w dwóch sąsiednich słupach.W momencie przypadkowego załączenia następuje zwarcie, nie ma możliwości porażenia. Widziałem kiedyś sytuację, gdy pogotowie energetyczne przy wymianie słupa na sieci wspólnej nie wyłączyła szafki oświetleniowej. Rzecz działa się w południe, nikt nie przypuszczał, ze monterzy oświetlenia będą chcieli włączyć swoje urządzenia. Jedni o drugich nie wiedzieli..Uziemiacz uratował sprawę , posypały się ognie z linek,a głosne krzyki z miejsca pracy usłyszeli oświetleniowcy przy swojej szafce. Historia skończyla się dobrze. Człowiek zawiódł, ale środki techniczne go uratowały.