Strona 10 z 13

Re: Stare łączniki obrotowe

PostNapisane: 24 września 2013, 16:48
przez famabud
Jak ja nienawidzę malowania farbą wyłączników. :evil:

Re: Stare łączniki obrotowe

PostNapisane: 24 września 2013, 18:35
przez Watt
Właśnie, pełno jest takich malarzy-partaczy :evil: Co malują wszystko co znajduje się na ścianie :evil: Mam problem z wymianą 50-letnich gniazdek, bo pamiętają 3 malowania i nijak nie da się ich odkręcić :roll:

Re: Stare łączniki obrotowe

PostNapisane: 24 września 2013, 19:58
przez MercuryFenix
Watt napisał(a):Właśnie, pełno jest takich malarzy-partaczy :evil: Co malują wszystko co znajduje się na ścianie :evil: Mam problem z wymianą 50-letnich gniazdek, bo pamiętają 3 malowania i nijak nie da się ich odkręcić :roll:

Jeżeli jest to farba "ścienna" zapomniałem konkretnie jak ona się nazywa :evil: to pół biedy, jeżeli jest zalana farbą olejną to już masakra, zalane, i wyjechane nacięcia w śrubach farbą olejną to jest dopiero problem... :roll: Przy remoncie u kumpla zostałem poproszony o powiedzmy" konserwacje" inst. elekt. śruby były kompletnie wyjechane, włącznik trzeba było zniszczyć młotkiem, wyciągnąć puszkę gniazda natynkowego ze ściany :lol: ale to już swoją drogą... Malowanie farbami łączników, gniazd, puszek rozgałęźnych to norma większoścu amatorów..

Re: Stare łączniki obrotowe

PostNapisane: 24 września 2013, 20:38
przez JeD
U mnie na dawnej sali gimnastycznej są wszystkie farbą olejną pomalowane

Re: Stare łączniki obrotowe

PostNapisane: 27 września 2013, 15:52
przez mateusz
Super znalezisko :) Ciężko już gdziekolwiek spotkać takie zabytki..
Wyłączniki/gniazdka zamalowywano farbą dawniej... Dzisiaj przy nowym osprzęcie już by to na pewno nie przeszło. Ja się nawet czasami nie dziwię - jeśli stare gniazdo/łącznik jest już pozdzierany z zewnątrz to najłatwiej go zamalować. Jeśli jest całkowicie zamalowany to jeszcze jakoś to wygląda. Najgorzej wyglądają te tylko pochlapane farbą... Często te zamalowywane, zwłaszcza gdzieś na elewacji są nieczynne i przy jej odnowie najłatwiej to zamalować.
Ja malując ściany luzuje śrubki od żabek w osprzęcie tak żeby odstawał od ściany albo zdejmuje przednią część gniazdka a jeśli jest to utrudnione - po prostu oklejam taśmą maskującą...

Re: Stare łączniki obrotowe

PostNapisane: 28 września 2013, 17:59
przez Elektroservice
Malowanie wszelakiego osprzętu elektrycznego to zwyczajne klamizerstwo nie mające nic wspólnego z profesjonalizmem :evil:
A co do malowania nowego osprzętu to nie raz już widziałem osprzęt całkiem współczesny również pomalowany :lol:

Re: Stare łączniki obrotowe

PostNapisane: 2 października 2013, 09:15
przez DarekG
Często na klatkach schodowych spotyka się pomalowane łączniki. Dla mnie to partactwo.

Re: Stare łączniki obrotowe

PostNapisane: 2 października 2013, 20:14
przez Elektroservice
Darek G pierwszy raz muszę Ci przyznać rację :twisted:

Re: Stare łączniki obrotowe

PostNapisane: 25 października 2013, 16:07
przez slaweklampy
Znalezione w wielkim mieście.

Obrazek

Re: Stare łączniki obrotowe

PostNapisane: 10 lutego 2015, 20:40
przez kamil
Elektroservice napisał(a):Malowanie wszelakiego osprzętu elektrycznego to zwyczajne klamizerstwo nie mające nic wspólnego z profesjonalizmem :evil:
A co do malowania nowego osprzętu to nie raz już widziałem osprzęt całkiem współczesny również pomalowany :lol:

A co powiesz na puszki rozgałęźne przykryte kafelkami ? U rodziny taką sytuację odstawił płytkarz i weź tu się dostań do puszki , na szczęście instalacja nowa to na razie nie będzie takiej potrzeby ale potem :roll: